Nie jestem pewien czy to pomoże, ale może spojrzyj na porównanie nieco starszych modeli obu tych producentów:
pocketbook-f169/czytnik-pocketbook-622-t11579.html
Znajdziesz tam uwagi o użytkowaniu.

Pocketbook 623 to praktycznie model 622 z podświetleniem (i nieco większą rozdzielczością ekranu) a Angel Glow to i62 z takimi samymi różnicami.

Gdybym miał zmieniać PB 622 z którego obecnie korzystam, to byłby to albo model 623 albo nowy Kindle. PB jest moim zdaniem o tyle świetny, że praktycznie nie przypominam sobie problemów z oprogramowaniem. Jeśli coś źle działa to z zasady jest to wina źle zakodowanej książki, w której są różne śmieci.

Wygląda, że pomimo różnic w pojemności baterii obaj producenci podają podobną wydajność: 8000 stron. Nawet jeśli traktować to z przymrużeniem oka to chyba istotnych różnic nie będzie. Z własnego doświadczenia z PB 622 powiem, że czas pracy na akumulatorze jest ... po prostu wystarczający. Spokojnie można kilka książek przeczytać na jednym ładowaniu. Gdyby nie smartfon to człowiek by zapomniał gdzie jest ładowarka

Tak naprawdę to różnica w czasie działania nie jest istotna. Tak samo rodzaj ekranu (no chyba, że ktoś chce "nadświetlenie"). Najistotniejsze, moim zdaniem, jest oprogramowanie, jego możliwości, szybkość i wygoda użytkowania (niekoniecznie w tej kolejności). Niestety o tym, który czytnik najlepiej nam "leży" pod tym względem jest trudno stwierdzić nie mając dostępu do sprzętu przez co najmniej kilka dni (zabawa w sklepie to za mało). Najlepiej by było dostać każdy z czytników do rąk na np. tydzień i sprawdzić osobiście.

Mój ojciec ma M90. Fabrycznie nowe czytniki miały wadę polegającą na tym, że w centrum wyświetlacza obsługiwanego piórkiem była elektromagnetyczna dziura (obszar w którym stylus nie działał), bo na tylnej ściance Chińczycy zamontowali nieekranowany głośnik. Na szczęście ArtaTech to naprawiał (podklejając folię), ale i tak wciąż są problemy z zarządzaniem energią. Wskaźnik naładowania baterii pokazuje jakieś iluzoryczne estymowane wskazania. Artur Stachecki nawet wyczytał w źródłach ich kernela, że stan baterii nie jest odczytywany przez sterownik czytnika, a jedyne co działa w tym temacie, to pokazywanie czy czytnik jest ładowany, czy nie. Na forum masz pełno relacji to potwierdzających. Ludziom nagle przestają działać czytniki pokazujące jeszcze kilka kresek baterii. Inni polecają bezpośrednio po ładowaniu podłaczyć jeszcze raz do ładowania...

Mi osobiście zdarzyło się, że onyks powiesił mi... kindle. Chciałem przekopiować coś tacie z kindle classic na onyksa M90. Podłączyłem kindle, zaznaczyłem pliki, podłączyłem onyksa... kindle zniknął z systemu. Po prostu onyx pobiera tyle prądu, że padają inne urządzenia podłączone do tego samego hosta usb.

Nie wiem jak Ty, ale ja takich rzeczy o pocketbookach nie słyszałem.

Witam

Dlatego właśnie się pytałem o czas działania na baterii, bo zastanawiające jest to iż mimo 1,6 razy pojemniejszej baterii czytniki (mające prawie takie same bebechy) działają tyle samo - wniosek jest taki że albo pocketbook ma bardzo dobre oprogramowanie, albo onyx zjada prąd, albo obaj producenci kłamią:D

Gdyby nie to iż mam to finansować z bonów do Empiku kupił bym nowego Kindle PW (lub Kobo Aura HD). A tak mam ograniczenie do tych dwóch czytników. Prześledziłem inne wątki na temat awaryjności i można zauważyć iż więcej ludzi ma przykre doświadczenia z Onyx'em niż Pocketbook'iem.

