Co myslicie o tanich tabletach/mp4?
Trudno to nazwać.

Znalazłem takie urządzenia za ok 100$

http://e.dealextreme.com/albums/e-book-reader/

to, co o Vedii k4

Wiadomo, że epapier bije na głowe LCD.
Chodzi mi o urządzenie które ma tylko dodatkową opcje czytania ebooków.

Toż Ci t3d powiedział. Poczytaj te tematy: inne-eczytniki-f152/lark-freebook-7-0-t9458.html oraz inne-eczytniki-f152/tani-czytnik-z-allegro-t9430.html

Jak szukasz tabletu to moim zdaniem dobrze zrobisz zaglądając na forumandroid.pl , znajdziesz tam więcej opinii, jaki tablet, w jakiej cenie.
Mam nadzieję, że to nie jest spamowanie, po prostu wg mnie jest subtelna;-) różnica pomiędzy typowymi tabletami a readerami; btw, niedawno znalazłam pogadankę co niektóre androidziaki;-) sądzą o czytaniu na tabletach.
http://forum.android.com.pl/f234/tablet ... ook-38538/

Jako właściciel tabletu, zdecydowanie stawiam na tablety. Dopóki wygodne, duże czytniki będą drogie jak małe komputery, a zastosowanie ich ograniczone do czytania konkretnego formatu tekstu (o kolorowej grafice choćby nie wspominając), dopóty tablety będą lepszym rozwiązaniem.

Co mi daje tablet 7" na Androidzie:
- kolorowy ekran,
- KAŻDY format książek (w tym kindle MOBI czy doc),
- po zainstalowaniu aplikacji IVONA z polskim głosem Maja, w Słońcu na plaży można leżeć i mieć z e-booka akceptowalne jakościowo słuchowisko,
- WYSOKA jakość odtwarzania muzyki w czasie czytania z plików mp3, ogg, flac, gdy nie oszczędza się na słuchawkach,
- możliwość przeglądania internetu i korzystania z poczty e-mail,
- oglądanie zdjęć w tym funkcja ramki foto - slaidshow,
- oglądanie filmów. Niektóre urządzenia pozwolą podłączyć się do telewizora przez HDMI, by pokazać nasz wspaniały film z wakacji i zdjęcia.
- notatnik, zaawansowany kalendarz, i inne bardziej lub mniej potrzebne aplikacje,
- cała gama możliwości w jednym miejscu (w sam raz na wakacje), grę w szachy na przykład,
- tablety na systemie Android są sporo tańsze niż pierwszy lepszy e-ink: za 350zł można już mieć 7" tablet o dobrych parametrach, za 650-850zł tablet 10".
- dlaczego ktoś kto robi testy porównawcze, robi je w słońcu (kto czyta w słońcu??? Na Słońcu się opala i się słucha audiobooka;-) ), a niech pokaże czytelności w półmroku bez oświetlenia...
- e-ink nie męczy oczu tak jak wyświetlacze TFT, ale jakie to ma znaczenie dla kogoś, kto w pracy pracuje przez 8 godzin na komputerze, a w domu przez godzinkę czy dwie, może sobie poczytać na tym samym typie ekranu. Bonus wynikający z długiego czasu pracy już nie jest aż tak bardzo odczuwalny. Ładowanie co trzy dni, a nie co takie trzy tygodnie - nie jest aż takie straszne. Jedyny ból, to np. 20-to godzinna podróż bez dostępu do zasilania
- obsługa kart pamięci do 32GB - na jednej karcie można mieć ulubioną płytotekę, filmy, zdjęcia oraz ebooki. Taki polecany Kindle sponsorowany, który będzie droższy od tabletu, ma zaledwie... 1.5GB pamięci, obsługę jej przez kabelek - a nie przez karty,
- mnogość aplikacji do czytania z różnymi funkcjami, oraz pojawiające się nowe, do wyboru, do koloru,
- brak problemów z polską czcionką.

