Wiedzmin na duzym ekranie to bylo w ogole jakies nieporozumienie. Lepiej juz nic nie robic niz robic cos w taki sposob. Po obejzeniu najpierw filmu wielu moglo by sie zrazic do ksiazki.

Przydała by się reekranizacja Wiedźmina przez jakąś amerykańską dystrybucje To by był hit dopiero

Mogli by w Hollywood wźiąść się za ekranizację książek wiedźmina. Mam nawet pomysły na głównych bohaterów: Geralt - Sean Bean, Jaskier - Johny Depp, Vilgefortz - Christina Bale, Cesarz Emhyr - Tom Cruise, Faoiltiarna - Brad Pitt, Cahir - Leonardo Di Caprio, Dijkstra - James Gandolfini, Władca Koviru - Arnold Schwarzeneger

Pomysł z reekraizacją "Wiedźmina " nie jest taki zły pod warunkiem, że całkowicie zaniechają scenariusz z filmu i na nowo napisali by scenariusz na podstawie książki. Tylko wtedy z jednego filmu musieli by zrobić więcej niż tylko jeden.

W filmie "Wiedźmin" gra aktorów była koszmarna (jedynie Jaskier był ciekawie zagrany), nie sposób pominąć gry Pani Wolszczak która za cholerę nie pasowała do roli Yennefer, ani Żebrowskiego jako Geralta po prostu masakra. Efekty jak na polskie filmy przystało marne, ale przynajmniej próbowali jako tako(chociaż im to nie wyszło )

Ogólnie Film dla ludzi którzy nie mają co robić, co oglądać i im się nudzi i koniecznie chcą zobaczyć jakiś polski film fantasy.

Ekranizacja wiedzmina to genialny pomysl, lecz niestety nie w poslkim wydaniu... Ogladajac ten film klimat i cala sceneria kompletnie mi nie pasowala do wyobrazen moich na podstawie ksiazki.

Ja obejrzałem ten film dwa razy. Za pierwszym razem załamałem się i byłem ogólnie zniesmaczony poziomem filmu.Za drugim potraktowałem to jak parodie i było dobrze. Niestety Wiedzmin powinnien być przykładem jak nienależy kręcić filmów fantasy. Mam tylko nadzieje że powstanie mowa wersja filmu, co jest możliwe na fali sukcesu Witchera. Trzeba mieć nadzieję że reżyserem nie będzie pan Uwe Boll.

no właśnie.. niestety polska kinematografia nie jest jeszcze na tyle "dojrzała", żeby ekranizować tak wspaniałe powieści...

Film okazał się porażką ale w sumie przy pierwszym podejściu nie spodziewałem się po nim więcej

Jak dla mnie serial przy książce to straszny kicz ale jako odrębna historia to nawet dało się obejrzeć Oczywiście serial bo film jak tu słusznie zauważyli przedmówcy to pocięty serial, ale fakt że te stwory to wyglądały równie strasznie co ciasteczkowy potwór z ulicy sezamkowej. Pamiętam też taki jeden odcinek gdzie grał taki karzeł i tam to mnie kompletnie rozbił tekst wiedźmina "weź dudusia na barana czy na ręce" - po prostu kurde nie mogę tego przetrawić no i nie podobało mi się zakończenie, ja rozumiem że chcieli tam jakiś happy end walnąć ale w książce to Wiedźmin z Ciri szukali się przez 5 tomów a tu tak jakoś do dupy

co do smoka to ten duuuuzy byl dobrze zriobiony wg mnie ... tylko ten maly smoczek wygladal jak kawalek gumy , ktorym w rzeczywistosci byl mi sie podobaly sceny erotyczne bo mozna bylo zobaczyc nago niektore polskie aktorki ktore chyba nigdize indziej nie wystapily chociarz z cyckiem na wieszku


troche mnie wkurzylo ze serial oparty jest na opowiadaniach nie sadze, wogole chyba nie ma serialu opartego na jakiejkolwiek sadze fantasy, bardzo bym sie cieszyl z ekranizacji Kola czasu:) co prawda na jakiejs okladce bodajze 10 tomu miecza prawdy przeczytalem ze sa plany serialu w stanach. prawdopodobnie to stanelo przez ten protest scenazystow, modlmy sie zeby powstal ten serial

O wiedźminie słuchałem już od dawna od wielu znajomych i każdy z nich polecał mi książkę (książki), a film oczywiście odradzał, co tu z resztą gadać, oczywiście mieli rację. Wyszło jednak tak, że moją przygoda z wiedźminem ruszyła dopiero po ukazaniu się gry, która mnie zafascynowała wręcz. Kiedy byłem już w trakcie rozgrywania II rozdziału stwierdziłem, że tak nie może być, że sie nie godzi w to grać bez przeczytania opowiadań. Po czym ubrałem się i pojechałem do Empiku kupiwszy całą sagę. Nie żałuję po dzień dzisiejszy. Po przeczytaniu sagi odważyłem się w końcu zobaczyć serial... wciskałem go w siebie na siłę, a tylko po to żeby mieć jakieś zdanie na jego temat. A brzmi ono tak: O Matko Chrystusowa.... jak można tak... tak zepsuć... tak świetne opowiadanie. Opowiadanie i gra są na pierwszym poziomie i mam wielką nadzieje, że jeśli kiedy kol wiek ukaże sie jeszcze jedna ekranizacja tego dzieła, to nie zrobi tego kto inny jak sam Peter Jakson bo tylko w nim nadzieja. Amen

Zebrowski zagral lepiej niz oczekiwalem lecz cala reszta to po prostu beznadzieja.Najbardziej boli, że cykl powieści Sapkowskiego to niewątpliwe arcydzieło. Mistrz pisał tak obrazowo, że praktycznie był gotowy scenariusz. Tymczasem nasi filmowcy zdołali to sknocić... Rozumiem że budżet nie był taki wysoki jak w amerykańskich produkcjach - ale gumowe smoki ?

Fatalne ale rozumiem. Ciężko nakręcic coś takiego przy skromnym budżecie. Gdyby Sapkowski tworzył na zachodzie lub był tam mocno znany to niech się chowa Tolkien.

Film jest do bani nawet Zlotopolscy sa lepsi ;D

No dobra przyznam ze nie chcialo mi sie szukac na forum wiec napisze jak juz tutaj jestem. Jakies 3 miesiace temu wyszla gra komputerowa o nazwie Wiedzmin i dla fanow Sapkowskiego i Wiedzmina jest to pozycja obowiazkowa (o ile ktos gra na komputerze) ze wzgledu na swietna fabule oraz tych samych, swietnie znanych z ksiazek bohaterow.

Cóż, muszę się zgodzić z Wami - film i serial nie są najwyższych lotów. Łagodnie mówiąc...

Obejrzałam to tylko i wyłącznie z powodu mojej miłości do książek Sapkowskiego. Gdyby nie to, że saga o Wiedźminie mnie tak wciągnęła, chyba rzuciłabym czymś w ekran już po kilku minutach filmu. Ale byłam wytrwała i zdeterminowana. Poza tym także zdesperowana - pragnęłam więcej Sapkowskiego i więcej Wiedźmina!

Tylko nie wiem czy było warto tak się męczyć...