Mój Nook Simple Touch Glowlight zrobił się się maławy, bo oczka już nie te, a irytuje mnie powiększana czcionka. Szukam więc czegoś w wielkości ekranu 7-8 cali, a warunki brzegowe są poza tym następujące: dotykowy, podświetlnie, otwarty Android lub dostępne opcje zhackowania (przyzwyczajenie do CoolReadera), Wi-Fi, mile widziane fizyczne klawisze, audio niekonieczne. Najbardziej interesuje mnie perfekcyjne wyświetlanie formatu EPUB, do czasopism w PDF używam tabletu.

Poczytałem sporo wieści o: Icarus Iumina XL, Kobo Aura One, Kobo Aura H2O, Onyx Boox Nova, PocketBook InkPad 2 i BOYUE T80. Niestety jest strasznie różnie z dostępnością... Może ktoś wie coś na temat pewnych sprzedawców?

Może coś pominąłem, na co warto zwrócić uwagę?

Wdzięczny będę za wszystkie opinie i pomoc.

nie ma chyba takich które miały by wszystko naraz. Jeśli wolisz większe literki to wybór jest prosty - 8". W tej kategorii wybór niewielki, parę modeli i wszystkie podobnie drogie.Ze względu na cenę ja bym wziął coś sprawdzonego i polecanego zarówno w recenzjach, jak i przez osoby które już wcześniej kupiły. Na ten moment takim modelem jest Aura ONE, inne marki dopiero to wprowadzają, więc tutaj trochę zakup w ciemno, może udany, a może nie.
Do Twojej listy można jeszcze dodać Tolino epos.
Co ciekawe Amazon nie ma w ogóle swojego przedstawiciela w tej kategorii, i chyba nawet nie planuje...

Jeśli chcesz wydać mniej to Aura H2o (7") też da Ci większy komfort niżczytniki 6-calowe.

Tolino Epos brałem pod uwagę, ale pewien Polonus z USA stwierdził, że ma problem z polskimi znakami. Nie mogę zweryfikować, bo Polonus nie odpowiada na maila, a firma Tolino odpisuje, że nie wiem, bo... na polski rynek nie sprzedają.

Poczekaj do nowego roku na Inkpada 3. Ma wszystko co chcesz, poza Androidem, ale zdaje się, że CoolReadera dawało się na PB zainstalować.

Icarus XL czy InkBook 8 mają Androida, ale opinie na ich temat nie były najlepsze (Cyfranek testował Icarusa, poszukaj).

Przy Twoich założeniach tylko Inkpad 3 spełnia wszystkie włącznie z CoolReaderem, no ale jeszcze nie ma go na rynku. Jak możesz poczekać to chyba może być najlepszy dla Ciebie wybór, a dodatkową wisienką na torcie może być bardzo prawdopodobna obsługa Legimi.
Jeśli nie możesz czekać przychyliłbym się do opinii @crom i wziął Kobo Aura One. Uczciwie trzeba jednak wspomnieć, że choć czyta pliki epub, to jednak użytkownicy zalecają konwersję do kepub aby w pełni wykorzystać jego możliwości. Nie jest to wielki problem ale z czasem drażniący, że każdą zakupioną książkę trzeba skonwertować przed lekturą.
Tolino to też solidny czytnik ale właśnie ze względu na Androida ja raczej starałbym się go unikać. Ma większe zapotrzebowanie na energię i póki co brak wieści jeśli chodzi o hakowanie.

przy użyciu Calibre z zainstalowanym pluginem KoboTouchExtend konwersja "robi się sama", podczas kopiowania książki na czytnik. Nie jest ona niezbędna, zyskujemy trochę na szybkości.
InkPad3 też zapowiada się ciekawie, choć nie potwierdzono czy będzie miał regulację barwy podświetlenia, ma być o 1/4 cięższy i na renderach obudowa wydaje się większa. Ale cena.. również czterocyfrowa.
Gdzieś czytałem że Kobo ma zamiar wykupić niemiecki Tolino i przejąć jego rynek. To by oznaczało wzrost udziału czytników tego koncernu na rynku europejskim. http://eczytanie.blox.pl/2017/01/Tolino ... -Kobo.html Tak w sumie jak porównać wygląd Eposa i ONE to są zbudowane dość podobnie...

Fajnie, że doczekaliśmy się prawdziwej ewolucji w czytnikach, za parę lat pojawi się więcej takich modeli, ceny spadną i 6" zejdzie do segmentu budżetowych czytników, podobnie jak się to stało z ekranami 4" w smartfonach.

Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Konwersja wymusza inną metodę dostarczania plików do czytnika. W przypadku KA1 kupionego ebooka musimy ściągnąć na dysk komputera, poddać konwersji a następnie przesłać po kablu do czytnika. W przypadku Pocketbooka bezpośrednio z księgarni wysyłamy plik albo za pomocą maila albo na konto Dropboxa a następnie przez wi-fi pobieramy na czytnik. Ta metoda dostarczania jest zarówno szybsza jak i bardziej elastyczna ponieważ uniezależnia nas od domowego komputera.
Firma Rakuten, właściciel marki Kobo przejęła już Tolino, więc to już ta sama stajnia. O ile Kobo celuje w rynek Ameryki Północnej (mam na myśli system zakupu i dostarczania książek) to Tolino jest skierowany przede wszystkim do odbiorców niemieckich. Obydwa więc celują w konkretnych klientów i dla nas ich rozwiązania software'owe pozostają praktycznie nie do wykorzystania. Pocketbook nastawiony jest na odbiorcę europejskiego lub azjatyckiego, daje się więc dużo łatwiej wykorzystać w naszych realiach (zwłaszcza jak dojdzie jeszcze obsługa Legimi). Oczywiście czytnika nie ma jeszcze na rynku więc na tym etapie trudno jest polecać urządzenie, wskazuję jedynie na potencjalne możliwości. A tak na marginesie zmiana temperatury oświetlenia wg plotek ma być obecna w Inkpad 3. W chwili obecnej najrozsądniejszym wyborem wg mnie jest KA1.

