Witam serdecznie szanownych forumowiczów,
powoli zbliża się październik i zdecydowałem, że chciałbym zakupić czytnik. Ponad godzina dojazdów dziennie i zapewne dużo czasu między wykładami to dość przekonujące argumenty, nie zaprzeczam, że ceny książek również wpłynęły na decyzję.

Problem jest taki, że choć elektronika to mój konik, to nad czytnikami jeszcze nigdy się nie pochylałem. No cóż, pora to nadrobić. W pierwszej kolejności wertowałem "ranking czytników 2015" itp., byłem już w miarę przekonany do Kindle Paperwhite 3 - bo wszędzie polecany, bo nie taki drogi - i to właśnie mnie zastanawia - "najlepszy" po ~540 PLN, więc co z tymi wszystkimi droższymi pozycjami? Może jednak ten najlepszy nie będzie najlepszym dla mnie? I w tym duchu zielony w sprawach czytników trafiłem tutaj.
Po przyswojeniu FAQ i kilku poprzednich tematów postanowiłem jednak zawrócić Wam głowę, bo choć cały czas będę szukał na własną rękę, to będąc kompletnie zielonym mogę pobłądzić. Dlatego też nawet za odpowiedzi w charakterze "na co zwrócić uwagę" będę bardzo wdzięczny.

Wstępne przemyślenia:

1. Rozmiar:

Jako pierwszoroczniak polibudy nie mam jeszcze dobrego pojęcia z jakich plików będę musiał korzystać. PDF-y to warunek oczywisty, jednak czy będą to pliki szczególnie trudne do wyświetlenia wiedzieć nie mogę. Jedyny nachodzący mnie pomysł to przejście się do jakiegoś lokalnego sklepu i fizyczne określenie czy komfort użytkowania 10-calowego urządzenia będzie dla mnie tak koszmarny, że oddali opcję otwierania tego typu nieporęcznych plików na laptopie i pozostaniu przy 6 calach.
I w tym miejscu pierwsze pytanie, czy może orientujecie się w jakich sklepach na pewno spotkam taki asortyment? Nigdy nie zwracałem na to uwagi. Media Expert, czy Empik to chyba miejsca warte odwiedzenia?
Kolejne pytanie, czy w przechodzeniu z .pdf na lepsze dla czytnika rozszerzenie przy pomocy OCR są jakieś ukryte trudności? Pierwsze wrażenie w głowie wydaje się dość sensowne. W uproszczonym schemacie - zeskanować książkę, odpalić program OCR, zapisać w rozszerzeniu lub układzie lepszym dla czytnika. Są tutaj jakieś dodatkowe trudności które bardzo komplikują sprawę (zdaję sobie sprawę, że wszelkie grafiki komplikują sprawę, ale czy to nie do rozwiązania)?

2. Obsługa:
Nigdy nie korzystałem z czytnika, nawet od tabletów stroniłem więc żadnych upodobań w tej materii nie mam. Może być dotykowy, może nie być, może być wodoodporny, jeśli nie będzie też wszystko w porządku. Dźwięk i inne tego typu udogodnienia nie są konieczne. Rozumiem wszystkie zawarte w FAQ rady, jednak uwagę chciałbym skierować w inne strony. Czytanie po ciemku - dość istotne i potrzebne, nie widziałem jeszcze podświetlanego epapieru, jednak przemawia do mnie bardziej niż światła zewnętrzne. Język obsługi nie musi być polski, choć w obecnych czasach zmiana pakietu językowego chyba nie powinna być niemożliwa?

3. Kwota jaką dysponuję to wstępnie 500, mogę dokładać nawet do tysiąca z okładem, ale... odejmując środki przeznaczone na laptopa, a jako informatyk nie jestem temu szczególnie chętny, więc gdyby ktoś był na tyle pomocny, że oferowałby nawet konkretne propozycje to prosiłbym o wskazówki - żebym mógł uzasadnić cenę.

Z góry dziękuję za uświadomienie mi błędów i pomoc w zwróceniu uwagi na fakty o których nie pomyślałem.