Tak więc, jak ktoś czyta dziennie przez godzinę czy dwie - dla niego tablet wygrywa. Całodobowy czytelnik wybierze coś na e-inku ze względu na oczy.
A kto powiedział, że nie można mieć obu urządzeń?

Tylko cena musi znormalnieć, jak tabletów. W styczniu tablet 7" dla przykładu kosztował prawie 900zł, obecnie nowocześniejszy i sporo lepszy można mieć za 350zł - a to tylko okres 8 miesięcy, by nastąpiła swoista erozja cenowa. To, że czytniki na e-inku mają taką wysoką cenę świadczy o pewnej niszowości zastosowań, która chroni cenę na wysokim, nieuzasadnionym poziomie. Skoro konkurencja na rynku jest mała, to cena może być wysoka.
Dlatego ze względu na uniwersalność i już śmiesznie niską cenę - tablet jako czytnik e-booków będzie obecnie zdecydowanym faworytem.

Wystarczy mi obsługa jednego formatu, przystosowanego do czytników, a nie próbowanie na siłę obsługi formatów które się na czytnik nie nadają.
Z 1,5GB pamięci w kindle classic wolne mam 1300MB,
Internet, pocztę i gry mam na innych urządzeniach,
W nocy nie czytam tylko śpię,
TTS powoduje u mnie ból zębów,
Na słońcu czytam dość często,
Kolor nie jest mi do niczego potrzebny,
Po kilku godzinach przy LCD w pracy moje oczy odżywają przy e-inku. Natychmiast odzyskuję ostrość widzenia, która po LCD często zanika i pojawia się ból.


Cieszę się że jesteś zadowolony z tabletu, ale Twoje argumenty mnie zupełnie nie przekonują.

Tablety w śmiesznie niskiej cenie, mają śmieszne baterie i ekrany. Skoro porównanie ekranu topowego Ipada (co prawda starszego modelu) wygląda tak http://www.bit-101.com/blog/?p=2722 to strach pomyśleć jak to wygląda na tablecie z Biedronki.

Dlaczego zaraz z Biedronki? Normalnie, do kupienia w każdym ceglastym sklepie. No i nie porównujmy tego z badziewnym iPad-em!
TABLET 7" Modecom FREETAB 2099 - akumulator 3000mAh 3,7V
TRILINE TABLET 7" POJEMNOŚCIOWY ANDROID 4.0.3 SKLEP PLAY (1.0GHz/512RAM/ 4GB/microSD/ WiFi/ HDMI) - akumulator 3600mAh
Oba poniżej 400zł brutto w zakupie.
Na 7" TFT da się czytać, o ile chcemy czytać długo - i to jest podstawowa teza do obrony tabletu.

Ja mam starego Archosa - podobna pojemność = średnio 6 godzin czytania.
Dla kogoś kto czyta godzinkę czy dwie - nie jest to bolesne, nawet dla oczu.
Niektórzy siedzą w pracy 8 godzin przed TFT... i dają radę
Do tego, aplikacje na Androida pozwalają wybrać program do czytania.
W nich można wybrać rodzaj i kolor tła, kolor i rozmiar oraz krój czcionki, dopasować poziom świecenia, nawet automatyczne przewijanie tekstu i jego tempo, o Ivonie czytającej na głos już nie powiem

Pozdrawiam ciepło

To brzmi bardzo heretycko na forum o czytnikach.
Mam też taki i nie mogę się zgodzić z tą tezą. Poza świeceniem, nawet litery na takim tablecie (800x480 na 7") są zniekształcone - nie daje się dobrać czcionki.

Mnie po 20-30 minutach czytania na TFT bolą oczy, nawet na max. ściemnionym, czy negatywie - mimo iż przy komputerze spędzam godziny. Tekst na małym świecącym obszarze jest ciężki w odbiorze...