oglądałem sobie recenzje pocketbooków i rzuciła mi się w oczy jeszcze jedna różnica.
W czytnikach Kobo (nie tylko One, we wszystkich tej marki) mamy niesamowicie bogate opcje personalizacji tekstu, szczególnie po wgraniu prostej łatki. Powoduje to, że w przypadku książek tekst na ekranie wygląda idealnie tak, jak życzy sobie tego czytelnik. 50 wielkości czcionek, ok. 30 rozmiarów marginesu/interlinii, 50 grubości linii czcionek (także dogranych samodzielnie) - wszystko regulowane precyzyjnie co 1 pixel, możliwość regulacji lub wyłączenia stopki/nagłówka no i wgrywanie własnych czcionek.
PB ma znacznie skromniejsze możliwości w tym zakresie, swobodna regulacja wielkości czcionki i wgrywanie czcionek. Regulacji wytłuszczenia brak, margines/interlinia tylko 3 ustawienia. Być może jest to cena za obsługę większej ilości formatów. InkPad miał też jakieś problemy z nierównomiernym oświetleniem przy ustawieniu małego podświetlenie ekranu.

Kto nie miał możliwości dłuższego korzystania ze swobody jaką daje oprogramowanie Kobo nie wie jak wiele to poprawia, jak wpływa na przyjemność czytania długich tekstów. Ta sama czcionka którą niby lubimy ale jest zbyt cienka po delikatnym pogrubieniu czyta się całkiem przyjemnie, i na odwrót, wiele nowoczesnych czcionek bywa trochę grubych ale jak się je "odchudzi" wyglądają lepiej. Dzięki tej opcji o wiele więcej czcionek jest czytelnych i lepiej się je czyta. Precyzyjna regulacja interlinii też jest bardzo przyjemna, na różnych czcionkach zupełnie inne ustawienia się przydają. Tak samo marginesy. Oczywiście da się czytać ograniczając się tylko do podstawowych opcji, ale kto raz zasmakował komfortu raczej nie pozbędzie go dobrowolnie. Mimo wszystko w książkę wpatrujemy się długimi godzinami i wygoda ustawienia wszystkiego pod siebie, zwiększenia czytelności tekstu, jest istotna.
Często nie ma o tym w ogóle w recenzjach bo zaczyna się to doceniać dopiero po przeczytaniu na czytniku iluś książek, a nie po pobawieniu się urządzeniem pół godziny. No i nie każdy wie o możliwości wgrania patcha.

Może kiedyś doczekamy się, że to będzie standard we wszystkich czytnikach (oby), póki co Amazon w Oasis2 zgapił od konkurencji chociaż prostą regulację grubości czcionek (5 ustawień). Reszty -
poza najbardziej podstawowymi opcjami - nadal brak.

Dlatego twórca wątku pyta o CoolReadera. Po zainstalowaniu tego programu opcji ustawień jest cała masa, do tego dochodzi przyzwyczajenie do znanej i zapewne lubianej aplikacji. Generalnie rzecz ujmując każdy czytnik ma swoje mocne jak i słabe strony, rzecz w tym żeby dobrać właściwie te pożądane dla nas a wady nauczyć się tolerować, ponieważ niezależnie od wybranego czytnika zawsze jakieś się trafią

To oczywiście subiektywne oczekiwania, ale mam wrażenie, że w PB opcje personalizacji tekstu są wystarczające dla większości potrzeb. Bardziej denerwują słabe wbudowane czcionki, ale jak wiadomo można łatwo wgrać własne.

Jak jesteśmy przy tym temacie, ostatnio inkbook Prime mnie (znow) negatywnie zaskoczył - w ramach upraszczania interfejsu zostawili bodaj 8 wielkości tekstu, z których używalne są 2-3, a między nimi różnice są bardzo duże. Wygląda to znacznie gorzej niż Kindle przed 5.8.11

zdaje się o tym mówisz: http://swiatczytnikow.pl/wp-content/upl ... 53x400.jpg wzięli (zły) przykład z Amazona. Dla mnie taki soft dyskwalifikuje inkbooki, szkoda że krajowy pproducent wymyślił coś tak niemądrego...

O, nawet nie pamiętam, że to sprawdzałem w czasie premiery. Ale tak, to się nie zmieniło.

A ja właśnie polecam inkbooka prime hd!

Jak wygląda sytuacja w 2019? Mam Kindle PW3, ale z racji tego, ze już nawet telefon ma większy ekran, to czytanie na nim zaczęło mnie męczyć. Co polecacie?

PocketBook InkPad 3: http://cyfranek.booklikes.com/post/1769 ... ocketbooka
oraz Kobo Aura ONE i Kindle Oasis 2 (http://cyfranek.booklikes.com/post/1790 ... iny-kindle) to czytniki, które warto brać pod uwagę.