Ten wiersz jest delikatnie mówiąc trochę dziwny, dlatego jeśli uda się Wam go przetrawić to gratuluję i dziękuję za wysiłek

Diagnoza

Patologiczne uczucia
Paranoidalnego współczucia
Schizofreniczne poczucie bliskości
Obsesyjne wartości
Hipohondrycznej miłości
Narcystyczne zachowania
Depresyjne łkania
Autystyczna otwartość
Pantafobiczna ciekawość
Neofobicznej innowacji
Urojonej aspiracji
I ergofobicznej pasji

To objawy naszej chorej rzeczywistości
Na którą nie ma lekarstwa
Oprócz benzodiazepinicznej miłości

Gorzki lek najlepiej leczy...

Przetrawiłam i przyznam....korzystając ze słownika Użyte przez ciebie słowa jeszcze bardziej pogłębiają odbiór treści.Wyrażasz je bardzo dosadnie, wiesz? Podejrzewam,że zrobiłeś to z pełną premedytacją- dobra diagnoza.Używając minimum słów, odkrywasz przestrzenie choroby:) I to całkiem jak na lekarza-poetę przystało- świetnie.Ale ta "benzodiazepiniczna miłość"...niezłe , gorzkie lekarstwo nam dawkujesz.

Dziękuję za tak pochlebną recenzję. To prawda, że użyłem tych dosadnych słów z premedytacją. Delikatny głosik nie zawsze przebije się przez cały ten cywilizacyjny chałas. Miałem nadzieję, że ta dość niecodzienna forma wiersza zwróci na niego uwagę i chyba się udało ja też się przyznam, że stawiając moją diagnozę też kożystałem ze słownika.

Za oryginalność (którą ten wiersz naprawdę się wyróżnia) stawiam mu 10/10
Więcej!!!!
nieskromnie przyznam że większość słów rozumiałem bez słownika

Cześć słów zrozumiałem, a jeszcze lepiej że zrozumiałem sens wiersza. "Benzodiazepinicznej" tego nie mogę nawet znaleźć w słowniku. Co to znaczy?
A wiersz ciekawy przez dobór słów. Przyciąga uwagę. Na pewno na jakiejś wystawie od razu bym go wyłowił z innych cennych utworów. Dodam jeszcze że miłość to ie jedyne rozwiązanie. Jakie inne? Domyślcie się.

to takia grupa leków antydepresyjnych

Mam pytanko czy 92 to twoja data urodzin?

tak to data mojego pojawienia suię na ziemi:)

oh, wybacz, ale żeby napisać dobry wiersz nie wystarczy je*bnać 'oryginalnymi' słowami.
takie to to na siłę pisane, na siłę 'alternatywne', zadnego przekazu. pewnie słuchasz happysad i masz swoje kredki, no nie?

Oh wybaczam Ci Hooker. Wcale nie twierdzę, że moje wiersze są dobre, wystarczy jeśli intrygują i skłaniają do przemyśleń. Nie pisałem na siłę, słowa same ułożyły mi się w głowie. Przekaz jest, trzeba go chcieć dostrzec. Nie lubię Happysadu:P (słucham SOAD) Swoje kredki miałem w przedszkolu, teraz używam ołówka i piórka regisowego:P Dzięki za krytykę, miło choć raz usłyszeć coś innego niż "to jest super!" pozdrawiam

mimo najszczerszych chęci, nie wyłapałam z Twojego wiersza żadnego przekazu.
po kilkukrotnym przeczytaniu, nadal widzę tylko 'przeintelektualizowaną' rymowankę prostego dzieciaczka z jakże pięknego rocznika '92


btw, od happysad do soad niedaleko, niestety.

No cóż, może trzeba było sięgnąć do słownika:P Czy to jest przeintelektualizowane (ale trudnych słów używasz)? Być może tak. Oczywiście że tak. Taka jest istota tej rymowanki HELLO!!!!!! O to właśnie tutaj chodzi. Skoro Ty nie potrafisz zrozumieć mojego przekazu, to jeszcze nie powód do nazywania mnie "prostym dzieciaczkiem". Po prostu to nie wiersz dla Ciebie (za wysokie progi??) Już kilka razy wybitnie udowodniłeś, że myślisz stereotypami i nie zamieżasz tego zmienić. Ten wiersz jest dla tych, którzy chcą się zmienić (tak jak chory chce wyzdrowieć i sam z własnej woli przychodzi do lekarza) więc spuśćmy na tą bezcelową dyskusję zasłonę milczenia.

Ps. Happysad i SOAD dzieli przepaść, ale to nie jest temat tego forum:P

Wiersz naprawdę świetny. A słowa, których użyłeś dodały jemu mocy i oryginalności. Gratuluję!

Przyznaje - bez slownika sie nie obeszlo Kiedy juz wyszperalam z niego znaczenia niektorych slow to wiersz stal sie jasny. Uzyles silnych i dobitnych sformulowan ale opisujesz nasza rzeczywistosc (a taka ona jest) wiec wybor byl trafny. Wiersz krotki ale dzieki temu nie "meczy". Wieksza liczba takich slow popsula by efekt. Tak na marginesie... na slowie " benzodiazepinicznej" polamalam jezyk

ja też za pierwszym razem:D geneza utworu się przedstawia tak, że uczyłem się na olimpiadę biologiczną i te wszystkie trudne słowa mi się zrymowały i to jest efekt. Na początku te nazwy są rzeczywiście dziwne, przynajmniej niektóre, ale jeśli się w tym posiedzi to można się przyzwyczaić