Ulica, ulica
błyszczące ślepia
jak szklanki
solniczki
z makdonalda
to prosto
i dalej
ulica, ulica
jak co dzień
na piwo
wytrzeszczam oczy
ulica ulica
wyklinam krawężnik
i policjanta
ulica ulica
wyklinam dilera
drogą bryczką
mknie ulicą
jakiś frajer
w podkoszulku
ulica ulica
to miejsce jest moje
tu stawiam kroki
i tu się nie boje
tu skaczę na jointa
z platynowym somberem
hardkorowa komercja
is saluto teges
drogą bryczką
mknie ulicą
jakiś frajer
w podkoszulku
to ulica jest ulica
małp planeta
dla nas w dresach
to ulica jest ulica
tu się coś
do butów klei