|
|
Teraz jest 22 gru 2024 23:46:19
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 15:02:15 Posty: 34 Lokalizacja: z maÂłej wioski
|
Halina Poświatowska
Skoro w tym dziale jest już temat o innej polskiej poetce Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, to teraz kolej na Halinę Poświatowską . Ciekawi mnie wasza opinia na temat jej twórczości i o tym, jakie jej utwory (nie) lubicie najbardziej.
Osobiście uważam, że twórczość tych dwóch poetek jest troszkę do siebie podobna, ale nie do końca... Poświatowska na swój przejmujący i, dla mnie, trochę przygnębiający sposób pisała o tym, co naprawdę w życiu ważne i o jego kruchości. Zresztą sama wiedziała o tym najlepiej, bo była cierpiała na ciężką chorobę. Lubię po prostu jej delikatny styl. Co do moich ulubionych wierszy tej autorki to są to m. in. "Jestem Julią", "Aurelia"...
|
21 maja 2008 23:58:35 |
|
|
Konto usuniete
|
Marię Pawlikowską - Jasnorzewską i Halinę Poświatowską niewątpliwie łączy to, że obie mówiły w swych wierszach o nieszczęśliwej miłości. Pisały o tym w sposób dyskretny, delikatny, a tym samym przejmujący. Bo wbrew pozorom o miłości pisać najtrudniej. Osobiście bardzo lubię wiersze: "Wszystkie moje śmierci", "Oda do rak", "Jestem Julią". Zresztą wszystkie wiersze tej poetki mają w sobie niezwykły urok i bardzo często do nich powracam.
|
09 cze 2008 11:43:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Cóż muszę przyznać że spotkałem się z wieloma opiniai iż jest to tylko poezja dla kobiet...Jednak każdy może w tych wierszach znależć coś dla siebie...Zostały one licznie wykorzystane w rózmych przekładach na piosenki
|
10 cze 2008 11:00:32 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak dla mnie to zdecydowanie Pawlikowską-Jasnorzewską i Poświatowską można wrzucić do jednego worka. Babska poezja. Romansowanie, rozczulanie się nad wszystkimi facetami do których kiedykolwiek coś czuły... Niee. Jak dla mnie to mało oryginalne. Lubię wiersze o miłości, ale doprawdy - bez przesady. Generalnie spotykałam się z opinią, że kiedy tylko chodziło o jakiś wiersz tych dwóch poetek, który na przykład chciałam wyrecytować, to od razu były krzywe miny i dezaprobata. Chyba większości już się taka nostalgiczna, monotematyczna poezja znudziła.
|
16 lip 2008 14:12:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lip 2008 11:12:08 Posty: 25
|
meriyen nie zgodzę się z tobą. Poezja Poświatowskiej nie opowiada tylko o miłości, choć muszę przyznać, że większość wierszy tak. Ta kobieta przez lata zmagała się z ciężką chorobą i nie dane jej było doznać szczęścia, ponieważ jej mąż szybko zmarł. Jej poezja naznaczona jest cierpieniem. Trzeba być bardzo wrażliwym, aby czytać te wiersze i chyba tak jak w każdej poezji, trzeba brać pod uwagę życiorys autora. Polecam wszystkim wiersz "tu leży Izold Jasnowłosa". Mimo, że nawiązuje do legendy o Tristianie i Izoldzie, to opowiada bardziej o cierpieniu kobiety chorej, umierającej niż miłości. Pozdrawiam serdecznie.
|
18 lip 2008 20:49:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie poezja Poświatowskiej ma bardzo osobisty wymiar. Jej wiersze towarzyszyły mi w dość trudnym dla mnie momencie życia, gdy w wątpliwość poddałam swoje uczucia. Po zapoznaniu z jej twórczością obudziły się we mnie refleksje związane właśnie z przemijaniem, tym, że kiedyś musi nastąpić pogodzenie ze stratą tego, co się kocha i chce się posiąść na własność... Opuściło mnie poczucie niesprawiedliwości i wtedy nastąpiła zgoda na to, że miłość istnieje zawsze... to tylko ludzie się zmieniają. Dziękuję Poświatowskiej za jej wrażliwość, za to, że tak pięknie ubrała w słowa uczucia, doznania, myśli, jakie towarzyszą człowiekowi zakochanemu, cierpiącemu, lękającemu się czegoś. Mimo, że z poezji Pawlikowskiej przebija nostalgia i pewna rezygnacja, mnie jej wiersze podtrzymywały na duchu, uwrażliwiały i kierowały moje myśli z nadzieją na przyszłość, która i tak nastąpi. A tak odnośnie dramatycznych motywów - polecam wiersz Jestem Julią... Na szczęście nastał taki moment, żeby móc zejść z balkonu i na nowo cieszyć się życiem.
|
01 sie 2008 18:53:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 sie 2008 20:00:20 Posty: 23
|
Jej poezja silnie wpływa na nastrój i psychikę. Nostalgia, melancholia. Nie będę oryginalna mówiąc, że moim ulubionym wierszem jest właśnie "Jestem Julią" - bo właśnie on był pierwszym jaki przeczytałam. Kobieta trafnie opisuje uczucia, które towarzyszą nam każdego dnia.