Czytnik z e-inkiem też znajdzie się za mniej niż 400 zł, w ostateczności jakaś używka...
A może warto zainteresować się tym: TrekStor eBook Reader Pyrus (Czytnik e-book 6" 4GB)
To nie jest e-ink, ale jednak pasywny "cyfrowy wyświetlacz", nawet ma bielsze tło niż e-ink. Problem tylko w tym że zjada baterię całkiem tak jak tablet...

IMHO, ten Trekstor to klasyczny TFT - a urządzenie "specjalizowane" tylko do czytania książek. Za takie pieniądze wolę już tablet z Androidem.
Podobne urządzenie, też Trekstora, można kupić w Empiku za 229zł. Czyta tylko epub i pdf (z tymi pdf-ami jak wiadomo nie jest wygodnie). Tablet za to czyta wszystkie formaty.

Nie bardzo łapię, jak na tablecie "nie daje się dobrać czcionki" i że są one zniekształcone (poza badziewiem do czytania jakimi są i-padła firmy Apple oczywiście).
Mając Androida za system, w CoolReaderze ustawiłem sobie jako tło stary pergamin, wybrałem ładny font, jego wielkość, i żadnych zniekształceń nie ma, czyta się na pergaminie fajnie. Opcji i ustawień - czasami aż za wiele - i zależy to od zainstalowanego programu oraz systemu operacyjnego.

W jakim programie i na jakim tablecie było wrażenie zniekształcenia czcionki i brak możliwości jej zmiany?



Pozdrawiam ciepło

PS.

Kilka screenshotów dla ilustracji "zniekształceń" z mojego tabletu:

Program CoolReader




Program FBReader







Tryb nocny w FBReader

Nie
Trekstor Pyrus ma ekran "Digital Ink display". To nie jest "klasyczny TFT" - to ekran pasywny, wymagający zewnetrznego światła - taki sam w odbiorze jak e-ink (nawet ma sporo bielsze tło) ale nie spełnia podstawowej cechy e-inku - wymaga zasilania do utrzymania obrazu na ekranie, przez to jest prądożerny. Po prostu inna (nowa) technologia.

Chodzi mi o wszystkie tablety 7" z rozdzielczością 800x480, o standardowych rozmiarach. Niezależnie od dobranego kroju czcionki czy wielkości, czy programu, czcionka jest ściśnięta i widać pixele. To kwestia proporcji ekranu i rozdzielczości (jest dobre do filmów w poziomie, nie jest dobre do tekstu w pionie).
Gdyby na takich rozmiarów tablecie była wyższa rozdzielczość, czy proporcje ekranu, było by lepiej.
W urządzeniach z e-ink jest 6 cali i rozdzielczość 800x600, a jeszcze antyaliasing (ekrany e-ink HD mają na tej samej powierzchni 1024x768) - to spora różnica.
Gdyby taki tablet miał 800x600... Może po prostu widzę pixele na tabletach i to mnie męczy

Może mam farta z zakupem, ale mam 7", mam 800x480, i w programach pod Androidem mam dobór czcionki i coś jakby antyaliasing - pikseli nie widzę.

Kolejne przykłady:
FBReader i eksperymenty - granatowe tło, czcionka już zwykła, w kolorystyce zupełnie niegryzącej po oczach:



Oraz Moon Reader - po doinstalowaniu Ivona, kliku w ikonę głosnika, zamienia książkę w słuchowisko.

Absolutnie się zgadzam. Do czytania są czytniki, a do pracy lub zabawy komputery. Tablet to tylko gadżet dla ludzi, którzy nie mają na co kasy wydawać. Co do ceny - dobry czytnik jest jej wart.

Nie twierdzę, że na tablecie z LCD nie da się czytać. Ale tylko na krótką metę.
Zrzuty ekranu nie pokazują tego co widać, jak się ma urządzenie w ręku (przed oczami).
Androida bardzo lubię, ale on też nie załatwia sprawy.
Najbardziej chodzi o to:

newspaper (zoom 26x)


LCD (zoom 26x)


e-ink (zoom 26x)