Witam wszystkich, ponieważ to mój pierwszy post.

Chciałbym dowiedzieć się, jak wygląda porównanie ekranu PocketBook InkPad (bez podświetlenia)do Onyx BOOX Classic z ekranem E Ink® HD.
Chodzi mi o ten sławny kontrast w PocketBook'u.
Mieszkam w malutkiej miejscowości i jedyny czytnik jaki miałem okazję pooglądać w sklepie, to właśnie ten Onyx Jak na moje potrzeby i wymagania, to taki kontrast byłby wystarczający.
Do PocketBook'a ciągnie mnie głównie ze względu na wielkość. Przyzwyczaiłem się czytać na tablecie 8" i ta 6-stka, jakaś taka mała..
Stąd moje pytanie o porównanie. Widziałem tylko porównania na youtubie do Kobo hd i jakiegoś dużego Onyxa.

Może ktoś z koleżanek lub kolegów posiada (lub posiadał) oba czytniki i wypowiedział się jak to wygląda w rzeczywistości ??

Inkpad ma przede wszystkim podświetlanie, które samo w sobie powiększa widoczny kontrast ekranu. Ja z kolei nie widziałem Classica, ale Inkpad ma kontrast zbliżony do najlepszych czytników na rynku. W recenzjach go czasami krytykowano, ale przypuszczam, że chodzi raczej o czcionki, które nie są wszystkie dobrane do ekranu e-papierowego (podobnie zresztą w Onyxach).

Dzięki.
W wątku o InkPad'zie, ktoś napisał, ze wgrał czcionkę Georgia Eink15 i to pomogło. Czy o to właśnie chodzi, że czcionki są nieczytelne na tym czytniku, z powodu ich niedobranego kroju. Czy po prostu ekran sam w sobie jest "niekontrastowy".

W tym Onyx-ie, którego miałem w ręku, ekran był szarawy, ale tekst czytało się wyrażnie. Niezależnie czy z bliska, czy z daleka. W PocketBook'u rozdzielczość jest też duża, więc myślałem, ze też tak będzie.

Białość "kartki papieru" nie jest dla mnie aż tak ważna, jak wyrazistość tekstu. Na tablecie, do czytania, muszę sporo zmniejszać jasność, ale mniemam, że tu kłania się jeszcze podświetlenie matrycy, która dodatkowo "pali" w oczy. Mam więc również szarawe tło. Na "pełnej bieli" nie daję rady czytać.

Czytanie z LCD to jednak coś innego niż z dowolnego e-papieru - nie ma sensu tych spraw do siebie porównywać i wyciągać wnioski z LCD które dotyczą e-ink.

Na e-inkach wiele osób narzeka na chuderlawe fonty bo wyglądają na jeszcze cieńsze niż na LCD - to akurat można sobie zmienić (podmieniając fonty), więc nie ma się co bać. Choć ja osobiście nie narzekam (ale inni owszem).

I nie wiem czemu ludzie mają jakiś fetysz tego braku podświetlenia
Wydają kupę kasy za to światełko by potem go nie używać - bez sensu.

A włączone na minimum światełko nawet za dnia podnosi kontrast ekranu.