Witajcie!
Po trzech latach bezproblemowej współpracy z Onyxem X60 postanowiłem wymienić go na nowszy model. X60, jako że był zadbany i w pełni sprawny oddałem ojcu. Niestety już na drugi dzień niespodziewanie przestał działać. Odłożony po skończonym czytaniu już się nie włączył. Nikt z domowników nie przyznaje się do jakiejkolwiek fizycznej napaści na czytnik. Wygląda na to, że obraził się i popełnił samobójstwo.

- Na ekranie wyświetlają się tylko nieregularne, szare plamy, które powoli pulsują, co jakiś czas znikając i pojawiając się z powrotem.
- Czytnik włącza się i wyłącza, ale poznać to można tylko po niebieskiej diodzie i cichym szumie (procesora?).
- Komputer po podłączaniu nie wykrywa ani czytnika, ani karty SD.
- Nie pomogło włączanie i wyłączanie, resetowanie, podłączanie do zasilania, przekleństwa i krwawe rytuały...

Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem?
Czytnik kupiłem ponad trzy lata temu. Czy opłaca się wysyłać go do naprawy pogwarancyjnej?

Zdjęcie pozwoliłoby nam zweryfikować ten przypadek. Prosiłbym o przesłanie zdjęcia ekranu na serwis@artatech.pl.
Nasz serwis pomoże w identyfikacji problemu i przekaże wszelkie wskazówki w kwestii ewentualnych napraw.

Pozdrawiam
Miłosz

Wysłałem.
W tym folderze dodałem zdjęcia pokazujące, jak plamy pojawiają się i znikają.

Dostałem informację z naszego serwisu, że korespondencja dotarła
Proszę poczekać na odpowiedź od serwisanta, który będzie się tą sprawą zajmować.

Pozdrawiam
Miłosz