Czyli dokładnie takie ppi jak czytniki z 2004 roku (Sony LIBRIe)

No panie ale 8"

Ech pewnie ktoś niezorientowany kupi i nawet nie zauważy za bardzo tych 160.
Taka prawda

Tylko że niestety czasy się zmieniają i te 160 to tak jakoś mało,
te ~200+ to jednak daje jakiś taki fajniejszy odbiór.


Tylko jak zawsze zapominamy o tym, że gęstszy ekran to większy koszt, a wiec większa cena czytnika, a wiec mniejsza sprzedaż, a wiec ...

Jestem przekonany za dało by się to jakoś rozwiać np jak w pocketbook 8 nie kosztuje więcej a ekran ma lepszy, zawsze muszę że można było ten ekran mniejszy trochę zrobi ale wyższa rozdzielczość np zostać przy tym 6,8. Wszystkie inkbooki cenowo dorównują kindle, kobo a ekrany mają niższej rozdzielczości od konkurencji.

@Cyfranek
Wiem ze recenzja analogicznego modelu ma być za tydzień czy dwa, mógłbyś się pokusić teraz o jakąś krótka opinie? Np czy ekran wypada tak blado jak na papierze czy może Twoim zdaniem nie jest źle?

Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka

Też liczyłem, że to będzie 6.8 cala ale lepsze od Lynxa. Nie sądzę zeby uzyskali dużą sprzedaż

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Nie oszukujmy się, przy cenie równej lub przewyższającej np Kindle PaperWhite 3 lub Voyage (mających 300 ppi i nieporównywalnie lepszą jakość wykonania) sprzedaż Inkbook'ów jest napędzana wyłącznie przez Legimi i niewiedzę kupujących.

I jeszcze hasełko "dumnie stworzony w Polsce" to w ogóle mnie już rozwaliło...
To ja się pytam gdzie ArtaTech ma w Polsce te swoje fabryki produkujące ten sprzęt?
To wierutne kłamstwo i wprowadzanie potencjalnych klientów w błąd.

To tak jak w przypadku Apple: zaprojektowane w Kalifornii - wykonane w Chinach
To w przypadku InkBook'ów: zaprojektowane przez chińską firmę Boyue, wyprodukowane przez chińską firmę, jedyny wkład ArtaTech (i to nie jestem do końca pewien) to nie w pełni przetłumaczone na język Polski oprogramowanie...

Kłamcy!!!

oprogramowanie również jest chińskie, możesz wgrać rom od bouye i będą te same nieprzetłumaczone części interfejsu
"Wkład" od Artatech to chmura, księgarnia i appstore

Haha
Czyli z dumą stworzyli w Polsce księgarnie, których jest dziesiątki.
Ich chmura to darmowe oprogramowanie OwnCloud https://owncloud.org/ .
Mając serwer każdy może sobie stworzyć (zainstalować) taką chmurę.
Mało tego są do tego aplikacje:
Android https://play.google.com/store/apps/deta ... roid&hl=pl
iOS: https://itunes.apple.com/us/app/ownclou ... 72169?mt=8

a brak reakcji ze strony A na te zaczepki potwierdza że w tym temacie nie mają nic do powiedzenia.
Nie potwierdzą ani nie zaprzeczą:)

suzejPLPL, Zapomniałeś jeszcze dodać, że sklep appstore http://apps.midiapolis.com/cat/custom:3892
jest stworzony na platformie http://www.aptoide.com/ czyli działa podobnie jak chmura.
puchatek2 Bo to są fakty tu niema czego potwierdzać ani zaprzeczać

PrzemSS gdzieś, kiedyś znalazłem taką informację ale nie pamiętałem nazwy oprogramowania.
Dlatego tego nie poruszałem.
Czyli podsumowując - firma dumnie tworząca w Polsce jedyne co tworzy to podpisy pod cudzą pracą.

Tak na szybko.
Ekran nie jest zły. Na dzisiejsze warunki jest przeciętny. Widać poszarpane brzegi liter przy mniejszych rozmiarach czcionek, widać trochę duchów ale przy czytaniu jakoś specjalnie nie rzuca się to w oczy.
Gorzej jest z oprogramowaniem. Przykładowo oprogramowanie do PDFów nie robi tego, co obiecuje (obcinanie, powiększanie) albo robi słabo. Nie jestem w stanie korzystać w EPUBach z przypisów. Muszę z jakimś rysikiem spróbować czy coś w tym stylu. Słowniki to porażka. Czasami (zauważyłem szczególnie przy końcu długiej książki w FBreaderze) nie reaguje na pierwsze dotknięcie zmiany stron a za drugim dotknięciem przelatują dwie strony na raz. Ludzie się na to skarżyli w Icarusie i mieli to poprawiać w już wypuszczonej poprawce firmware'u. Chyba nie do końca się udało.
Zapewne również z winy oprogramowania, bateria wyczerpywana jest w ekspresowym tempie. Testując aplikację Legimi ze sklepu Play Store wystarczyła mi na dwa dni. Jeśli czytnik jest uśpiony, regularnie spada poziom naładowania, jeśli go wyłączam spada wolniej, ale czekanie aż się włączy może zniechęcić do czytania. To nie jest wina Androida jako takiego, bo w Sony czy w Tolino też jest Android a nie ma takiego drenażu baterii.
Ogólnie sprzęt na przeciętnym poziomie, gorzej z oprogramowaniem.

Takie trochę nie fajne porównanie (które bardzo często widzę).

Bardzo zamknięty andek może robić tylko jako ułatwiacz wyświetlania na ekranie (tylko GUI) a i aplikacje są specjalnie napisane by nie drenować baterii. Zainstalowanie czegoś z zewnątrz jest trudne, wiec masz dość przewidywalny zestaw, który bardzo łatwo zoptymalizować.

W pełni otwarty andek to ma tych zadań znacznie więcej i znacznie trudniej jest przeciwdziałać źle napisanym aplikacją, a tych jest naprawdę dużo.
Gorzej że systemowe apki z AT potrafią być takie nie energooszczedne.
Zresztą popatrz na legimi, jak uruchomię na inkbooku to często czas legimi = czas działania cpu z 800MHz a czasem i 1Mhz się pojawia, to nie jest dobry wynik, prawda?
Ale oczywiście kto za to drenażowanie baterii dostanie? Jasne, czytnik jako taki.

Wyróżniłem Tolino i Sony, żeby nie upowszechniać opinii, że "czytniki z androidem to czy tamto". A potem ktoś nie kupi Tolino, bo " gdzieś pisali, że czytniki z androidem to dwa dni na jednym ładowaniu baterii działają". Mimo niby tego samego systemu to Sony i Tolino zachowują się istotnie inaczej od Boyue, w tym przy gospodarowaniu energią.

Czyli mając "czystego" inkbooka (nie doinstalowując żadnych aplikacji oprócz Legimi) bateria trzyma tak słabo?

Jeśli chodzi o zużycie energii, prądożerne mogą być aplikacje, które nie są zoptymalizowane pod czytnik. Większe zużycie generuje również przeglądarka internetowa (w stosunku choćby do samego procesu czytania e-booków). Obecną wersję Legimi dla czytników inkBOOK możemy już zaliczyć do aplikacji zoptymalizowanych.