Mam problem że książki mobi wygenerowane przez calibre z innych formatów (epub, docx) są odrzucane przez amazona. Wysyłam maila z książką i zamiast mobi trafić na kindle dostaje komunikat (There was a problem with the document(s) you sent to Kindle) taki jakbym wysłał w niewłaściwym formacie.

Mobi otwiera się na pc i zasadniczo wygląda normalnie, z tym że na końcu książki są dziwne rzeczy


Zainstalowałem Calibre od początku, przywróciłem ustawienia domyślne konwersji i nie pomogło.


Jak należy ustawić konwersję do formatu mobi? Mam Kindle Paperwhite 3

Jakiś straszliwy bałagan w CSS, chociaż to typowe dla Calibre.

Spróbowałbym:
- upewnić się, czy MOBI jest konwertowane jako typ "both".
- jeśli robisz z innych formatów, to najpierw przechodzić przez EPUB

Jeśli nie zadziała - to epub otworzyć w Kindle Previewer i on się wtedy przekonwertuje do "prawilnego" MOBI, albo dostaniesz komunikat jeśli jest błąd pliku.

Raz miałem tak, ze za nic nie moglem wysłać dobrego pliku mailem z Calibre, pomogło użycie programu Send To Kindle - bez problemu wszystko wysłał.

Przez send to Kindle nie przechodzi też

Może i calibre nie tworzy ideałów, ale do tej pory (parę lat) nie miałem problemów z tym.

Udało się.

docx -> epub -> mobi

W oógle cuda się dzieją.

Inna książka. Miałem epub.

epub -> mobi konwersja przez calibre - plik walnięty, nie działa nawet kablem przesłany

epub -> mobi konwersja przez http://ebook.online-convert.com/convert-to-mobi - plik OK, przesłany przez amazona, spis treści działa

Może jednak mam coś nie tak ustawione w tym nieszczęsnym calibre ...


A teraz mam taki problem że pliki po konwersji docx ≥ epub ≥ mobi dziwnie wyglądają na Kindle Paperwhite 3. Litery zamiast czarne, jak w innych książkach są takie szare. Zmiana czcionki nie pomaga. Szary kolor oznacza kursywę czy coś innego ?

Plik źródłowy w DOCX zawsze zawiera spory bagaż śmieci.
Aby usunąć „szary” kolor tekstu zapewne wystarczy podczas konwersji usunąć wszystkie wpisy związane z kolorem.

Dzięki. Pomogło. Choć jestem pewien że w pliku docx źródłowym żadnych kolorów nie było, bo sam go formatowałem.