Dlatego właśnie czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję InkPada. Ja ze swojej strony mogę się wypowiadać na podstawie tych czytników które widziałem i na których pracowałem, czyli PocketBook InkPad, PocketBook Ultra i Medion P9212. Ten ostatni to budżetówka z kiepskim procesorem, znacznie starszym ekranem (Sipix), dlatego spodziewałem się po InkPadzie dużego skoku jakościowego (głównie jeśli chodzi o ekran), a niestety nic takiego nie widzę.
Kobo Aura HD(H2O) znam tylko z recenzji - zastanawiałem się wcześniej nad jego zakupem. Ogólnie recenzenci bardzo chwalą ten czytnik, jako prawdopodobnie najlepszy z dostępnych na rynku. Może to kwestia dobrej reklamy Kobo - nie mam pojęcia, bo tego czytnika w rękach nie miałem. Zakładam, że skoro tyle pozytywnych opinii zbiera w Internecie to coś w tym musi być.
Najlepiej by jednak było, żeby ktoś kto miał styczność z Kobo Aura HD/H2O lub Onyxem T68 przetestował InkPada, bo może ja po prostu przeceniam konkurencję .

Tak przy okazji, oto porównanie ekranów z czeskiej recenzji na stronie ebookexpert.cz (od lewej Kindle Paperwhite 2, PocketBook Inkpad, Touch Lux 2):

Ja tez uważam Kobo Aura HD .. za najlepszy czytnik na rynku, a przetestowałem ich wiele.
Powiedzmy tak ze ..cena i jakoś najlepszy jest Kindle Paperwhite, najwięcej formatow czyta Pocketbook, (ale sprawiają zarazem najwięcej problemów.. i są jakieś toporne po prostu), do zwykłego czytania Kobo.., ale czytam tylko epub-y.
Z PDF się już dawno poddałem i zakupiłem dobrego tableta, ( była tania wyprzedaż NOOK Tabletow,
Został „przeflashowany” na androida i jest ok ... Inkpad mnie rozczarował, ekran za slaby,
Zostaje …Bookeen Cybook Ocean ale watpie zeby tez byl ok

Jeśli chodzi o polskich recenzentów, to nie ma obawy. Kobo naszego rynku nie zauważa.

Jednak zdecydowałem się na zakup Pocketbook Inkpad'a. Nie żałuję na razie, wszystko dobrze działa, tak na świeżo to naprawdę wygodny do czytania PDF'ów. Ale jednak mam wątpliwości czy dostałem produkt na polski rynek, a nie przypadkiem jednak ta partia z rosji, ze względu na datę produkcji - 23 sierpnia 2014. A druga wątpliwość to aktualizacja firmware do 5.4 Klikam w czytniku na aktualizacje oprogramowania, a tam wyskakuje, że mam najnowszą wersję (a mam 4.4). Mogę co prawda na stronie pobrać firmware, ale czy będzie kompatybilne?

Partia rosyjska została wyprodukowana bardziej w maju/czerwcu. Choć data 23 sierpnia rzeczywiście jest dość wczesna. Czyżby PocketBook przekładał datę premiery czytnika tylko ze względu na błędy firmware? Może część urządzeń została wyprodukowana wcześniej, tylko czekała na nowsze oprogramowanie? Patrząc na ekran i wykonanie mojego InkPada, tak to właśnie mogło wyglądać.

Co do aktualizacji firmware - ja tego na razie nie chcę robić, poczekam jeszcze kilka miesięcy. Z tego powodu niestety nie jestem w stanie powiedzieć, czy mój się automatycznie aktualizuje, czy też nie. Funkcję tą wyłączyłem od razu po starcie czytnika i na razie jej nie ruszam. Czytałem w kilku miejscach, że nowsze oprogramowanie zawiera sporą liczbę błędów, dlatego wolę pozostać na starszej wersji.

Z ciekawości, gdzie kupiłeś swój czytnik ktatar?

Kolejny 8'' czytnik wart uwagi to Onyx Boox i86, którego specyfikacja wygląda niemal identycznie jak ta z InkPada. Niestety, nie ma żadnych oficjalnych komunikatów odnośnie jego premiery. Są tylko nieoficjalne informacje, które jak dotąd się nie sprawdziły. Nie do końca też wiadomo jak czytnik w ostatecznej wersji będzie wyglądać. Choć patrząc na InkPada, zastanawiam się, czy może warto jednak było poczekać na i86? InkPad nie jest może aż taki zły, ale spodziewałem się po nim znacznie więcej.

