A więc tak, 2 tygodnie temu zaczęły się moje problemy z rysikiem w moim A60 Pearl. Czytnik został wysłany w piątek do serwisu, dziś wrócił.
Stwierdzono uszkodzenie płyty głównej, którą wymieniono. Rysik działa idealnie ale...

No właśnie, jak to jest, że po naprawie wrócił do mnie czytnik z ekranem VIZPLEX? Gdzie się podziało moje 16 kolorów?
Pliki z gradientem które przed wizytą w serwisie wyświetlały mi 16 barw teraz raptem wyświetlają 8.
Czcionki są bledsze niż na moim wysłużonym BeBook One. Wgranie firmware niczego nie zmienia, czyli wina po stronie sprzętu.
Jakim cudem takie buble mogą wychodzić z serwisu? Tylko siąść i płakać.

EDIT:
Wysłałem zdjęcia ekranu z obrazkiem [strasznie ziarniste te szarości], oraz pliki których do tego celu użyłem, czekam na odezwę z serwisu.

Proszę to od razu zgłosić do serwisu - zostanie wymieniony.

Edit:
Konsultowałem z serwisem ten przypadek i wygląda na to, że ekran jest ten sam, tylko działa w nim teraz niewłaściwy sterownik ekranu.
Była wymiana płyty głównej, ale na 100% nie był wymieniony ekran. Natomiast z powodu konieczności ponownego wgrania całego oprogramowania, mogło coś nie zagrać ze sterownikiem i ekran jest źle obsługiwany.

Jest prośba ze strony serwisu o przesłanie do nich zdjęcia ekranu z tym obrazkiem wzorcowym na którym widać szarości oraz przepisanie numerków, które wyświetlają się na stronie "O nas" w czytniku w linijce Screen Waveform (tam musi być niezgodność).
Umówią się na przesyłkę i przygotują sobie właściwy sposób naprawy.

Dziś czytnik wrócił z serwisu. Okazuje się, że usterka była poważniejsza, gdyż czytnik przysłano nowy.
Ciekawe co też się zepsuło i czemu podczas "gruntownego" testu urządzenia nikt nie zwrócił uwagi na jakość wyświetlanego obrazu.

Czytając to forum znaleźć można inne posty użytkowników, którzy po kilka razy z rzędu musieli odsyłać czytnik do serwisu.
Może czas wprowadzić w serwisie jakieś zmiany? Takimi kwiatkami nie dość że zrażacie do siebie klientów, to jeszcze wpędzacie się w niepotrzebne koszty.
Szybkość serwisu kosztem jakości to zła droga.
Oby takich przypadków było jak najmniej, a może więcej ludzi zacznie polecać onyxa, bo jak by nie patrzeć to naprawdę niezłe czytniki mimo braku aktualizacji

W każdym razie życzę zmian na lepsze.