Tak. Od dwóch dni czytnik jest dostępny w ofercie Play. Dodatkiem jest usługa Czytelnia w Play by Legimi.

Czyli wzięcie czytnika w abonamencie + "Czytelnia w Play" jest alternatywą dla abonamentu Legimi?

Czy komuś jeszcze pojawia się błąd "menadżer plików zostanie zatrzymany" i czytnik się zawiesza? Porada od Arta Tech była: sprawdzić czy zainstalowana jest najnowsza wersja systemu ( jest najnowsza ), druga rada przywrócić ustawienia fabryczne - rozwiązanie mało satysfakcjonujące. Czy macie koncepcję na trzecie rozwiązanie?

To jest by Legimi: http://www.play.pl/uslugi/czytelnia-w-play/

OK, czas na moją opinię jako sezonowego użytkownika czytników e-książek.

Tło historyczne

Był taki czas, kiedy dojrzałem do tematu wyświetlaczy e-ink i jako, że mam konsumencką awersję do firmy Amazon (temat na osobne forum) to szukałem alternatyw na rynku. Kryteria były dwa:

• cena (bez bajerów np. podświetlenia)
• wsparcie na lokalnym rynku

Wybór padł na całkiem udany model Onyx BOOX Storia będący w promocji od, z tego co wtedy rozumiałem, oficjalnego dystrybutora Onyx na Polskę w postaci wrocławskiej firmy Arta Tech (trochę patriotyzmu też tu było, stosunkowo łatwo dziś ściągnąć sprzęt z zagranicy). Urządzenie to sprawowało się nieźle poza szwankującym dotykiem (w większości przypadków przywróconym do porządku przez uśpienie i wybudzenie urządzenia), a fakt Android'a na pokładzie bardziej interesował, niż kłopotał (ot, okiem programisty); polecałem produkty Onyx rodzinie i znajomym, i było fajnie... dopóki nie zaryzykowałem zamiany na nowszy model.

inkBOOK Obsidian

Cudo to nabyłem w ofercie Legimi (cena już nie grała roli, a awersja do lidera z USA została) i użytkowałem ten świecący płaski czytnik gdzie się da, już nie trzeba było się dostosować pod panujące warunki oświetlenia. Problemem jednak okazały się mrozy. Przebudzenie systemu nie pomagało w obsłudze dotyku i połowa ekranu odmówiła posłuszeństwa. Metodą prób i błędów (nie zważając na uszkodzenie czytnika) okazało się, że docieplenie kłopotliwych obszarów do ponad 25 °C przywracało je do życia. Będąc w przewiewnym pomieszczeniu taka operacja niestety działa chwilowo, ale na szczęście przyciski zmiany stron są sprzętowe; więc gdy cudem uda się doczłapać do aplikacji Legimi i otworzyć książkę, to idzie przeżyć bez dotyku...

Dlaczego nie udałem się z tym do serwisu? Skoro udało się temat "obejść" to szkoda czasu wysyłać do serwisu, który bądź co bądź nie cieszy się najlepszą opinią. Tak, tak, szukałem przecież lokalnego wsparcia!

Inwestygacja

Oczywiście nie można się bazować na samej opinii internautów; bo ci, często napędzani chwilową frustracją, nie są miarodajni. Podobno ocena serwisu gwarancyjnego pochodziła z czasów współpracy z Onyx International, który to podobno nie za bardzo się przykładał do polityki jakości. Takie przynajmniej było stanowisko polskiego dystrybutora (patrz: onyx-boox.com). Być może dlatego sklep Booxsource przestał istnieć. Teraz jest sklep Midiapolis, ale w kolejnym miesiącu użytkowania nadal na czytniku aplikacja z tym sklepem jest jedynie zapowiedzią jego działania, już lepiej by było zamienić jego ikonę z serwisem Legimi; mniej cennego klikania ;-)

Okazuje się też, że seria inkBOOK to przemalowane chińczyki Bouye (czytając ten link można by oddać trochę sprawiedliwości polskiej firmie) więc i nie dziwi brak uśpienia przy zamykaniu dedykowanego etui. To już inny producent. Mniejsza też jest integracja głównego ekranu z innymi aplikacjami czytającymi (widok ostatnio czytanych), przynajmniej wspomnianego Legimi i AlReader, którego nie udało mi się znaleźć w oficjalnej aplikacji do pobierania innego oprogramowania (na szczęście można samodzielnie ściągnąć stosowne APK, choć mi prędzej udało się zgrać je przez USB).

