Dołączył(a): 16 mar 2008 13:16:57 Posty: 60 Lokalizacja: ToruĂą
* * *
Nie gniewaj się
że nie potrafię ukołysać Cię do snu
że zostajesz sam
gdy jak tak - od pociągu do pociągu - bujam
nie płacz
gdy spędzasz samotnie wieczory
w każdej chwili mogą otworzyć się drzwi
wpadnę na chwilę
zrobię sobie kanapki
pocałuję Cię na dobranoc i -
ja już muszę iść
droga na mnie czeka
Może dzisiejszej nocy
zamienię w słońca
Twoje łzy
_________________ Rickabacka
Czekam, kiedy w końcu czas zacznie odmierzać sie w Anno Homini. Kiedy przestaniemy produkować mordercze zabawki - plastikowe karabiny, drewniane miecze. Czy nikt nie widzi że plastikowym pistoletem można wyrządzić więcej krzywdy niż bronią na ostrą amunicję? Można zabić człowieka w sobie...
Wiersz o miłosci ojca do dziecka(lub też mężczyzny do kobiety). Przydałby się inny tytuł. Może "podróż"?
Powiem że musiałem trzy razy przeczytać. Nie wiem co tu jest źle, nie mogę tego wychwycić, ale cos nie pozwala mi się skupić. Może to że na początku dokładnie nie wiadomo o co chodzi.
05 kwi 2008 19:20:32
Konto usuniete
Mi tam się wiersz podoba "D Na początku miałam problemy ze zrozumieniem, ale ogólnie jest fajny