Chciałbym czytać książki anglojęzyczne, więc będę bardzo często potrzebował słownika, czy na kindlu klasycznym nie będzie to uciążliwe ?

Paperwhite jest fajny, ale odrzuca mnie kilkoma rzeczami.

Nie jest to nazbyt przyjemne, ale daje radę. Jeśli zakładasz, że słownik będzie potrzebny, ale bez przesady, to OK. Ale jak masz Dziurawe słownictwo, to lepiej dołożyć i kupić wersję dotykową.

Wysyłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 2

True that. Sam często używam słownika na kindle touch i nie wyobrażam sobie, jak miałbym to sprawnie robić na zwykłym kundlu, który nawiasem mówiąc też mam, więc czuję różnicę. Jeżeli coś Ci nie pasi w paperwhite, to poszukaj np. na allegro kindle touch. Ma on funkcję czytania na głos, która też może być przydatna przy nauce języka.

Ja korzystam ze słownika na Kindle Classic, ale czytam głównie artykuły. Nie wyobrażam sobie jak miałbym to robić na macanym Kindlu w tramwaju - jedną ręką trzymać czytnik, drugą miziać, trzecią trzymać się rury, by nie stracić uzębienia.

To prawda. Jeżeli spędzasz dużo czasu czytając książki w niestabilnej pozycji, np. czytasz jeżdżąc na monocyklu i ciężko Ci złapać równowagę, lub jesteś gimnastykiem, który przewraca strony stopami, to Kindle Classic będzie lepszy. Jeżeli jednak Twoja prawa ręka nie jest akurat zajęta... Kindle Touch obejmuje prowadzenie.

Można nosem zmieniać
Ja ostatnio w komunikacji miejskiej używam wyłącznie PW i chociaż oryginalna okładka nie jest super do trzymania (nie ma uchwytu), to da się obsługiwać jedną ręką.

Bzdura da się bez problemu

Sam już nie wiem.

Wyczytałem, że paperwhite ma dodatkowo wbudowanego translatora, co przydałoby się, gdy nie rozumie się kontekstu całego zdania.
Dodatkowo wyższa rozdzielczość, światło, ładniejszy software.

Z drugiej strony trochę obawiam się, że odciski palców mogłyby przeszkadzać mi w czytaniu.
A także, że strony mogą się przełączać przy przypadkowym dotknięciu.

Jeśli masz większy budżet - sięgnij po PaperWhite'a. W przeciwnym wypadku Kindle Classic.

Robisz przerwę w czytaniu, wyciągasz miękka ściereczkę (m.in. do czyszczenia okularów) przecierasz i jest czysto.
Ograniczasz mazianie brudnymi, zatłuszczonymi czy upaćkanymi palcami. Nic więcej tutaj nie wymyślisz.

A często zdarzają się przypadkowe zmiany stron ?
Wystarczy, że palec lekko zejdzie z obudowy na krawędź ekranu ?

Translator nie tłumaczy na polski, więc to takie sobie rozwiązanie.
Przypadkowe zdarzały się bardziej w Kindle Touch gdyż tam ekran był na podczerwień więc na dobrą sprawę nie trzeba było ekranu dotykać. w PW się zdarzają, ale rzadko, tzn. to nie przeszkadza.

Yh... porażka dnia.
No nic, muszę się jeszcze zastanowić.

Tam samo lubi mi się palec obsunąć przy Kindle Keyboard (źle chwycę i wciska się któryś z klawiszy zmiany stron). Nie dramatyzowałbym.
Zajdź do znajomego czy sklepu, odpal kilka czytników i potestuj zachowania.

Pierwszą książkę na Kindle (Invisible z serii Ivy Malone Mystery Series #1) czytałem jak przez mękę. Praktycznie co drugie zdanie szukałem słów, nie mówiąc nic o wielokrotnie złożonych zdaniach czy opisach okolic (gdzie nieznane mi słowo było nawet co drugie) . A do wsparcia miałem standardowy słownik jaki otrzymujesz w komplecie z Kindlem.
Nie idź za bardzo na skróty - motywacja i presja (bez ułatwień) są dobrym wsparciem procesu uczenia.

Przeczytałem cały wątek i jeszcze coś - Eltanin, Ty masz Classica czy dopiero wybierasz czytnik? Bo jeśli masz nie rozumiem w takim razie pytania... Wrzucasz słownik np. ang-pol, z bumato.pl ew. jedziesz na którymś z wbudowanych oxforda i kursorem też da się w miarę szybko wybierać słowa.

Paperwhite od wersji 5.3.8 ma przydatną funkcję przełączania słowników w locie, czego mi bardzo brakowało. Oczywiście przydatna jak się ma kilka słowników.

Nie mam jeszcze czytnika, dopiero zamierzam się do kupna.

Hm... to tak podsumowując widzę takie zalety Paperwhita:
- szybsze wskazywanie słowa,
- możliwość szybkiego przełączania między słownikami
- szybkie działanie słowników (dobry procesor)
- zapamiętywanie poprzednio tłumaczonych słów

Szkoda, że nie ma tego tłumaczenia zdań w języku polskim, to by przeważyło w 100%.
Ciekawe czy da się to obejść jailbreakiem, podłączając się przykładowo do tłumacza google.