Dzwoniłem na infolinię - podobno to normalne, że aktualizacji nie wykrywa, trzeba ręcznie ściągnąć ją ze strony pocketbook'a.
Od razu pospieszyłem się z aktualizacją i jestem trochę zawiedziony. Przewijanie stron w formatach PDF działa dziwnie. Tak jak by nie wyświetla jakiś 5% strony od dołu i dlatego kliknięcie na następną stronę przenosi nas o te 5 % w dół wyświetlając właściwie to samo. Jeśli chodzi o szybkość zmiany stron to nieźle działa w przypadku niektórych plików, zarówno PDF (tekst) ja i epub czy mobi, ale w niektórych dokumentach jednak odczuwa się znaczne opóźnienie. Przewijanie listy książek jest płynne, przeglądarka www także w miarę płynnie się obsługuje. Kontrast nie jest najgorszy, chociaż tło jest odrobinę bardziej 'mleczne' niż białe, ale dla mnie w zupełności wystarcza. Podświetlenie daje zimne światło. Rozdzielczość - coś świetnego. Jest integracja z ReadRate, przydałaby się z lubimyczytac.pl po wybraniu polskiej wersji językowej czytnika;) Myślałem, że czytnik będzie odrobinę za ciężki, ale myliłem się, trzyma się go bardzo wygodnie.
Coś czego mi naprawdę brakuje to regulacja czerni w plikach (w oprogramowaniu Duokan na KT było, tekst w pliku napisany szarą lub kolorową czcionką stawał się bardziej czarny, a nie szary).
Jedyne co mnie zaniepokoiło to to, że dotykając czytnik w różnych miejscach delikatnie skrzypi. Powinienem to reklamować i czy taką usterkę mi uznają?
Czytnik zakupiłem w RTV Euro AGD.

EDIT:

PS. I nie ma opcji RSSów, a szkoda...

Porównanie ekranu mojego wiekowego Mediona P9212 do InkPada (podświetlenie wyłączone):


Ekrany z bliższej odległości:


Przypominam tylko, że Medion P9212 używa ekranu Sipix, InkPad to ekran typu Pearl.

Tło na ekranie InkPada jest lekko żółtawe, cieplejsze niż na Medionie i przez to przyjemniejsze przy dłuższym czytaniu. Jednak czcionka jest odrobinkę mniej czarna niż w Medionie (może na zdjęciach tego aż tak bardzo nie widać, w rzeczywistości różnica jest bardziej widoczna). Czcionka w Medionie wydaje się przez to bardziej wyrazista, przyjemniejsza, lepiej nadająca się do wygodnego czytania, na InkPadzie wydaje się bardziej rozmazana. To właśnie główny zarzut jaki mam do InkPada - tło można poprawić podświetleniem, ale bardziej wyrazistej czcionki już niestety nie ustawimy. Przez to właśnie uznałem, że ekran InkPada jest kiepskiej jakości. Skoro czerń nie wygląda jak czerń, a biel też nie jest podobna do bieli, to czy taki ekran w dzisiejszych czasach można wysoko ocenić?
Nie wiem jak wyglądałoby porównanie ekranu InkPada do np. Kobo Aura HD, ale nie wydaje mi się, żeby ekran modelu Aura HD wyglądał niemal jak Sipix w Medionie. Niestety, ale tak to właśnie wygląda w przypadku InkPada .

Dlatego właśnie nie wydaje mi się, żeby ekran Aury HD (którego w rękach nigdy nie miałem) wyglądał niemal identycznie jak Sipix .
Skoro tak to właśnie wygląda w przypadku InkPada, to chyba dość sensownie uznaję ekran tego urządzenia, wyprodukowanego przecież pod koniec 2014 roku, za kiepskiej jakości?

http://forum.eksiazki.org/ogolnie-o-eczytnikach-f155/ekrany-epapierowe-porownania-t9373-75.html

porownanie na ...dole, srednio sloneczny dzien..

A ja InkPada kupiłem. Wcześniej eReaderów używałem okazyjnie, więc nie mam wyrobionego "oka" - po książkach papierowych ekran wyglądał po prostu szaroburo - naczytałem się recenzji, że kicha, prawie złożyłem reklamację. Ale w końcu wziąłem go pod pachę i pojechałem do Saturna, myślę sobie: porównam. I co? I nie jest tak źle Ekran kontrastem i "białością" (hehe) zbliżony do T68 (ale trochę inny odcień), wyraźnie jednak słabszy niż w Boox M96 Universe. Mam wrażenie, że dużo zależy od oświetlenia - na zdjęciach robionych z jasnym światłem wszystkie ekrany wyglądają jaśniej i lepiej, w domu, przy takiej sobie lampce (u mnie przynajmniej), jest bardziej szaro i własny czytnik może człowieka podłamać. Cały czas mam na myśli wyłączone podświetlenie w czytniku. Znaczenie ma też font - wgrałem Goergia EInk 15 i w sumie to powoli zaczynam być zadowolony... Jak się jeszcze chłopaki postarają i usuną kilka problemów w sofcie...