Bardzo dziękuję za odpowiedź - naprawdę pomogła. Zdecydowanie zmieniłem nastawienie do tematu.
Nie wyobrażam sobie korzystania z laptopa podczas podróży, nie z powodu baterii, bo ta przy stricte informatycznym użytkowaniu nie jest wyjątkowo eksploatowana. Głównie ze względu na nieporęczność.
Dziękuję również za przybliżenie sytuacji z OCR. Ostatnią styczność ze skanerem Abbyy miałem 4 lata temu, ale jak wnioskuję po relacji niewiele się od tego czasu zmieniło.
Obecnie zastanawia mnie już tylko podział funduszy - czy warto zainwestować w Kobo Aura H2O? Czy taki czytnik posłuży mi kilka lat i jest wart tych dodatkowych 300zł? Czy może po prostu kupić coś z niższej półki i różnicę wpakować w książki fizyczne (co też nie będzie nazbyt wygodne w podróży)?

Ponownie dziękuję za opinię.
Zastanawiałem się wczoraj na tym PB, tudzież w innym temacie (Kobo Aura H2O vs. PocketBook 840 InkPad) obrałeś stronę Kobo, więc i ja na niego postawiłem . Domyślam się jednak, że teraz piszesz głównie w oparciu o wygodę obsługi PDF.
Nie chciałbym, żeby czytnik był dla mnie urządzeniem stacjonarnym - o ile torbę zawsze chyba będę miał przy sobie, to nie chciałbym chodzić z "tacą" w rękach. Choć dłonie mam dość spore, to jednak muszę sprawdzić jaki wymiar będzie dla mnie granicznym.
Korzystasz głównie z urządzeń Kindle? Próbowałeś kiedyś przeczytać jakiś tekst programistyczny? Może nawet PDF z kodem da się w przystępny sposób odczytać?

Jeśli chodzi o PDF - rzuć okiem na ten artykuł:
http://swiatczytnikow.pl/czytam-duzo-pd ... k-to-jaki/

Generalnie czytnik przydaje się do systematycznego czytania np. jakiegoś podręcznika, ale będzie beznadziejny jeśli chcesz np. szybko coś znaleźć - tutaj tablet czy laptop wygrywają.

Z opisanych przez ciebie wymagań, czytnik z e-papierem nie da Ci tego co oczekujesz, będziesz kombinował a te sprawy które na e-inkach są nie dokońca fajne zwykle w lcd nie przeszkadzają.

za Vroo, zostaje jakiś tablet z LCD (skoro piszesz że nie lapek).



Ps Jeśli czytasz książki "zwykłe" to jednak warto się tym e-inkiem zainteresować, spróbuj z czymś prostym i średnio tanim max 6". ale obok tabletu, a nie zamiast jak byś pokombinował to w 0,6kzl pewnie by się za oba urządzenia zamkną (ale nie te lepsze tylko raczej średnie modele).

Część pdf potrafi się poddać sensownie reflow*, ale tu to raczej trzeba patrzeć na pocketbooki i to z fw5.x, ale nadal do czytania liniowego strona po stronie. Skakanie, szybkie przeglądanie jest dalekie od wygodnych.

* i tu byś miał wygodnie na czytniku - ale sporo jednak nie i wtedy jest ekhem słabo.

Drugi raz przeczytałem artykuł z linku Vroo, tym razem z komentarzami... i znowu czuję, że nic nie wiem.


Tego nie jestem pewien, przecież nie będę cały czas miał odpalonego IDE, jak najdzie mnie potrzeba to mogę wyciągnąć laptopa i napisać tą "niewymagającą zwłoki" myśl. Chodzi mi o to, że nie jestem pewien, czy potrzebuję kompletu - tablet i czytnik, bo i tak w kieszeni będzie jakiś android, a w torbie laptop. Czytnik to decyzja typu - "skoro i tak cały czas czytam na tej 3" avili która już bardzo potrzebuje zmiany, to zamiast kontynuować lekturę na nowszym telefonie może lepiej zainwestować trochę w bardziej komfortową wersję".
Dlatego trochę trudno mi przychodzi zrozumienie tych problemów z wyświetlaniem PDF - na avilce czytałem przewijając w pionie i poziomie i nigdy nawet nie pomyślałem, że mogłoby być lepiej, dopiero teraz widzę, jak daleko uciekła mi cywilizacja

