Cześć.
Piszę ponieważ przekonałem się do używania czytników, po tym jak znajomy pożyczył mi swojego leciwego eClicto sprzed sześciu lat, bo kupił nowego. A że ja nie lubię kupować kota w worku chciałem się przekonać, czy warto inwestować w taki sprzęt.
Byłem już w kilku marketach i tam zawsze są jakieś wynalazki. Udało mi się zobaczyć jakiś Prestigio, ale odpadł na starcie po tym jak po wciśnięciu klawisza Home przeszedł nie do głównego menu, a do następnej strony. Później był Onyx Boox C65s i po chwili też odłożyłem go z niesmakiem (obsługa to jakaś kpina i brak klawiszy back i home w androidzie). Po przejrzeniu oferty sklepów internetowych zainteresowały mnie 2 czytniki Lark Freebook 6.1 (zaleta cena) i Pocketbook Basic 2.
Gdyby nie traktowanie "po macoszemu" czytników przez elektromarkety nie zakładałbym tematu, jednak nigdzie w pobliżu mojego miejsca zamieszkania nie mogę znaleźć interesujących mnie czytników, żeby je przetestować.
Moje wymagania co do czytników nie są jakieś wygórowane:
- wciśnięcie klawisza odpowiedzialnego za daną funkcję ma ją wywołać, a nie robić całkowicie coś innego,
- "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają", czyli po prostu polskie menu. Nie jestem jakimś anglojęzycznym analfabetą, ale uważam, że skoro mieszkam w Polsce to mam prawo chcieć używać sprzętu w ojczystym języku,
- brak, lub jak najmniejsze marginesy, tak jak w leciwym eClicto.
To chyba wszystko. Jeśli ktoś mógłby mi polecić któryś z tych dwóch to byłbym wdzięczny. Bez zastanowienia wziąłbym Larka, lecz bez możliwości zobaczenia go sobie na żywo nie jestem przekonany czy wygodnie będzie mi się używało tych klawiszy pod ekranem.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zdenerwuje kogoś kolejnym tematem 'co kupić'.

Z tych dwóch to zdecydowanie PocketBook.

Z Larkiem jest podobno kłopot z klawiszami właśnie. Doświadczyli tego autorzy bloga ekundelek: http://www.ekundelek.pl/2014/11/recenzj ... -lark.html. W przypadku PocketBooka brak jest takich negatywnych informacji. O samej obsłudze PocketBooka (na przykładzie innego modelu ale o bardzo podobnym oprogramowaniu) możesz przeczytać tutaj: http://swiatczytnikow.pl/test-czytnika- ... ch-czesc-i.

No, jeśli eClicto Ci się podobało, to co dopiero jak zobaczysz porządny czytnik, z porządnym ekranem i normalnym czasem zmiany stron.

Zgadzam się, że z podanych najlepszy będzie Pocketbook, choć rozważyłbym na Twoim miejscu też podstawowego Kindle. Polskie menu nie jest do niczego potrzebne.

Ja 5 lat temu po ujrzeniu eClicto nie bardzo się do czytników przekonałem, dopóki (również te 5 lat temu) nie obejrzałem ówczesnego Kindle.

Kindle dyskwalifikuje brak polskiego języka i konieczność zakupu dotykowego, przez co droższego urządzenia. Czytałem o Kindle i nie mam zamiaru denerwować się tym, że przypadkiem dotknę ekranu i strona mi się zmieni. Z tych dwóch powodów odrzuciłem go na starcie. Czytnik ma być "klasyczny", czyli bez dotyku. Nie musi mieć wifi, bo ja mam zamiar na tym czytać książki i nie razi mnie konieczność podłączenia kabla do peceta.

slaby22, Praktycznie każdy czytnik trzeba kiedyś podłączyć wiec przy okazji można wgrać co trzeba, ale jednak wi-fi się przydaje (zresztą chyba już nie ma nowych modeli bez tego).