Aktualizacja?

Sprzęt czasem się wiesza po uśpieniu, może przydałaby się jakaś aktualizacja, ale w tym roku jeszcze takiej nie znalazł (zaraz po nabyciu otrzymał jedną). Co do pliku z logiem systemu to można się pokusić o stwierdzenie, że jest to jeszcze beta i na widoku trzeba mieć informacje przydatne do odpluskwiania. Podobno na rynek wychodzi nowy, większy inkBOOK bez sprzętowych przycisków. Jeżeli nie zmienią w nim technologii dotyku to biada jego użytkownikom :D A może się nie znam i sam popsułem swojego Obsidian'a.

W każdym razie uczucia mam mieszane, motyw temperatury to jedna sprawa, ale oczekiwanie na aktualizacje o których postępie niewiele wiadomo (za to jest sporo marketingu) to jest coś, co wymaga uwagi. Zwłaszcza jak się czyni jakość priorytetem. Widzę, że bywa na forum "agent" A-T to może mnie jakoś oświeci.

Na pocieszenie mogę Ci napisać, że mój Kindle 3 (wersja bez bajerów) od pierwszego dnia, przez kilka lat, do dziś działa sprawnie, stabilnie i bez felerów. Życzę Ci abyś też kiedyś wydał pieniądze na również udany sprzęt

Czy ten problem z dotykiem występuje od tamtego czasu zawsze, czy tylko powtarza sie po mrozie? Bo jeśli to pierwsze, jednak kontaktowałbym się z serwisem...

O tych aktualizacjach pewnie wiesz: http://www.my-midia.com/#!aktualizacja- ... dian/l1bq0

A o konsumenckiej awersji do firmy Amazon możesz napisać w innym dziale. Chętnie poczytam.

Od czasu lektury czekając w zaparkowanym samochodzie zawsze, tak więc kiedy ekran jest zimny to najpierw trzeba zastosować zewnętrzną "grzałkę" bo urządzenie nie wydziela tyle ciepła ile np. obciążony smartphone. Chętnie wysłuchałbym najpierw opinii innych użytkowników, bo sama sentencja "zapraszamy do serwisu" wyczerpałaby wyjaśnienie przyczyn i rozwiązania problemu. Poza tym nie wiem ile przyjdzie mi czekać; aktualnie to jedyny czytnik w mojej menażerii, a abonament leci... ;-) Nie po to nabyłem czytnik, aby w zastępstwie mieć ekran bez technologii e-ink. Może się jeszcze raz przyjrzę karcie gwarancyjnej jak sobie z tym radzi dystrybutor; chyba, że przedstawiciel wypowie się tutaj wcześniej.


Tak, to aktualizacja inkBOOK-obsidian_2015112015-V1.0.0 z ubiegłego roku, którą ściągnąłem przez Wi-Fi. Nie adresuje ona chociażby kosmetycznego mankamentu traktowania pliku z logiem jako pozycji książkowej, na co uwagę zgłaszają tu inni użytkownicy. Przydałby się jakiś plan wydań aktualizacji, czy chociażby spodziewany czas najbliższej (rozumiem, że nie zawsze to się da przewidzieć; a taki kaprys wynika z mojego skrzywienia zawodowego w postaci ciągłych wdrożeń).


