Trudno będzie Ci pomóc jeśli sam nie określisz na czym Ci zależy i bez czego możesz się obejść. W tytule wątku wskazujesz trzy czytniki z mniejszymi ekranami, w dyskusji piszesz o PDFach i czytnikach 7' i 7,8'. Jeśli więc zrezygnujesz z PDFów i postawisz na mobilność najlepszy stosunek możliwości (oraz jakości) do ceny daje zakup Kindle Paperwhite 3, tym bardziej, że z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa w przeciągu najbliższego miesiąca możemy się spodziewać promocji w Amazon (black friday i/lub promocja świąteczna) w trakcie których, cena PW3 może oscylować w okolicy ok.100 EUR. Jeśli PDFy to warunek konieczny, to w mojej opinii akceptowalne efekty uzyskasz na czytniku z ekranem 7,8' - 8', jednak Aura One niekoniecznie może być dobrym wyborem ze względu na oprogramowanie. Przy tej opcji także warto poczekać, ponieważ Pocketbook zapowiedział wypuszczenie nowego modelu InkPad 3 z ekranem 7,8' - 300 ppi, czyli takim jak KAO. Miałem doświadczenia z InkPadem 1 i mogę stwierdzić, że soft (choć nie bez zastrzeżeń) jest jednym z lepszych jeśli chodzi o obsługę PDFów. Niestety przy tej wielkości ekranu trzeba zapomnieć o mobilności. Tak czy siak ja bym się nie śpieszył z zakupem i uważnie obserwował blogi Cyfranka i Vroo w ciągu najbliższych 4 tygodni.

Przy okazji tutaj znajdziesz bardzo ciekawe porównanie Kindle PW3 i Oasis 2:
http://blog.the-ebook-reader.com/2017/1 ... iew-video/

Dzisiaj troche więcej czasu miałem, więc prześledziłem wszystko co mnie interesuje w ereader'ach i modele, które finalnie mnie interesują to Aura One oraz Oasis 2. Przeanalizowałem wszystkie za i przeciw. Czytnik poza domem będzie jedynie jeździł w samochodzie, więc większy rozmiar jest jak najbardziej atutem w tej chwili. Od kilku dni usiłowałem znaleźć kogoś z czytnikiem, lecz znajomi preferują papier, bądź mają wiedzę typową w naszym kraju, czyli czytnik=tablet. Udało mi się finalnie i w niedługim czasie będę miał 6" kindle na kilka dni i to powinno rozwiać moje wszystkie wątpilwości.

Trochę wątek się zmienił, a i ja dużo dziwnych pytań zadawałem. Wreszcie przynajmniej dowiedziałem się wszystkiego co było dla mnie istotne. Dziękuję Wam bardzo.
Ten tydzień dał mi ostro w kość - może bym doszedł do tych wniosków około 2 dni szybciej, a teraz spróbuję coś wreszcie odespać. Dobranoc

Przy okazji się pochwalę że od tygodnia mam Kobo Aura One i czytnik ten ma najpiękniejszy ekran jaki widziałem, jest tak samo lekki, ale trochę mniej poręczny niż Aura H20.
Niestety, czytniki Kobo nie nadają się do czytania bez spatchowania przez wzgląd na idiotyczne marginesy. O ile w Kindlach marginesy są duże, to idiotycznymi ich nazwać nie można, raczej absurdalnymi.
Ale jeśli ktoś tak nieogarnięty jak ja, potrafi wyedytować plik a potem skopiować go na czytnik i zrestartować go, to chyba też to potrafisz. Wątki o patchowaniu są na MR i tutaj. W razie czego służę gotowym plikiem.
Ale może poczekaj jeszcze miesiąc na nowego Pocketbooka, tak jak radzono wyżej.

Poniżej link do porównania tych dwu czytników wraz z materiałem wideo. Mam nadzieję, że ta recenzja będzie pomocna przy wyborze czytnika dla Ciebie.
http://blog.the-ebook-reader.com/2017/1 ... iew-video/

Pozdrawiam

Akurat dzisiaj oglądałem to porównanie. Nawet sam autor stwierdził, że nie wie co by wybrał. Ja najzwyczajniej poczekam na czarny piątek i wybiorę to co będzie moim zdaniem lepszą ofertą.
Btw to pomarańczowe światło w h2O i one coś daje? W "szmartfonach" jest filtr światła niebieskiego i zdecydowanie ta funkcja działa, ale w czytnikach mamy zupełnie inny typ ekranu, który nie jest podświetlany - jest doświetlany diodami led.

Posiadacze czytników z tą opcją bardzo ją sobie chwalą. Cieplejszy kolor światła, przesunięty w kierunku żółtego-pomarańczowego jest bardziej naturalny, zbliżony do światła słonecznego. Zimny skierowany w stronę niebieskiego to najczęściej domena oświetlenia sztucznego, innego niż żarowe. W podświetlanych czytnikach sprzed paru lat było to bardzo widoczne a ekrany były zdecydowanie mniej przyjemne przy nocnym czytaniu niż obecnie. Niektórzy wysuwali teorie, że zimne, niebieski światło powoduje problemy z zasypianiem czy snem ale nie wiem czy zostało to poparte jakimiś poważnymi badaniami. Dodatkowo kolor papieru w książkach rzadko kiedy jest śnieżnobiały, częściej kartki mają odcień żółtawy. Uważam więc, że lepiej mieć możliwość regulacji niż jej nie mieć ale jest to tylko moja opinia.

Zdecydowałem się na Kobo Aura One i dotarł on do mnie ponad tydzień temu.
Szczerze muszę przyznać, że 8" robi wrażenie jak najbardziej pozytywne i bardzo jestem zadowolony, że na taki rozmiar się zdecydowałem (Miałem pod ręką kindle 6"), lecz na większy rozmiar ekranu do czytania bym się nie zgodził. Powiem szczerze, że "funkcja uboczna"- jak to nazwał athame - bez której nie wyobrażam sobie czytnika po tygodniu działania jest rewelacyjna.

Miałem problem ze "ssaniem" baterii, ale po wyłączeniu okładki i innych bajerów w sekcji "energy saving" ustało. Okładka w czasie uśpienia jest dla mnie zbędnym bajerem, więc nie uznaję tego za minus, no ale ktoś może.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony.

Myst myslisz że ustawienie okładki drenuje baterię? Hm, muszę spróbować.

Edit: Po przeczytaniu 500 stron, kilkunastokronym usypianiu i wybudzaniu czytnika, stwierdzam iż wyłączenie funkcji pokazywania okładki nie wpływa na zużycie prądu przez Kobo Aura One.

Mi się wydaje, że z nowym frimeware rozwiązali wreszcie problem drenowania baterii. Co Ci mam edemen powiedzieć. Dostałem czytnik odpaliłem poustawiałem. Wróciłem z pracy i wrzuciłem pare książek i jeszcze się bawiłem ustawieniami podczas czytania. Wracam z pracy na dzień następny, a tu czytnik pusty. Naładowałem do pełna poświęciłem troche czasu na czytanie, a na drugi dzień wieczorem czytnik znowu wyładowany - i tak przez kilka dni z rzędu.

Dlatego takie wnioski a nie inne