"Gwiezdny pył"

Osobiście uważam że film był lepszy od książki. Już wyjaśniam dlaczego. Książkę czytało się dość trudno ze względu na specyficzny styl Gaimana. Film za to mimo że przewidywalny do bólu ( może dlatego że znałem książkę) był bardzo dobrze zrealizowany. Co do stylu Gaimana nie odpowiada mi on wcale,choć muszę przyznać że Amerykanśkich bogów czytało mi się przyjemnie.

"Gwiezdny pył"

A ja najpierw obejrzałem film, a później sięgnąłem po książkę... I uważam, że w tym konkretnym przypadku taka kolejność jest jedynie słuszna! A co do Amerykańskich Bogów ta ja nie daje rady... Czytam już chyba 3 rok...

"Gwiezdny pył"

Książka ciekawa - piękna baśń, wciągająca i choć nie moja "najulubieńsza" spośród dzieł Gaimana, naprawdę miło się czytało.
A film mnie zauroczył - zwłaszcza Kapitan Schakespeare Niezapomniana scena taneczna... No i Martwi Bracia – budują klimacik 
Film jest świetnie zrobiony i bardzo przypadł mi do gustu – odstresowywacz i umilasz czasu jak dla mnie.

"Gwiezdny pył"

Samej ksiazki nie czytalem, ani zadnej innej ksiazki tego autora, ale ze film byl calkiem dobry, wiec pewnie jak skoncze czytac g.g.r.martina to siegne po cos z repertuaru Gaimena

"Gwiezdny pył"

Wydaje mi sie ze Gwiezdny pyl jest troche dla poczatkujacych- pierwszy raz czytalam go jako nastolatka, pare ladnych lat temu i pamietam ze bylam zachwycona, ale ostatnio zabralam sie za ta ksiazke jeszcze raz, i wydaje mi sie dziecinna. Tak samo zreszta film - chyba mozna zaliczyc do kategorii "familijny", podobala mi sie tylko scena z tanczacym DeNiro (mysle ze musial miec niezly ubaw przy kreceniu tej sceny)

"Gwiezdny pył"

Obejrzałem film i całkiem przypadł mi do gustu. Nie bombarduje cały czas jakimiś niesamowitymi efektami a pomimo to niczego mu nie brakuje. No i fantastyczny De Niro. Tylko czy w takim razie warto sięgnąć po książkę. Może ktoś mi pomoże?

"Gwiezdny pył"

straszne brednie tu piszecie :X

poczytnajac od ksiazki - jest bardzo fajna, mimo ze rownie dobrze nadaje sie dla dzieci (sam po raz pierwszy czytalem ja nie majac nawet 15 lat) jest rownie fajna i dla doroslych (czytalem ja rowniez przed premiera filmu), jak wielu zauwazylo wystepuje w niej specyficzny gaimanowski styl i moze niektorym sie podobac lub nie, jak dla mnie jest swietny. do tego postacie i miejsca ktroych nie spotkalem w innych utworach tego gatunku - przykladowo krasnoludek z ktorym glowny bohater wpada do lasy siekacych lisci (niepamietam niestety jak to sie wszystko dokladnie nazywalo ;P) - ktory niestety zostal wyciety z filmu. niestety wiele tu do dodania nie mam, wszystko zostalo powiedziane

ale drazni mnie kwestia filmu i komentarze w stylu:

oczywiscie zgodze sie co do stylu jednak nie wiem jak go mozna nie zrozumiec, skoro co 2 osoba pisze ze jest to ksiazka dla dzieci, moze czytales w oryginale (w co watpie) albo nie ukonczyles podstawowki (czego nie skomentuje)...

a tu odnosze wrazenie ze w ogole ksiazki nie czytales bo nie dosc ze wiele watkow nie wystapilo w ksiazce (jak ubostwiany kapitan gej) to wiele ktore byly zostaly zupelnie zmienione!!! nie dalo sie ich przewidziec, chocby ostatecznej walki z wiedzmami, w ksiazce bylo to zalatwione o wiele inteligentniej, do tego sam motyw podrozy po gwiazde - w ksiazce wynikl on z zartu a w filmie z owej slicznotki zrobiono (przepraszam za wyrazenie) dziwke! sam motyw jego powrotu kiedy gwiezdny pyl rozsypuje mu sie w dloni i jej oburzona materialistyczna reakcja "co ja z tym niby mam zrobic?!" mnie powalily. a twoj post pewnie byl zwyklym nabiciem ktory czujne oko administracji przepuscilo bo ma wiecej niz 2 zdania - niestety wnosi niewiele (by nie rzec - nic) to jest bzdurny, wyglada to tak jakbys nie przeczytal ksiazki lub nie ogladal filmu...