Anyway jeśli pasuje eClicto, to praktycznie każdy nowy czytnik docenisz na plus. Jednak z budżetowych modeli to PB chyba najlepiej wychodzi w stosunku jakość+możliwości/cena. W tej kategorii sensowne są jeszcze kundelki i ten onyx co wspominałeś. Reszta ma jakieś dziwne problemy.

Zobacz też na PB Mini ma on swoje zalety w tym właśnie wielkość i cenę.

Vroo: zapominałeś dodać jeszcze z normalnym czasem działania pozwalający przynajmniej* całą dość krótką książkę przeczytać


* na PB na spokojnie przeczytasz 4-6 dość długich książek zanim zarządza jedzenia tj ładowania.

Tylko żebym mógł go sobie gdzieś zobaczyć przed zakupem, co nie jest wcale takie proste... Dziwi mnie podejście sklepów do czytników, a jak już coś wystawią to nie nadaje się to do niczego (albo ja mam takie wrażenie).

Masz chyba za duży wybór i syndrom osiołka co to w żłoby dano
Po eClicto (a miałem dość długo) to ja bym nawet tego nieszczęsnego larka docenił*


* choć może nie

PocketBooki bywają wystawione w większych empikach (albo i nie) mogą nawet działać (albo i nie).

Fizyczne przyciski są dobre i przydatne, ale rezygnacja z dotykowego ekranu powoduje, ze wybór ogranicza się z reguły do starszych modeli.
A to ma swoje konsekwencje, bo te starsze maja z reguły gorsze ekrany.
A z kolei ekran to oprócz sprawnego działania najważniejsza rzecz w czytniku.
Więc zastanów się czy czasem nie rezygnujesz z tego dotyku i tym samym od razu wybierasz gorszy ekran i gorszy komfort czytania.

Generalnie się zgadzam, ale akurat w przypadku PB 614 Basic 2 mamy do czynienia z ekranem Pearl, a więc całkiem niezłym. Jasne, że lepiej by było mieć Pearl HD, ale to już inna półka cenowa (nie wspominając o ekranach ze światełkiem). "Taki sam" ekran jest w modelach 624 Basic Touch czy 640 Aqua. Użyłem cudzysłowów, ponieważ te dwa modele są dotykowe i w związku z tym posiadają dodatkową warstwę na ekranie. Biorąc to pod uwagę spodziewałbym się, że jakość obrazu (jasność, kontrast) w PB 614 może być nieco lepsza, ale "organoleptycznie" tych czytników nie porównywałem ...

Hmmm, a gdyby patrzeć na lepszy ekran Onyx Booxa (Pearl HD)? Kosztuje tyle samo co ten Pocketbook. Czy to będzie dobry wybór? Bo pierwsze moje wrażenie tego czytnika, to bezsensowna obsługa, ale może skoro ekran jest lepszy, a z tego co tu przeczytałem jest to ważne kryterium to może warto byłoby się do niego przekonać?

HD to większa gęstość pixeli co przekłada się na mniej "kanciaste"* literki

*A teraz pytanie pomocnicze: czy podczas czytania na eClicto zauważyłeś tą kanciastość? Przeszkadzała?

W takim wypadku proponuję dla mnie oczywisty wybór, czyli Onyx Boox C65 Classic. Obsługa, po zapoznaniu się, jest bardzo prosta. Ekran HD, o podwyższonym kontraście w stosunku do Pearl, obsługa wszystkich formatów, elastyczność oprogramowania, możliwe dodatkowe aplikacje...
Do niego okładka z automatycznym usypianiem, lampka i fajne czytanie na dłuugie wieczory.

No zauważyłem, ale nie drażniło mnie to. Chociaż tekst podany kursywą był gorzej czytelny.

Ok. Zdecydowałem się kupić tego Booxa Classic. Stwierdziłem, że skoro chcę czytnik a nie kombajn z e-inkiem, to nie chcę dopłacać za jakiekolwiek dodatkowe funkcje, do tego przekonał mnie ekran Pearl HD (chyba najtańszy na rynku czytnik z tym ekranem) i przyciski po bokach ekranu. Są wygodne i dużo lepiej się z tego korzysta niż z klawiszy pod ekranem.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.