Ciekawe, czy to tylko test, czy poważna zajawka nowego modelu... http://cyfranek.booklikes.com/post/1283 ... w-kanadzie

Jako właściciel Kobo Mini cieszę się z tej wiadomości.
Bardzo dobrą informacją jest to, że została uruchomiona produkcja 5-calowych ekranów w technologii E-ink Pearl. Do tej pory 5-calowce (Kobo Mini, PockeBook Mini 515) korzystały z technologii Vizplex. To może zaowocować kolejnymi maluchami 5-calowymi z nowszymi technologicznie ekranami.

Pojawiła się również informacja (komentarz pod wpisem na moim blogu), że na stronie Kobo dla Stanów Zjednoczonych >>"Kobo Mini ma status "Wkrótce"<<.

Z podświetleniem?

Bez podświetlenia.

No to nie rozumiem doprawdy polityki Kobo.

Bo to ma być czytnik budżetowy, z podświetleniem kosztowałby pewnie więcej niż nowy 6" Kobo Touch. Ale też żałuję.

A ta nowa wersja to chyba tylko lepszy ekran.

Stare kobo mini miało już dotyk, więc nie było co innego dodać. Światełko to jednak dość drogi dodatek, tu zgadzam się z Vroo, a jeszcze niestandardowy ekran to przecież większy koszt. Ba może być tak, że ekran 5" i 6" kosztuje bardzo podobnie.

No cóż, liczę po cichu że PB też coś pokaże i może doda tym razem dotyk.

W Berlinie przedstawiciel PB się zarzekał, że będą się skupiać na poprawie oprogramowania i usługach (jak się ostatnio okazało) chmurowych. Na razie raczej nie ma co liczyć na nowy czytnik.

Co do PB zgadzam się, że muszą posiedzieć nad optymalizacją oprorgramowania, nie może być tak, że nowy czytnik z softem 5.x jest wolniejszy niż te starsze z 4.x

Michael Kozlowski z Goodereadera donosi (http://goodereader.com/blog/electronic- ... ni-ficasco), że ludzie otrzymali w ramach opisywanej akcji... stare czytniki! Prawdopodobnie te, które były wycofywane w 2014 z kanadyjskich sklepów. Na stronie akcji nigdzie nie było informacji, że chodzi o stary, chyba też powystawowy, sprzęt. Niektórzy klienci nie dostali nawet obiecywanego gratisu - silikonowego etui...
Pojawiają się też komentarze, że Kobo przyznał się do wysyłki starych egzemplarzy ze sklepów przez pomyłkę i obiecuje przesłać nowe czytniki.
Trudno mi uwierzyć w taką porażkę wizerunkową Kobo. Kto mógł wpaść na podobny pomysł w poważnej firmie? No chyba, że w sytuacji, gdy nie ma czym zapłacić rachunków za prąd i jest ciężka zima w Toronto. Ale chyba tak nie jest.

To pokazuje jak niedużo różnią się stare i nowe Mini.

Kobo zaregowała szybko i radykalnie:
"They will give you a full refund on the device + the shipping costs + you can still keep the Mini."

Ale problemem w leżakach "nowych e-readerów" jest bateria, nabywcy Mini skarżyli się na "customers are claiming that when they took it out of the box it had a 54% charge and after a few hours it dropped to 4%.."

I jeszcze jedno, o tym jak popularne jest wciąż Mini świadczy fakt, że cała pula została wykupiona w parę dni.

A jednak są nowe modele, ale w Rosji: http://cyfranek.booklikes.com/post/1288 ... ko-w-rosji

Kiedy wydawało sie, że ostatnią oficjalną wersją oprogramowania będzie wersja 3.4.1 z maja 2014, a tu niespodzianka wraz z oprogramowaniem 3.19.5761 ze stycznia 2016, jest też wersja oficjalna na Kobo Mini: Mini - Mark 4 - Jan 2016 - 3.19.5761

i to jest dbanie o Klienta, Kobo Mini dawno już nie produkowane, ale co jakis czas pojawia się aktualizacja.