Proszę użytkowników Kindla o komentarze.

Dzisiaj zrobiłem (testowo) konwersję książki z epub do mobi. Zrobiłem to w najnowszym programie Calibre.
Potem otworzyłem dokument i porównałem z pierwotną wersją epub.

Mam następujące wnioski:
Czcionka, odstępy i akapity przekonwertowały się bardzo dobrze - nie mam najmniejszych zastrzeżeń.

Niestety w rozdziałach brak działających hiperłączy do przypisów. Nad poszczególnymi wyrazami pozostały tylko numerki - które nie łączą się z przypisem.

Podobnie ze spisem treści który składa się z listy hiperłączy. Po konwersji łącza nie istnieją.

Czy mam rozumieć, że konwersja z epub na mobi zawsze obarczona będzie tego typu błędami?
Czy też coś źle zrobiłem? Może za każdym razem trzeba wysyłać Amazonowi taki dokument do konwersji?

Będę bardzo wdzięczny za komentarz.

Możesz użyć bardzo dobrego narzędzia zamieszczonego tu na forum:
http://forum.eksiazki.org/amazon-com-kindle-f146/epubqtools-skrypt-do-walidacji-i-konwersji-ebookow-t14388.html

Ja używam już praktycznie tylko tego. Będziesz miał justowanie i podziały wyrazów.

Dziękuję za komentarze

Wygląda na to, że problem leży gdzie indziej.
Skonwertowane dokumenty mobi otwierałem na Moon+reader na tablecie.

W tej chwili zastanawiam się nad zakupem m.in. Kindle PW3 i chciałem upewnić się jak będą wyglądały efekty konwersji.
Kindle Previewer pokazuje, że wszystko jest OK.

P.S. Czy mam rozumieć na przyszłość, że jedynym i najlepszym jakościowo sposobem konwersji do mobi jest Kindlegen?