"Macać" sprzęt już byłem, ale mieli tylko Pocketbook'a więc porównania nie mam żadnego, a tak jak już bylo wyżej - porównanie na stojąco w sklepie jest marne, bo to stanowczo za malo czasu i nie jest się przyzwyczajonym do menu. Obok Pocketbook'a były inne czytniki po 200-300 zł i żeby nie to iż nie miały podświetlenia i dotykowego ekranu dla mnie nie różniły się niczym. Albo inaczej, brak doświadczenia w użytkowaniu stawia mnie na przegranej pozycji bo "wyglądowo" i "obsługowo" jestem niedoświadczony. Zatem nie znam się na tyle by wychwycić różnice między prostotą obsługi a skomplikowaniem - bo czy przejście na następną stronę przyciskiem czy dotykowo, czy przejście trwa 2 sekundy czy 3 - stojąc w sklepie nie widać różnicy. Owszem pewnie w domowym zaciszu jest to odczuwalne, ale trzeba już trochę czytac na e-czytniku by tą różnicę rozpoznawać i wyczówać.

Ale ogólnie już "prawie" jestem zdecydowany na Pocketbook'a 623. Spełnia wymagania co do oświetlenia, użytkowania. Producent deklaruje podobny czas życia na baterii co Onyx.
Możliwości też są albo podobne albo wręcz takie same - zatem nie widzę powodu dla którego rozbieżność cenowa to 550 za Pocketbook'a a 720 za Onyxa wynosi aż 170 zł.

Pozdrawiam
Łukasz

No więc właśnie z czasem działania jest trudny osąd - za długo te czytniki działają i nigdy nie pamiętam kiedy ostatni raz ładowałem. Nie mówiąc o tym, że każde podłączenie do kompa (np. żeby skopiować pliki) oznacza podładowanie.

Jeśli różnica w cenie wynosi aż tyle to bym się pewnie nie zastanawiał. Osobiście uważam, że PB ma lepiej dopracowany soft, ale to kwestia gustu trochę ...

to ja dopowiem od siebie że na swoim onyxie czytając dziennie po ok 20 stron na jednym ładowaniu ciągnie mi prawie 1,5 miesiąca ze sporadycznie włączanym doświetleniem

A jak wygląda podświetlenie w Onyx'ie? Bo czytałem iż mocno świeci na minimalnym ustawieniu przez co odpada czytanie nocą.

Ja czytam w nocy, właściwie - tylko w nocy. Da się, aczkolwiek powinna być skala do zera. Na minimalu ujdzie, ja dodatkowo mam zawsze włączoną delikatną lampkę nocną LED, bo nigdy nie czytam ani nie oglądam w całkowitych ciemnościach; na maksymalnym nie radzę tego włączać w pełnych ciemnościach, chyba że będziesz potrzebował czegoś w rodzaju świateł przeciwmgielnych... ;p

Bateria trzyma dobrze; czytam dzienne średnio 4 godziny, z czego 3/4 czasu ze światłem = po 4-5 dniach bateria spada do 3 kresek i wtedy ładuję czytnik.

Hmm...
To wygląda tak iż w w Pocketbook'u "przeraża" mnie brandowane oprogramowanie na Empik (komuś coś tam ponoć nie działało jak trzeba), a w Onyx'ie "przeraża" mnie za mocne oświetlenie na noc (czytam w pokoju gdzie śpi moja żona a jej przeszkadza jak mam włączoną lampkę) no i ponoć problematyczny soft (już nie brandowany;))

W PB 622 brandowanie dla Empiku sprowadzało się do zastąpienia aplikacji Obreey Store aplikacją Empik i dodaniem ekranu startowego "Empik". Ja nawet wolałem soft Empik - właśnie ze względu na integrację ze sklepem internetowym. Nie ma najmniejszego problemu aby przejść na soft PB, więc nie ma problemu.

Na opakowaniu empikowego Pocketbooka 623 jest enigmatyczna informacja, że o żywotności baterii, że na jednym naładowaniu można 30 ebooków przeczytać (pytanie ilestronicowych?). Onyx Angel Glow ma w Vobisie kosztować 599 zł.