Ej, nie przesadzajcie z tym narzekaniem. Święta są takie, jakie jest Wasze osobiste do nich podejście. Ja, jako że często się wzruszam przy tanich, sentymentalnych chwytach w książkach i filmach, kupuję te kilka dni, kiedy wszyscy są dla siebie mili i dobrze sobie nawzajem życzą i nie marudzę, bo nawet jeśli z 100% ludzi, którzy w ten dzień rozdają innym uśmiechy i dobre słowa, tylko 1% robi to szczerze, to i tak jest fajnie, że ludzie próbują być inni, niż zazwyczaj
Problem tkwi w tym, czy chcecie dać się na to nabrać. Ja chcę i cieszę się tym nastrojem - sam siebie okłamuję, że jest miło, ale w sumie nie jest to najgorsze z możliwych kłamstw. Rzekłbym nawet, że w ciagu tych 365 dni te "świąteczne kłamstwa" to jest najlepsze, co nam się wszystkim trafia. Jak więc z tego nie korzystać?
Ja w tym roku spędzam święta samotnie, z daleka od rodziny. I powiem Wam, takie rzeczy przeżywa się inaczej, zupełnie inaczej. No, ale jak to bywa, wiele ważnych spraw doceniamy dopiero wtedy, kiedy nam czegoś zabraknie...
Wszystkim forumowiczom życzę dobrych Świąt - takich, jakie najbardziej lubią... i dużo leniwego czytania, bez nerwowego zerkania na zegarek, jak w dzień powszedni