Potrafi za pomocą kontrastów uzmysłowić nam taką wewnętrzną wrażliwość jaka tkwi w każdy z nas. Wiersze jej z pewnością nie prawią tylko o miłości, pełno jest w nich cierpienia, związanego nie tyle z chorobą co właśnie z nieszczęśliwą miłością.
Płeć męska zapewne nie przepada, ale sądzę, że każda kobieta powinna od czasu do czasu przeczytać chociaż jeden jej utwór. I zastanowić się...
|
02 sie 2008 10:29:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 sie 2008 18:24:32 Posty: 21
|
Porównywać Pawlikowską do Jasnorzewkiej?! Tych dwóch kobietek chyba nic poza tym, że były tej samej płci i pisały wiersze, nie łaczyło. Styl Pawlikowskiej: delikatny, słodki, cukierkowy, różowy aż do znudzenia mdły. Za to Poświatowska... Czy nie widziecie tego erotyzmu wymieszanego z cierpeniem bijącego z jej wierszy? Żeby zrozumieć jej twórczość trzeba znać jej biografię, bo ona jest kluczem do rozszyfrowania wielu, jeśli nie nawet wszystkich, wierszy Haśki. Wyobraźcie sobie młodą, spragniona miłości kobietę. Kogoś, kto chce żyć i rozpaczliwie chwyta się każdej, nawet najmnejszej chwili. Ten ktoś chce z niej wycsnąć wszystko co się da, bo wie, że zostało mu niewiele czasu. Dodajcie do tego bardzo wczesne i szybkie wdowieństwo (z Adolfem przeżyła niecałe dwa lata) a być może dzięki empatii będziecie mogli na nowo spojrzeć na jej wiersze. Ja miałam okazję robić to przez parę ostatnich miesięcy bo omawiałam twórczość Poświatowskiej na prezentacji maturalnej. Jeżeli ktoś chciałby zapoznać się jej biografią to polecam esej Marx'a "Przeznaczenie to jeszcze nie coś" albo mała ksiażeczkę Izoldy Kiec o niezwykle ambitnym tytule ( ) "Halina Poświatowska".
Moje ulubione wiersze? "Zawszę kiedy chcę żyć krzyczę", "Liryczniejemy sobie" "Kto portafi".
_________________ A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia...
L.S
|
04 sie 2008 17:03:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sie 2008 13:11:59 Posty: 28
|
Dla mnie w poezji Poświatowskiej jest coś fenomenalnego. Z jednej strony piszę lirykę miłosną, bardzo osobistą i jednocześnie w każdym jej utworzy widać ogromną zachłanność na życie. I ja na to patrze przez pryzmat jej nieuleczalnej choroby... Moim ulubionym wierszem jest "Lustro".
|
20 sie 2008 12:31:22 |
|
|
Konto usuniete
|
W jej poezji jest pełno bólu i rozczarowania. Pani Halina buntuje się przed zbliżającą śmiercią. Pragnie żyć. Jej autobiografia jest taka sama. Podziwiam ją za to, osiągneła tak wiele w tak krótkim czasie. Dalej egzystowała mimo, że życie przepływało jej przez palce, uciekało gdzieś daleko poza całą rzeczywistość.
|
21 sie 2008 11:06:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 sie 2008 22:03:13 Posty: 14
|
Zgadzam się z wieloma opiniami na temt poezji Poświatowskiej w tym temacie. Jej poezja zachwyciła tak i mnie jak inne kobiety. Piszę kobiety bo uważam że większość jej wierszy tak naprawde docenią i zrozumieją tylko kobiety. Jej poezja jest przesycona romantyzmem i erotyzmem. W prostych słowach wyraża miłość- uczucie, którego tak naprawdę nie można nazwać. Ponad to w jej wierszach jest dużo cierpienia niewątpliwie związanego z jej życiem. Całość jest połączeniem tragizmu, pożądania, dążenia do odnalezienia sensu w przemijaniu i prób odnalezienia siebie. Daje to efekt według mnie zachwycający. Poświatowska jest dla mnie prawdziwym fenomenem. Co do ulubonych wierszy, to szczególnie podobają mi się: "Lustro" , "Jestem Julią", "Wenus" i wiele innych wierszy, można powiedzieć, bez tytułu;)
|
04 wrz 2008 0:00:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Kobiety zawsze będą pod wrażeniem jej poezji..nie dziwne ciągle mamy te same rozterki problemy i miłości..a najpiękniejsze w jej poezji jest to ze każda odnajduje w niej siebie samą..swoje odczucia a czasem swoją duszę...Jej poezja przemawia do naszych serc...
|
14 wrz 2008 20:48:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie zgodzę się, że Poświatowska i Pawlikowska-Jasnorzewska są do siebie podobne. Według mnie są kompletnie różne-Poświatowska przemawia do mnie smutkiem zawartym w praktycznie każdym utworze, tęsknotą za miłością. Niby Pawlikowska-Jasnorzewska mówi o tym samym, niby podobnie, ale jednak inaczej, nie porusza tak serca-przynajmniej u mnie. A ulubione utwory Poświatowskiej: "Oda do rąk", "Oślepłam odkąd jej nie ma", "Pytasz-co dźwigają w jukach wielbłądy podróżne"
|
18 paź 2008 22:01:25 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 sie 2014 16:45:51 Posty: 45
|
Re: Halina Poświatowska
Opowieść dla Przyjaciela - jej proza piękna.
|
13 paź 2015 13:34:25 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|