Trochę wróżenia z fusów na podstawie danych z Allegro, chociaż obstawiam, że niewiele się to różni od rzeczywistości:

http://www.eczytniki24.pl/2013/10/anali ... -2013.html

Jak na tak skąpe dane wejściowe, to całkiem zgrabne wróżby Odniosę się tylko do jednego. Otóż piszesz m.in.:

i nie może ona zaskakiwać, skoro ludzie tacy jak Ty, znający się na rzeczy, uważają, że:

Nie chcę tu robić specjalnej reklamy żadnym sklepom, ale wystarczy sprawdzić dostępność marki Kobo w sklepie redcoon.pl (właściciel ten sam co Saturn/Mediamarkt). Poza tym oficjalnie do PL wysyłają sklepy z Francji i RFN (pisałem o tym w recenzji Kobo Mini http://cyfranek.booklikes.com/post/1579 ... znych-cz-i).
Jeśli dostępność w redcoon.pl i wysyłka ze sklepów zagranicznych do PL (trochę podobnie jak Kindle) traktowana jest jako coś lekko podejrzanego i nieoficjalnego, to na pewno ludzi do Kobo nie zachęci.

Ale to wcale nie wyjaśnia braku Kobo na aukcjach. Co jest nawet dziwne, bo przecież Mini mógłby być niezłą ofertą.

"Nieoficjalność" Kobo w Polsce wynika nie z tego, że nie można go kupić, tylko z tego, że jego producent nas nie zauważa - chociaż nie blokuje przed nami księgarni, jak robi to Barnes&Noble. To sytuacja trochę podobna do czytników Sony, też da się kupić, przecież mamy swobodny przepływ towarów, ale firma nas olewa.

Cybooka to akurat można było kupić bezpośrednio od producenta z Francji (ich sklep wysyła do Polski), choć wobec wyprzedaży z Niemiec jest to mało opłacalne, no i nie wiem jak z realizacją gwarancji.

Aaaa, na to jest całkiem niezłe wyjaśnienie! Kto ma Kobo, nie chce go sprzedawać...

Wahałem się przez moment przy Kobo, ale uznałem, że jeden sklep (Redcoon) + kilka księgarni na Zachodzie (czytałem wcześniej posty na Twoim blogu) to jednak niekoniecznie jest ta "oficjalność", którą daje oferta Amazonu. Chociaż zakup Kobo z dostawą do Polski jest oczywiście możliwy to, jako w miarę świadomy użytkownik, zaufałbym jednak obsłudze gwarancyjnej Amazonu. Co nie zmienia faktu, że chętnie Kobo Aura nabędę po pojawieniu się jej w sklepach a Odrą.

Swoją drogą mają sporo do zrobienia na ważniejszych rynkach niż Polska - na targach IFA przedstawicielka Kobo mówiła bez ogródek, że jeszcze w ubiegłym roku byli w Niemczech niemal nieznani a duże sieci handlowe nie chciały z nimi rozmawiać.

Na handel na to co schodzi na allegro.pl wpływają też przeceny czytników z krajów Europy Zachodniej sprzedawanych przez pośredników do Polski, przez pewien czas był "sezon na Nooka", Oyo nie dlatego sprzedawało się na allegro od Pocketbooka, ale przez to, że bvły relatywnie tanie, bo Thalia wycofała ten czytnik ze swojej oferty. Teraz przyszła kolej na przecenione Cybooki, wycofane w Niemczech ze sprzedaży. Pewnie jeszcze bardziej zwiększy się udział Kindle Classic, za "kontrabandy" z Niemiec, gdzie kosztuje tylko 49 euro.
To badanie nie może być odzwierciedlane jako obraz całego rynku czytników, tylko jako jako spojrzenie na rynek czytników przez pryzmat jednogo kanału sprzedaży.

Oczywiście, że jest to analiza tylko jednego kanału - o czym wyraźnie piszę, natomiast jest to jedyne źródło tak szczegółowych informacji i warto mu się przyglądać. Co do uogólnień - nie sądzę aby szczegółowe dane z całego rynku podważyły dominację czytników Amazonu (która jest widoczna na wielu innych rynkach), co widać też w ostatnich ankietach Virtualo czy Świata Czytników.

