Witam.

Zakupiłem nowego Paperwhite 3. Z czytnika jestem zadowolony, ale mam wątpliwości, czy z baterią wszystko w porządku.

W chwili obecnej nie za bardzo mam czas na lekturę, więc z czytnika korzystam kilkanaście minut dziennie z podświetleniem ustawionym na poziom 0 (chociaż nawet na tym zerowym ustawieniu ekran się delikatnie świeci - czy nie da się tego zmienić?). Wi-fi jest włączone, gdyż zapełniam go pozycjami - pobrałem z 20 ebooków zakupionych na Amazonie i w polskich księgarniach.

Przy tym czytaniu po 15 minut dziennie z brakiem podświetlenia po dwóch tygodniach poziom baterii spadł z pełnego do połowy. Dodam, że ładowałem go dopiero drugi raz wczoraj. Słyszałem, że przez pierwsze kilka cykli ładowania działanie na baterii może być krótsze, jednak jakoś mi się nie podoba tak duży spadek przy tak małym korzystaniu i zastanawiam się, czy wszystko jest ok, czy rzeczywiście istnieje jakiś problem, albo mioże to włączone wi-fi może aż tak wyczerpuje baterię?

Jest to mój pierwszy Kindle i pierwszy czytnik w ogóle i dlatego nie mam porównania. Wi-fi niby mogę wyłączyć i zobaczyć, jak jest bez niego, ale to ciężkie do zrealizowania, bo musiałbym praktycznie codziennie włączać je przynajmniej raz, aby wgrać nowe pliki, których mi przybywa, chyba, że będę wgrywać wyłącznie po kabelku.

Czy ktoś z użytkowników forum i tego czytnika może rozwiać moje wątpliwości? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Dziękuję za odpowiedź

Włączyłem właśnie tryb samolotowy i zobaczę, ile tym razem pociągnie. Co do moich oczekiwań, to wiem, że deklarowany czas działania urządzeń elektronicznych na baterii jest niemal zawsze większy (często dużo większy), niż czas realny, ale ten ubytek mnie zaalarmował. Jeżeli w trybie samolotowym i z minimalnym podświetleniem (z którego w zasadzie nie korzystam) wytrzyma mi ze 4 tygodnie przy czasie czytania około pół godziny dziennie, będę całkowicie zadowolony i nie będę już o tym myślał, mimo, że czas deklarowany przez Amazon jest wyższy. Ebooki i tak kupuję z komputera domowego, więc mogę wgrywać przez kabelek, tak samo, jak artykuły z sieci przerobione przez Calibre. Za jakiś czas dam znać, ile wytrzymał.

2 tygodnie i 50% baterii to jest całkowicie normalne działanie, powiedziałbym że nawet lepsze, większość moich Kindli tyle nie wyciąga - ale z drugiej strony czytam zwykle na 11-12/24 i nie wyłączam WIFI.

Ogólnie do Kindle, nie przypominam sobie żeby któryś mi trzymał dłużej niż miesiąc.

Dla mnie jedyny realny wynik to ten zmierzony czasem działania/czytania, a nie żadne wyliczenia choćby i oparte o lepsze dane z systemu.
Czyli - naładowanie na full i czytanie z robieniem notatek ile dziennie aż do rozładowana.
To jedyny sensowny i rzeczywisty zarazem pomiar.

To również absurdalne, bo jedna osoba sobie ustawi małą czcionkę i brak marginesów, druga osoba wielką czczionkę i duże marginesy, a trzecia będzie czytać PDFy i każdemu wyjdzie zupełnie co innego

Nie "zupełnie co innego" a dane konkretne dla tego użytkownika co jest najcenniejsze i jest to jedyna i najwłaściwsza metoda badawcza.
Żadne wyliczenia nie będą choć zbliżone dokładnością do rzeczywistych obserwacji. Żadna aproksymacja nie zastąpi obserwacji w rzeczywistości.
Zresztą był chyba na forum wątek o długości działania jakiegoś modelu czytnika lub nawet kilku.
Najprawdziwszą daną jest w sumie ilość stron, bo to głównie decyduje o zużyciu energii, a nie sam czas czytania ( choć to też ma wpływ).
Ustawienia marginesów, fontów i generalnie formatowania wpływ ma już najbardziej znikomy.

