Witam.

Wielokrotnie czytałem, że E-papier jest dużo przyjemniejszy od zwykłego ekranu LCD, gdyż nie męczy specjalnie oczu. Jednak pomimo usilnych poszukiwań, nigdzie nie mogę znaleźć informacji czy e-papier jest tak samo obojętny dla oczu co prawdziwy papier, czy jednak mimo wszystko w jakimś tam stopniu psuje on wzrok i bardziej męczy oczy od tradycyjnej książki?

Pozdrawiam

Wydaje mi sie, ze nie. Roznica polega na tym, ze LCD i inne tego typu ekrany zeby cos wyswietlac to musza swiecic. E papier nie swieci, wiec w duzej mierze przypomina papier. Jak wylaczysz swiatlo w czytniku bez nadswietlenia to nic nie odczytasz bez lampki. Wiec roznice w psuciu wzroku moga tylko wynikac z kontrastu itp. Ale uwazam, ze obecne ekrany eink nie maja co tutaj sie wstydzic, do tego na czytniku mozesz sobie samemu ustawic komfortowy kroj i wielkosc czcionki, co powinno dzialac korzystnie na wzrok .

Jedyne czego nie jestem do konca pewny to czy i jaka roznica jest miedzy ekran lcd vs eink jesli czytamy w nocy (znaczy tak na prawde to wiem, bo wystarczy poczytac sobie oba i jednak ekran lcd mocniej meczy, ale z czego to wynika to nie wiem ). Bo wtedy zeby czytan na einku i tak trzeba uzywac oswietlenia lampka . Ale jednak swiatlo odbite to co innego niz generowanie obrazu poprzez swiatlo - ale tu nie wypowiadam sie, bo na tym sie nie znam ...

Mam Kindle Keyboard (AKA K3)
W bardzo jasnym słońcu zachowuje się jak lakierowany papier (jak dobra kolorowa gazeta) puszczając małe "zajączki". A zazwyczaj jest trochę szaro-brązowy. Czyta się jak książkę wydrukowaną w takim budżetowym, kieszonkowym wydaniu. Nie jest tak źle jak na przykład stare wydanie Wiedźmina na żółtawym makulaturowym papierze, ale też nie tak dobrze jak z pięknej książki na papierze kredowym. Może być lepiej, ale czytało się i gorsze książki. Im jaśniej - tym wygodniej.
A odnośnie nocy i e-papieru: czytasz książkę w nocy po ciemku?

Tak, czytam ksiazki po ciemku z lampka;). Co do lakierowanego papieru, to mam onyc i62 i nie widze takiego efektu. Oczywiscie jesli 'walne' swiatlo lapmki bezposrednio na czytnik to widac jakies odbicie, ale poza tym na szczescie ekran jest matowy i nie widze takiego problemu:).

Też czytałem w nocy po ciemku z lampką, a teraz z tym światełkiem wbudowanym w czytnik, na najniższym ustawieniu

Papier "analogowy" i e-papier (e-ink) to te same warunki komfortu dla oczu - oba widzimy dzięki światłu odbitemu od powierzchni "papieru", również w tych czytnikach z wbudowanym doświetleniem.
Z LCD jest inna sprawa, bo sama powierzchnia świeci prosto w oczy - to inne światło niż odbite i inny kontrast, nawet w przyciemnieniu (jakby patrzeć prosto w tysiące mini-lampek ).

Z tego co się orientuje to są dwie wady LCD w nocy:
1. Jeśli ekran generuje światło (LCD) to bardziej męczy oczy gdyż patrzysz prosto w światło. W przypadku lampki nocnej nie świeci ona prosto w Twoje oczy, a jedynie oświetla ekran, przez co jest mniej szkodliwa. Nie bez znaczenia jest pewnie też jakość światła, gdyż wiadomo, że ledy są bardziej szkodliwe niż tradycyjne żarówki z żarnikiem, które emitują światło bardziej zbliżone do naturalnego i nie migają.
2. Z jakiegoś artykułu dowiedziałem się, że czytanie w nocy psuje wzrok, gdy występuje duży kontrast między powierzchnią czytaną, a otoczeniem. Tzn. jeśli świeci sam ekranik tabletu/telefonu/telewizora, a w pokoju panuje całkowita ciemność to w takiej sytuacji najbardziej niszczymy wzrok. Jednak gdy zapalimy lampkę nocną (w domyśle do czytnika e-book) to oświetlamy cały pokój i w konsekwencji unikamy tego kontrastu między powierzchnią czytaną a otoczeniem. Oczywiście jeśli ktoś używa małej lampki led do podświetlenia samego ekranu czytnika to występuję sytuacja jak powyżej.

Pozdrawiam


EDIT: Czyli z otrzymanych informacji wyciągam takie wnioski:
1. E-papier i prawdziwy papier nie świecą, więc w tym aspekcie oba wynalazki nie psują wzroku.
2. Prawdziwy papier ma większy kontrast niż e-papier. Jednak tutaj nasuwa mi się pytanie. Czy mniejszy kontrast powoduje psucie się oczu, czy może zwyczajnie zmniejsza w jakimś tam stopniu komfort czytania, jednak nie ma to wpływu na wzrok?

Jako że nie tak dawno udało mi się zgubić (albo co bardziej prawdopodobne ktoś sobie przywłaszczył) czytnik e-inkowy to miałem nieprzyjemność przypomnieć sobie stare złe czasy z czytaniem z LCD.
W nocy żadne sztuczki nie pomagają w przypadku LCD: czy to minimum podświetlenia, czarne tło i szare litery, czy też zwykła lampka nocna rozjaśniająca otoczenie. Zawsze miałem "piasek w oczach" po takich sesjach. Dopiero dość duże górne światło powoduje jakiś tam komfort czytania, tyle tylko że nie zawsze można.