To by było wiele pisania poplątanego z szeroko rozumianą polityką, a mój pierwotny post połknął już kawałek wieczoru. W aspekcie e-booków do Amazonu zraziło mnie DRM i niestety popularny dziś model "chmury" wynajmu zamiast własności (słynny przypadek usunięcia partii książek z biblioteki użytkowników z winy wydawcy). Co prawda Legimi mogłoby być teoretycznie zmuszone do podobnej historii, tj. wyciągnięcia wtyczki od którejś z pozycji, ale ten abonament to "tylko" usługa dodana. W Amazon ichniejszy katalog firmowy to główna funkcja czytnika pochodząca od samego producenta urządzenia, tak to przynajmniej rozumiem. Naturalna niechęć do zamkniętych środowisk...

Off-topic by poszedł na żale o modelach subskrypcji, produktach niedokończonych (hardware i software), których rozwój opłacają klienci łudzeni przez marketing produktem końcowym; o mikroekonomii w grach on-line, wymogu on-line z racji licencjonowania (swoją drogą bez comiesięcznego tetheringu się z Legimi nie obejdziesz, będąc np. na odludziu) itp. problemy pierwszego świata :>

po czym wchodzisz bez mydła w podobny model acz w innej firmie
he he he


O, i zachwalanie drm przez innego kolegę, na tym forum, na tym forum, cojapacze cojaczytam .


kolego bjfs bardzo konkretnie namawiam do skontaktowania się z serwisem, coś jest nie halo ze sprzętem, a masz całkiem sporą szanse kombinować, kombinować i tak być może do końca gwarancji, a i tak wcześniej czy później się to posypie.

Jako, że planuję niebawem pobyt we Wrocławiu to z ciekawości wydałbym zmarzlucha do serwisu osobiście. Póki co może samo AT odpowie na tym forum, czy takie rzeczy się zdarzają i co z samymi aktualizacjami; bo jak widać nie jestem w tym odosobniony.

Co do krytyki jednej chmury i wchodzenia w drugą to motyw jest taki, żeby prywatnie poeksperymentować, nadać sobie konkretne tempo w "przerobie" książek i jednocześnie wspierać polski rynek. Interesuje mnie to też z pozycji wydawcy, ponieważ stanowi to jedno z moich zajęć ;)

Z Amazonem mi się coś takiego nie zdarzyło, a z Legimi - i owszem. Polecam uwadze: http://cyfranek.booklikes.com/post/6552 ... ze-je-masz

Jak widać i małe, i duże firmy zaliczają wtopy; istotne jest podejście do klienta. Ponoć w Polsce dopiero się tego uczą :D

W każdym razie przynajmniej poradziłem sobie z średnio użytecznym pulpitem, trzeba wejść w Ustawienia -> Zdefiniowane przez użytkownika -> Dostosuj aplikacje pulpitowe i tam można zastąpić skrót do bezużytecznej aplikacji Księgarnia na Legimi Ebooki.

Co ciekawe po wejściu w ostatnią opcję nagłówek wita nas tekstem "Customize the desktop apps" tak więc trzeba popracować nad internacjonalizacją. Drobną kosmetyką jest też sprawa tłumaczeń typu urządzenia, bo dopatrzyłem się różnych odmian słowa "tablet" zamiast "czytnik" i to w już przetłumaczonych komunikatach. Chyba, że tak ma być...

Raczej jest tak, że "polski czytnik" bazuje na wersji Androida na tablety, która sama w sobie już jest przetłumaczona, a ich firmowe poprawki są robione tak niechlujnie, że przegapiają tego typu rzeczy.

Jak rok temu Google powtórzył tę historię, dopuszczając do masowej sprzedaży piratów przez Google Play Books, nikt prawie tego nie zauważył
http://swiatczytnikow.pl/powtorka-z-198 ... gle-books/

nie liczył bym na to, co najwyżej powiedzą to co ja

t3d: przypomnę że ten "tablet" straszy od dawna i to w starszej wersji inkbooka a przecież było to wspominane kilka razy (i to jeszcze jak AT był tu aktywny). i co? i nico.