Czy zmieniło się coś w sprawie InkPada? Nowa seria produktów, aktualizacja softu?

Witam wszystkich serdecznie, jako że to mój pierwszy post na tym forum.
A zalogowałem się specjalnie - do tej pory byłem "biernym" czytelnikiem - ponieważ z moim Inkpadem stała się wczoraj coś dziwnego.
Do tej pory, a mam go już parę miesięcy, nie było z nim problemu. Wczoraj natomiast, zaraz po włączeniu, uruchomił się setup, tak jakbym dopiero go kupił, tzn. wybór języka, daty i godziny, czytnik nie pamiętał też moich poprzednich ustawień. A, co najdziwniejsze wg mnie, zniknął w ogóle język polski, nie mogę go wybrać w ustawieniach.
Sprawdziłem dysk czytnika na komputerze, który wykrył jakieś błędy w plikach i spróbował je naprawić, ale języka polskiego nadal nie było.
Rad nie rad pomyślałem, że może, jak wgram aktualną wersję oprogramowanie (tzn. 5.4) - przed czym do tej pory skutecznie się broniłem (i słusznie, jak się okazało, bo ta nowa wersja nie przypadła mi do gustu), to język polski się pokaże. Ale, niestety, polskiego jak nie było, tak nadal nie ma.
Czytnik, co prawda, działa (odpukać), ale to tajemnicze zniknięcie języka polskiego z setupu nadal mnie zastanawia.

Mam tylko nadzieję, że na zniknięciu naszego języka się skończy, i czytnik nie będzie w przyszłości stwarzał problemów.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych użytkowników czytników i ich oprogramowania może mnie oświecić, co się stało?

Odświeżę temat, albowiem na blogu dystrybutora pojawił się test czytnika:

http://www.blog.czytio.pl/index.php/tes ... d-czesc-1/
http://www.blog.czytio.pl/index.php/tes ... d-czesc-2/

Zalety to wygląd, wyświetlacz i możliwość personalizacji.

Co do wad, muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem szczerości.

Np.

"Problematyczne, jeśli chodzi o tryb czytania, może być z niego wyjście"

"Innym minusem Inkpada jest to, że gdy podczas czytania, wykona się zbyt wiele operacji jednocześnie, urządzenie może się na chwilę zawiesić, co zwykle skutkuje pojęciem jednego z tych działań, gdy czytnik zaczyna już ponownie funkcjonować."

"Intuicyjność – a właściwie to jej brak"

Ponieważ to mój pierwszy post więc witam wszystkich użytkowników. Od kilku dni jestem szczęśliwym (dosłownie, nie w przenośni) posiadaczem czytnika PocketBook 840 Inkpad. Wcześniej miałem Booxa M90 i po nowym zakupie ekran Pocketbooka wydawał się być żółty i trochę ciemniejszy, denerwowało mnie też "wieszanie" się czytnika oraz pojawianie się pustych stron przy przewracaniu ich za pomocą "przycisków" ekranowych. Plusem w stosunku do M90 jest niższa waga oraz zauważalnie szybsze działanie. Po ok. 4 dniach używania opanowałem "guzikologię" i nie było problemu z posługiwaniem się czytnikiem (wydaje mi się że przyporządkowanie pewnych obszarów ekranu przypisanym im funkcjom to bardzo wygodne rozwiązanie). Szukałem jednak (w internecie) sposobu by wyeliminować chociaż niektóre jego wady (a firmware miałem najnowsze). Posługując się moim słabiutkim angielskim wydedukowałem z treści tej strony http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=239779 że lepszym rozwiązaniem zamiast niedopracowanego oprogramowania w wersji 5.4.98 będzie zainstalowanie wersji 4.4.1277. I rzeczywiście czytnik działa dużo lepiej, nie zdarzają się białe strony, nie ulega "zamyśleniu" na krótszy lub co gorsza dłuższy czas, działa nawet jakby płynniej niż na nowszym firmware a nawet mam wrażenie że poprawiła się jasność bieli ekranu (choć tu to chyba tylko moja autosugestia, bo tak naprawdę miarodajne byłoby położenie obok siebie dwóch czytników z różnymi wersjami firmware, poza tym nie wiem czy oprogramowanie może mieć aż taki wpływ na działanie ekranu). Koniec końców jestem zadowolony z tego czytnika i nawet jeżeli nie poprawią oprogramowania w wersji 5 to nie przeszkodzi mi to w korzystaniu z niego.

Coś mnie ta recka nie przekonała