Byłem rano w centrum, w ofercie mieli tylko Onyx-y, ale wtedy jeszcze nie byłem po lekturze i nie szukałem M96. Nie szkodzi. Szukałem rozmiaru w oparciu o tablety. Jak na złość najmniejszy miał 7" ale nawet on wydawał się całkiem pokaźny. Pewnie przyzwyczajenie trochę mi zajmie, ale w porównaniu do stanu obecnego chyba śmiało mogę przypuszczać, że i tak będę zadowolony.

Podsumowując - jeszcze nie jestem przekonany do opcji tablet + czytnik, więc w dalszym ciągu szukam optymalnego czytnika. (Czas działania na baterii w przypadku lepszego tabletu musi być znacznie gorszy od czytnika?) Obecnie jestem jeszcze bardziej zielony niż wczoraj - Voyage, Aura H2O, PB 840 czy M96; nie mam pojęcia który będzie bardziej przyszłościowym wyborem.

Onyx M96 raczej wsparcia oprogramowaniowego już nie będzie miał, zwłaszcza po zerwaniu współpracy Onyx Int z Artatechem.

sprawa jest prosta nawet na małym ekranie LCD masz natychmiastowe wyświetlanie (powtórzę natychmiastowe ~25ms), wiec nawet pdf A4 można sobie przewijać w te czy wewfte, i jest to nie fajne, jednak powiedzmy do przeżycia.
Te same podejście na e-inku to katastrofa, bo dochodzi opóźnienie (coś około 10x niż lcd) i smużenie trybów tzw szybkich - jeśli są.
E-ink to ekran do zadań typu wyświetli pod żadnym pozorem nie ruszaj, przejdź do następnej strony. Wtedy pdf a5 (podkreślam A5 i mniejsze) na 6" są całkiem ok, ale niestety zwykle są większe tj A4.

Jedyna ucieczka dla pdf A4 na e-inku to reflow (który dla publikacji naukowych najczęściej nie działa dobrze, albo są to pdf typu skany gdzie nic nie pomoże) albo wielkość ekranu (athame upiera się że można się posiłkować gęstością, można się zgodzić jeśli lubisz czytać dużo tekstu wielkością 4pt) gdzie wyświetla się tak jak pomniejszona kartka (dla 9"), albo jest wielkości A4 (13").
Ale wielkość ekranu nie jest za darmo, czytnik jest wielki, mniej poręczny, cięższy i mniej się sprawdza w komunikacji miejskiej. Przy tych wielkich ekranach będziesz miał ten sam problem co z wyciągnięciem teraz lapka.

Przy okazji IMHO te ekrany 6.7" to żadna różnica do tych 6" w przypadku pdf.

Mam naprawdę starego pocketbooka ( jak w podpisie) i muszę powiedzieć , że z pdf stosunkowo jak na e-ink radzi sobie nieźle.
Ma reflow jakoś tam działający, tryb kolumnowy i bardzo przydatne obcinanie marginesów w pdf.
Uważam podobnie jak poprzednik, że do takiego czytania w drodze to kup coś ze średniej półki z 6" a do naprawdę trudniejszych rzeczy masz w końcu lapka, ewentualnie fon...

I odpowiem jeszcze co do baterii - do samego czytania ebooków :
jak czytałem na tablecie 7" wyłączając go za każdym razem całkowicie po skończeniu to trzymał mi kilka dni.
Na czytniku te wartości są kilka do nawet 10 x większe.

Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za dotychczasową pomoc.
W związku z nadal nikłą wiedzą w temacie czytników postanowiłem troszkę zwolnić tempo - niech się te wiadomości trochę poukładają, a nuż (wnioskując po zeszłorocznych datach premier Kindle'a i Kobo) pod koniec września wyjdzie coś nowego, godnego uwagi...
tak. Wypłata ostatniego.

Raz jeszcze dziękuję za nieocenioną pomoc