Te same warunki (mała lampka nocna) w przypadku e-ink nie powoduje u mnie piasku (o ile nie przesadzę z ilością czytania na raz, no ale to z papierową książką też występowało).

Nadmienię tylko, że jestem dość wrażliwy na duże kontrasty, i wiele monitorów LCD świeci dla mnie za ostro (na minimum).

Porównując natomiast papier i e-ink, daleki był bym do stawiania znaku równości, nadal albumy fotograficzne z kredowym papierem są dalekim niedoścignionym wzorcem. Choćby paleta 16 odcieni szarości daje tu o sobie znać.
Ale już do czytania zwykłego tekstu nie mam zastrzeżeń, jest trochę słabszy kontrast od papieru (pomijając ten makulaturowy), ale to rekompensują inne zalety czytników elektronicznych (choćby powiększenie tekstu, notatki, zakładki, podręczny słownik... i przede wszystkim zajmowane miejsce)

Widocznie musisz mieć mocno wrażliwe oczy, gdyż ja tam nigdy takich problemów nie miałem. Czytając ebooki na telefonie w nocy, podobnie jak Ty zmieniałem tło na czarne, a dodatkowo pobrałem program, który pozwala przyciemnić ekran smartfona do zera (całkowicie czarny), co w nocy jest bardzo przydatne.


Ja ze swojej strony nadal byłbym wdzięczny za odpowiedź na pytanie jak jest z tymi kontrastami. Prawdziwy papier ma większy kontrast niż e-papier. Jednak czy mniejszy kontrast powoduje psucie się oczu, czy może zwyczajnie zmniejsza w jakimś tam stopniu komfort czytania, jednak nie ma to wpływu na wzrok?

Po tym co wyczytałem w wypowiedzi użytkownika Artii, jestem trochę zagubiony.
Czyli wszyscy piszą, że przewagą zwykłego papieru nad e-papierem jest to, że ma większy kontrast. A z tego co pisze Artii to jest on dość wrażliwy na duży kontrast, czyli lepszy będzie miały kontrast, który oferuje właśnie e-papier.

Jak pisałem wcześniej, przy papierze i e-inku kluczem jest światło odbite, które ma inną naturę niż światło bezpośrednie, jak np. z ekranu LCD.

Dywagacje na temat różnicy kontrastu nie prowadzą do sensownych wniosków, bo kontrast jest potrzebny do odróżnienia czarnego od białego, ale musi on być zbliżony do spotykanego w naturalnych warunkach i wystarczający do łatwego rozpoznania treści przez nasz mózg.

Mam takie same doświadczenia z czytaniem, jak opisał wyżej Artii.

Mniejszy kontrast na czytniku ma znaczenie (i owszem, będzie psuł wzrok - jak w każdej sytuacji, gdy oczy się męczą) gdy jest słabe oświetlenie. Gdy korzystałem z czytników bez podświetlenia to najczęściej czytałem albo na słońcu albo przy biurku z mocną lampką - i tam ten kontrast nie różnił się od zwykłej książki.

Czytniki z podświetleniem mają tę zaletę, że jak się włączy światło np. na 12-14/24 (dla Kindle) to ono nie tyle oświetla nam ekran, co zwiększa widoczny kontrast między tłem i literami. Wtedy może się wydać, że nawet w słabszym oświetleniu czytnik przypomina książkę wydrukowaną na porządnym papierze.

Tak samo jest na każdym czytniku z wbudowanym doświetleniem (mają w nazwie któreś z określeń: aura, glow, glo, light, lux, shine...).

Poza tymi, w których to doświetlenie zrobiono słabo - np. pierwsza generacja Nook Glow Light.

To w sumie tak samo jest z różnymi rodzajami papieru. Biały papier (duży kontrast) jest przyjemniejszy do czytania i lepszy do sztucznego oświetlenia, natomiast żółtawy papier (mniejszy kontrast) jest mniej przyjemny dla oka, za to lepiej się spisze w pełnym słońcu.

Z tego co widzę, to wydaje mi się, że epapier ma większy kontrast od żółtawych kartek. Można zatem stwierdzić, że pod względem kontrastu:
biały papier > epapier > żółtawy papier?
A to oznacza, że epapier jest jak książka?

Tak, nawet ten żółtawy papier.



Jest pewien zakres wartości kontrastu (dla każdego inny !) który jest optymalny, poza tym zakresem, czy to za duże, czy za małe są nieprzyjemne a czym dalej to wręcz już szkodliwe.

Dodatkowo kontrast dla światła odbitego to jednak co innego niż kontrast świecącego ekranu - dotyczy również glowów lightów itp*

* przy włączonym masz wrażenie większego kontrastu choć przecież to ten sam e-ink.



Lepiej mi się czyta za słonecznego dnia żółtawe strony czy też e-inka (bez podświetlenia) niż w pełni białe strony. Przy oświetleniu "żarowym" żółty też zresztą przestaje być taki żółty.

Ale już pełne bezpośrednie słońce robi pewien dyskomfort w każdym przypadku - potrzeba odrobina półcienia albo okulary przeciwsłoneczne.

/ taka dygresja: naturalny papier nie jest biały tylko właśnie kremowo żółtawy - widział ktoś naturalne "tytanowo" białe drewno? /

Okej. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Teraz już wiem jak to jest z tym świeceniem, a sprawa kontrastu, pomimo całej złożoności, chociaż w jakimś stopniu została mi wyjaśniona.
Mój Kindelek jest już zamówiony i pozostaje tylko czekać aż dojdzie, a wtedy bierzemy się ostro za czytanie.
Teraz pozostanie jeszcze kwestia wyboru etui, ale to już raczej nie w tym temacie.

Pozdrawiam.