oczywiscie ze nie jest, wszak to film napisany na podstawie ksiazki, nie odwrotnie, mimo ze pojawily sie tam rewelacyjne motywy jak duchy braci, co mozna wytlumaczyc wspolpraca gaimana przy rezyserii, to nie rozumiem jak on mogl dopuscic do takiego splycenia ksiazki, a amerykansy bogowie sa fajni, choc zakonczenie lipne, ale nie wiem jak to mozesz tyle czytac, jest lekka w czytaniu jak i pozostale dziela tego autora


nie ma to jak post na temat :X chyba o filmach gdzie indziej jest dzial, niestety tam posciki nie sa naliczane :(

Osobiście rozczarowałem się trochę na „Gwiezdnym Pyle” spodziewałem się trochę więcej po książce na podstawie której nakręcono film (filmu nie oglądałem, chciałem najpierw przeczytać książkę) i po docenionym autorze, a tu muszę przyznać rozczarowałem się. Książka sprawiła na mnie wrażenie trochę zbyt naiwnej. Przede wszystkim moim zdaniem jest trochę za krótka, fabuła trochę zbyt uproszczona, a bohaterowie spłyceni. Pisana jest przyjemnym językiem ale czytaniu towarzyszył mi niedosyt, wynikający z braku jakiejś konkretnej akcji, jakichś konkretnych przygód, komplikacji.

Moim zdaniem i książka i film są bardzo dobre. Polecam i przeczytać i obejrzeć bo w książce jest wiele wątków, których w filmie nie znajdziecie i na odwrót. A poza tym polecam inne książki i opowiadania Gaimana np. Dym i Lustra.

"Gwiezdny pył"

W wakacje muzę przeczytać tą książkę, ponieważ film był niesamowity. Na początku nie spodziewałam się niczego dobrego, uważałam to za kolejny film dla dzieci, lecz po obejrzeniu... byłam zachwycona. Jeżeli książka jest chociaż trochę podobna do filmu to MUSZĘ ją przeczytać!

Bardzo spodobała mi się książka, chociaż po tym, jak zobaczyłam film, byłam nią rozczarowana. Film sugerował "pratchettowski" humor (martwi bracia, kapitan statku). Czytając książkę nie uśmiałam się tak mocno, jak oglądając film. Jednak fakt faktem, że na film poszłam tylko dlatego, że był zrobiony na podstawie książki Neila Gaimana, którego bardzo cenię. A książkę polecam, bo wciąga w baśniowy, bardzo plastyczny świat, który - według autora - znajduje się tuż za murem. Wystarczy tylko odważyć się ten mur przekroczyć.

"Gwiezdny pył"

No cóż ja uważam wręcz odwrotnie wydaje mi się, że to książka jest lepsza od filmu (chociaż i tak nie byłam w stanie przeczytać jej do końca, nie trafiła do mnie), ale możliwe, żę to wina polskiego dubbingu, który jest po prostu okropny i ciężki do zniesienia.

"Gwiezdny pył"

Dziwi mnie ta dyskusja - czy film był lepszy od książki czy książka była lepsza od filmu. Dziwne porównanie zważywszy że jedno z tycz dzieł jest tylko wtórnym odwzorowaniem pomysłów z drugiego. W historii na palcach jednej ręki można policzyć przypadki kiedy to film przebił wartością artystyczną powieść. Z mojej strony filmy zawsze będą uboższe i klasowo gorsze choć nie mogę im odmówić wkładu w popularyzowanie powieści i autorów na jakich się opierają.

"Gwiezdny pył"

Książka bardzo fajna-o filmie nic nie powiem bo nie oglądałam. Co do książki to skusiłam się ją przeczytać gdy gdzieś tam w opisie znalazłam, że to taka baśń-i nie zawiodłam się.. W dzisiejszych czasach trudno o jakąś dobrą opowieść, niezbyt trudną w odbiorze.. Zgodzę się z moim przedmówcą-Gwiezdny pył nie pasuje do innych książek tego autora-jest o wiele bardziej przyjazna dla czytelnika. Ogólnie książki Gaimana są takie jakieś mroczne i tak jakoś napawają mnie lękiem-na szczęście tego nie ma w Gwiezdnym pyle.. I bardzo dobrze

Literature Neila Gaimana zawsze sobie cenilem, zaczalem czytac ksiazki tego autora od "Amerykanskich Bogow", ksiazka jak dla mnie doskonala bogata w niekiedy tak humorystyczne sceny. Chociaz przyznam sie bez bicia, ze skonczylem czytac Amerykanskich bogow dopiero za 2 razem, za 1 nie zbyt mi wyszlo :/ . Teraz bym polecal zaczecie sagi o Gaimanie od wlasnie "Gwiezdnego Pylu", dobra ksiazka dla osob zaczynajacych czytac literature Gaimana, ale trzeba zrozumiec ten genialny angielski humor autora, jak dla mnie film nie ma porownania nawet z ksiazka.