Hobbita lubicie, czytacie, oglądacie?

Czytacie

I jedno, i drugie. Kiedyś czytałam, ale przed premierą Hobbita Bitwy Pięciu Armii mam zamiar przeczytać raz jeszcze i obejrzeć dwie poprzednie części. Zarówno dla przypomnienia, jak i porównania

Czytali, oglądali, się dziwili, jak z takiej cieniutkiej (objętościowo) książeczki trzy długaśne filmy zrobili

W sumie zawsze z ekranizacjami fajnych książek, jest taki problem, że bardzo dużo fajnych scen muszą wyciąć albo "skrócić" bo film by musiał trwać z 10 godzin. Więc odpowiedź jest taka: bardziej skupiono się na urozmaiceniu niż odebraniu uroku. Dlatego moim zdaniem filmy wyszły fajnie. A ostatnia część to już w ogóle będzie..

Jej, nie załapałam się na maratony i muszę czekać do stycznia na seans :c

Ktoś już może zdradzi co nieco i podzieli się wrażeniami?

Bardzo fajne 2 części 3 jak dla mnie bez sensu. Można to było zrobić w drugiej nie rozciągać dla kasy

To est ekranizacja dla kasy, nie dla prawdziwych fanów Tolkiena.
Jest tyle przeinaczeń w tej ekranizacji, że nie umywa się do WP , choć i tam było wiele zrobione wbrew zawartości tolkienowskiej.

Dla mnie druga część Hobbita to był gniot totalny, jedynka miała jeszcze dużo uroku, trójka, z uwagi na fakt, że kończyła sagę musiała być ciekawa, ale dwójka to dramat. Nudna jak flaki z olejem, strasznie wtórna i bez ambicji. Pomyśleć, że cieszyłam sie, gdy ogłaszali rozpoczęcie prac nad ekranizacją.

To nie był Hobbit tylko wyjątkowo luźne nawiązanie do historii przestawionej w książce Tolkiena. Tu nie ma nawet co porównywać, to jest zwyczajnie coś innego. Ze swojej strony nie polecam, lepiej pozostać przy książce.