Odświeżony Lux 2 już jest - cyferka 3 oznacza, że ekran Pearl zamieniono na Cartę. Poza tym bez zmian, również cenowych.

http://www.eczytniki24.pl/2015/04/kolej ... tbook.html

Szkoda, że nie zrobili tego rok temu zamiast PocketBook Ultra z potrzebnym jak świni siodło aparatem.

Za małe różnice, żeby zmieniać.
Za to gdyby wypuścili model z ekranem w wysokiej rozdzielczości (jak Voyage) i przyciskami z boku, to byłbym bardzo za.

Rzeczywiście nie warto zamieniać Lux 2 na Lux 3. W zasadzie to powinno się nazywać Lux 2.5

Ale zmiana z 622 na Lux 3 to już gra warta świeczki.

^^ to zależy.
Na plus dostajesz światełko, update z perla do carty hd i fw 5.x.

Jeśli brak światełka doskwiera to oczywiście ma sens.

W takim wypadku warto też rozważyć innych producentów - Kindle, Onyxa czy Kobo.

Żadnych Kindli. Doceniam, że ma fajne funkcje, ale nie są one dla mnie. Kobo i Onyxa też rozważam, ale wszystko to na razie na spokojnie.

Tak z ciekawości - co Ci w Kindle nie pasuje?

Kilka onyxów miałem w swoich rękach.
Moim zdaniem przesiadka z Pocketbooka na coś takiego, to dość traumatyczne przeżycie...

Co do Luxa 3 to z tego co pamiętam ekran Carta w którymś Pocketbooku był ciemniejszy niż u konkurencji. Albo miał to być Sense albo Ultra.

W Ultrze ekran jest ciut ciemniejszy niż np. w Tolino Vision 2. Ale z podświetleniem już tak tego nie widać.

Nie rozumiem, dlaczego ekran w tej samej technologii w kindle'u jest jaśniejszy niż w pocketbooku. Ekrany w tych drugich wyglądają jak szary papier toaletowy. Kolega kupił w okazyjnej cenie kiano booky one (nie polecam, żeby nie było, bo to brandowany "chińczyk" praktycznie bez serwisu i części zamiennych) i jego ekran jest zdecydowanie bielszy i bardziej kontrastowy niż w moim PB 613, czcionka też jest bardziej wyraźna i gładsza, nie widać pikseli itd. Ekran tego kiano od 626 też jest zdecydowanie lepszy, choć nie miałem okazji bezpośrednio porównać, ale przez jakiś czas miałem luksa 2 i jego ekran nie rzucił mnie na kolana. Ciekawe, jak będzie z tym 626(2)?

To ja poproszę o źródło tych rewelacji.

Oh, to będzie modelowy offtopic, ale może dodam tu przykład z własnego parapetu:



Dwa Nooki Simple Touch with Glowlight (BNRV350) w rozproszonym przez chmury i cień świetle dziennym sprzed chwili (okno jest za górną krawędzią zdjęcia). Na obu wgrana aktualizacja 1.2.1, ten sam plik epub, ten sam fabryczny program do odczytu, te same ustawienia wyświetlania. Widać różnicę na zdjęciu? Oba urządzenia z fabrycznymi ekranami (osobiście zrywałem im plomby na śrubkach). Ich panele EInk mają różne wartości na naklejkach na taśmie przy złączu. Ten po lewej ma "-1.92" a ten po prawej ma "-2,18". Obstawiam, że to właśnie jest dowód na to, że B&N nie miał w tym modelu jakichś szczególnie wyśrubowanych norm wobec paneli EInku. (Rysy, a właściwie pęknięcia warstwy rozpraszającej światło w prawym Nooku nie mają żadnego związku z szarością ekranu).

Dlaczego żart? Pada pewne stwierdzenie, to trzeba je udowodnić i tyle. Mowa o pośrednich kontaktach z pracownikami, to dopiero brzmi dowcipnie. Kiedyś była taka anegdota, że na Placu Czerwonym rozdają telewizory. Właśnie w takich kategoriach rozpatruję takie rewelacje.
Wracając do tematu, to różnica przecież może też wynikać, na przykład: z zastosowanych układów elektronicznych do obsługi ekranów e-ink lub też wynikać z zastosowania różnych powłok antyrefleksyjnych.