No nie do końca. Te ustawienia mają wpływ na to jakie zasoby procesora będą potrzebne aby ekran przerysować a to pociąga za sobą większe lub mniejsze zużycie energii. Ponadto, w nowszych wersjach e-papieru przerysowany może być fragment wyświetlacza więc np. duże marginesy zmniejszają obszar potrzebny do przerysowania. Jednak na ile jest to istotny wpływ na zużycie baterii, tego nie wiem.

Odświeżam nieco wątek.

To jednak wi-fi tak żarło baterię. Od ostatniego ładowania czytałem kilkanaście godzin bez podświetlenia i ubyło z 20% baterii, tak więc kilkanaście (około 15) godzin razy 5 i wystarczy na 75 godzin czytania, a to mnie zadowala. Dodam, że korzystałem sporo z dodatkowych opcji, przede wszystkim ze słownika, gdyż czytałem głównie po angielsku, a czytałem, że używanie go też wpływa na baterię. Jako, że czytałem publikacje akademickie, często skakałem, aby dotrzeć do jakiegoś fragmentu i wracałem się, więc zmieniałem strony znacznie częściej, niż gdybym czytał sobie jakąś powieść, czy inny tekst, nie wymagający skakania i szukania, a to mocno wpływa na czqas działania. Doszedłem więc do wniosku, że z czytnikiem jest wszystko OK i wi-fi będę teraz uruchamiał tylko w ostateczności. Dziś mija już szósty dzień od ładowania i wi-fi nie włączałem, więc mam pewność, że to ono wpływało na drenaż baterii.

Czytam na wyłączonym Wi-Fi i podświetleniu i już widzę różnicę w porównaniu z Cybook Odyssey. W tamtym bateria była praktycznie nieśmiertelna, dużo czytałem i rzadko ladowalem, a tu już prawie mi się skończyła po ok. 600 stronach. No ale tez komfort czytania jest nieporównywalnie lepszy, więc coś za coś.

To jest jakieś 6 książek.. sporo. Jeden cykl starcza mi na dwie książki po ok.400-500 stron. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie, telefon też na poczatku krótko mi trzymał, a potem się rozruszał, choć teoretycznie tak być nie powinno.

Bo którejś aktualizacji tak było, pomógł reset. Prawdopodobnie jakiś proces żarł energię w tle.

Mam najnowsze oprogramowanie. Zauważyłem też, że ladowanie do zielonej lampki trwa tylko dwie godziny a wskaźnik naladowania nigdy nie dochodzi do konca. Nie wiem czy reklamowac czy co teraz.

Witam, też ostatnio mam problem z moim PW3. Ostatni raz bateria wytrzymała mi zaledwie 10dni z czego czytm nie więcej niż 1,5h dziennie. WiFi raczej nie używam bo i tak czytam tylko w tramwajach, ale za to czasami używam słownika powiedzmy, że raz na stronę maksymalnie dwa razy, czy jets to jakiś problem z baterią czy może ja coś nie tak robię?
Jednak znacznie bardziej uporczywe rzeczą jest to że czytnik bardzo wolno reaguje, na zmianę strony często muszę czekać kilka sekund od naciśnięciajak nie więcej, przez co myślę że czytnik nie zareagował naciskam ponownie a później przeskakuje o 2strony i tak w kółko. Na reakcję słownika muszę czekać jeszcze dłużej czasami jest to kilkanaście sekund nie wiem dokładnie ile, naprawdę sporo, co może być tego przyczyną? Da się to jakoś usprawnić?

Na razie wgrałem nowsza wersję systemu, i jest trochę lepiej jeśli chodzi o płynność.
O co chodzi z "JB i bridge'y"?

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka