Witam.

Cztery dni temu kupiłem PB 624 w salonie Sferis. Dopiero dziś zauważyłem w karcie gwarancyjnej nalepkę w miejscu "wykonane działania gwarancyjne" a na niej informację:
wejście 2014 01 07 - wyjście 2014 01 10
Naprawa mechaniczna
Aktualizacja oprogramowania



Nie wiem czy jest możliwość, że wepchnęli mi jakiś używany egzemplarz. Zadzwoniłem do pomocy technicznej PB powiedziałem o co chodzi. Mają sprawdzić po nr seryjnym czy mój PB był w naprawie. Pan z obsługi powiedział, że mogła to być naprawa przed wypuszczeniem go na rynek.
Oprócz tego czytnik rozładował się po trzech dniach. Gdy go kupiłem poziom baterii wskazywał około 70%. Bateria miała trzymać około miesiąc (wiadomo w zależności od tego ile czytamy) i ponownie pan z pomocy technicznej stwierdził, że fabryczne ładowanie takie właśnie jest. Teraz będę ładował czytnik przez 12 godzin i zobaczymy jak będzie się spisywał.

Sam czytnik w zasadzie nie nosi śladów użytkowania.

Co o tym sądzicie.

Pozdrawiam.

Hmm, dziwne to. Wygląda na egzemplarz 'odnowiony' ('refurbished') - jeśli przy kupnie nie było o tym mowy tj. czytnik był sprzedawany jako nowy, za pełną cenę, to ja bym rozważył zwrot do sprzedawcy. Z drugiej strony - jeśli wszystko działa OK i czytnik jest objęty pełną gwarancją to może nie warto się przejmować?

Co do trzymania baterii to, co w Twoim przypadku oznacza, że czytnik "rozładował się po trzech dniach"? Ile był w ciągu tych trzech dni używany? Ile zmian stron (szacunkowo)? Czy było włączone Wi-Fi? Przykładowo Amazon dla Kindle 5 podaje, że "A single charge lasts up to one month with wireless off based upon a half-hour of daily reading time", no więc przeliczmy ile to jest to "do miesiąca przy półgodzinnym czytaniu codziennie" bo jak dla mnie to oznacza ... 15 godzin nieprzerwanej pracy Jeśli ktoś czyta po 4 godziny dziennie to ładowanie może być konieczne za 3~4 dni

Skontaktowałem się jeszcze z BOK Sferisa. Wyjaśniłem sytuację, poprosili o skany lub zdjęcia.
Odpisali, że mam się zgłosić do salonu po fabrycznie nowy czytnik.

Czyli jednak coś było na rzeczy. Gdybym nie zauważył tej naklejki...
No ale to nie nowość, że kupując w jakimkolwiek salonie nie ma się pewności co się kupuje. Kindle są pakowane w pudełka z papierową perforacją uniemożliwiającą (teoretycznie ) ponowne zamknięcie pudełka.

Co do baterii to rzeczywiście czytałem po około 4 godzinki dziennie z włączonym wi-fi, więc by się zgadzało.

Mam nadzieję, ze problem uda Ci się rozwiązać pozytywnie