Użytkownik
Dołączył(a): 22 sty 2013 18:49:13 Posty: 5
|
 Używane czytniki: Onyx BOOX 60 i Amazon Kindle 4
Już od dwóch miesięcy nie mogę się zdecydować na zakup żadnego, chciałbym moje zakupy doprowadzić wreszcie do końca więc po raz ostatni proszę o opinię:
Onyx BOOX 60 czy Kindle 4?
Za Onyxem przemawia obsługa kart pamięci i kilku formatów więcej, za Kindle głównie marka.
Nie potrzebuję ani Wi-Fi, ani 3g. Potrzebny mi jedynie solidny czytnik ebooków, który mogę ze spokojną głową zakupić.
Egzemplarze o których mówię różnią się ceną: Kindle jest o około 90zł droższy.
P.S. Jak wygląda sprawa ładowania Kindle i innych czytników? Czy kabel USB wystarczy?
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 mar 2012 16:09:03 Posty: 135
eCzytnik: Kindle Paperwhite
|
 Re: Używane czytniki: Onyx BOOX 60 i Amazon Kindle 4
Zdecydowanie Kindle. Mam i Kindle 4 Classic (mój) i Onyxa A60 (żony). Kwestia dodatkowego EPUB-a w przypadku Onyxa to obecnie kiepski argument - wszystkie księgarnie już sprzedają również MOBI. Ale najważniejszy jest support - Onyx serii 60/A60 został już zarzucony przez producenta. Polski dystrybutor co prawda udostępnił nowszy firmware, ale nie jest on dopracowany w stopniu wystarczającym - po tym jak popsuł żonie CAŁĄ bibliotekę na karcie SD, wróciłem do starego 1.5, z którym czytnik został kupiony. WiFi w tym modelu to porażka, niby działa ale tak wolno, że jest nieużywalne do czego innego jak ściągnięcie książki z mobilnej wersji serwisu dropbox. I nie ma co liczyć na nowszą wersję. Miewam również problemy z USB, ponieważ czytnik potrafi poierać przy ładowaniu więcej prądu niż norma przewiduje, co przykładowo wiesza kontroler USB w moim i żony laptopie. Syntezator mowy nie został użyty ani razu, w końcu ma się czytać, a nie słuchać. W Kindlu wszystko (co jest analogiczne jak w Onyksie) działa lepiej. Przede wszystkim łatwiej jest go nakarmić treścią (wystarczy wysłać sobie na konto i włączyć WiFi, żadne kable nie są potrzebne, chociaż WiFi nie obsługuje autoryzacji typu enterprise, ale to rzadko kiedy przeszkadza). Również przeglądarka WWW jest o wiele sprawniejsza. Jedyne co przemawia za Onyxem to czytnik kart (ale pamięć w Kindlu jest wystarczająco duża, żeby się tym za bardzo nie przejmować) oraz ekran dotykowy na bazie piórka, przez co można - przynajmniej teoretycznie - wprowadzać odręczne notatki. Teoretycznie, ponieważ nim się człowiek przeklika przez menu, żeby wejść w tryb dopisywania, to chwila mija i wygodne to to nie jest - po prostu jest wolno.
|