Kanał dystrybucji jeden, ale wniosków można całkiem sporo wycisnąć i po trochu je też przenosić na resztę rynku:
- jest Kindle i jest reszta świata;
- liczy się Kindle z jednej strony i najtańsza oferta z drugiej;
- dziś sprzątanie magazynów na Zachodzie, jutro wysyp ofert u nas;
- komunie napędzają tablety, wakacje napędzają czytniki.
Nie wiem, czy powyżej nie nadinterpretowałem zamysłów autora
To jak dla mnie całkiem trafne wnioski i warto dla nich bawić się takimi danymi.

Dopisałbym jeszcze, że jesień zwiększa sprzedaż czytników

Co do ceny - nie tylko w Polsce zachęca do kupna, nie bez powodu Amazon obniżył ceny podstawowego Kindle do 49 EUR (a w Saturnie do niecałych 40 EUR). Zresztą nie każda wyprzedaż znajduje zainteresowanie naszych "importerów" - wyprzedaż Kobo Mini niespecjalnie można było zauważyć w Polsce.

Tak na marginesie uwag o korzystnych cenach - ostatnio nie popisałem się inteligencją i podczas zakupów spożywczych w Niemczech zaglądnąłem do MediaMarkt a tam leżały sobie spokojnie 3 sztuki Paperwhite 1 w wersji 3G za 119 EUR. Pomyślałem, że spokojnie pójdę do bankomatu i kupię później egzemplarz dla córki, po drodze zaglądnąłem jeszcze do jakichś sklepów i po pół godzinie oglądałem już tylko etykietkę pod pustą półką.

Najnowsza, październikowa analiza sprzedaży na Allegro:

http://www.eczytniki24.pl/2013/11/anali ... nikow.html

No Cybooki z demobilu i przecenione Kindle z Reichu poprawiły październikową sprzedaż.

Może nie tyle poprawiły, co ktoś skorzystał na przecenach Kupujący często mają swoje typy - gdyby nie było Cybooka to wybraliby Kindle czy Pocketbooka. Gdyby Kindle nie był tańszy w Niemczech to poszłoby więcej special offers itd.

Najnowsze dane z listopada:
http://www.eczytniki24.pl/2013/12/anali ... topad.html

Coś mi się wydaje, że jeśli uwzględniasz "Touchme" to chyba powinieneś też wziąć pod uwagę wiele innych oferowanych tableto-komputero-czytniko-kombajnówdowszystkiego (no chyba, że są w zestawieniu). Z tego co widzę, jedyny obecny na "aukcjach" model to LCD 7", chyba że w listopadzie było też coś innego, bardziej nadającego się do czytania?
Dlaczego uwzględniłeś w zestawieniu te czytniki?

W statystykach uwzględniłem wszystkie urządzenia sprzedane w dziale "czytniki ebooków" na allegro - niezależnie od technologii. Założyłem, że jeśli ktoś kupuje tabletopodobne cuda w tej kategorii to będą one jednak służyć przede wszystkim do czytania (co jest zresztą ich główną zaletą w opisach). Na początku myślałem, żeby w statystykach pozostawić wyłącznie czytniki z epapierem, ale chyba nie ma co pudrować rzeczywistości - jakiś tam procent nabywców świadomie wybiera coś, co w ich mniemaniu będzie bardziej funkcjonalne dzięki kolorowemu ekranowi. Kategorii "tablety" nie ruszam (w listopadzie sprzedało się ponad 18 tys. szt.) - w tym wypadku zakładam, że intencją kupujących było nabycie multimedialnego urządzenia a nie stricte czytnika.

Wszystkie czytniki a'la tablet są ujęte w pozycjach "touchme" (całość) oraz "Prestigio" i "inne" - w sumie szacuję to na ok 400 szt., a więc 7% całej sprzedaży czytników.

Touchme wyszczególniam osobno jako konkretny model z najwyższą sprzedażą - poglądowo, aby widzieć jak to wygląda na tle innych producentów. Poza tym staram się uwzględniać osobne marki czytników z epapierem, które sprzedają się w śladowych ilościach, ale pojawiają się regularnie (stąd Trekstor i Manta).

Dzięki za cenną uwagą, bo to co wyżej napisałem powinno się znaleźć w tekście na blogu - i tak też kolejnym razem będzie