Dzisiaj poinformowałem Virtualo, że istnieje coś takiego jak rękojmia i że jest ona podstawą do, żądania zwrotu pieniędzy (najprawdopodobniej 75 procent jak w przypadku programów komputerowych). Rozumiem, że to nie Virtualo jest wydawcą ale to nie mój problem. Sprawa dotyczy książek Stefana Dardy Czarny Wygon t 1 i 2. Jedyną pozytywną stroną tych epubów jest to, że w ogóle wyświetla się jakiś tekst. Książki zostały wydane przez wydawnictwo Videograf, ktore milczy jak zaklęte.

Żeby było wiadomo o czym mówimy to dobrze by było, gdybyś wrzucił tu jakieś zdjęcia czy screenshoty jak wyglądają te ebooki na czytniku

Tak, opisanie problemu może pomóc zdiagnozować przyczynę. Jaki format: EPUB czy MOBI? Na jakim czytniku i w jakiej aplikacji problem wystąpił?

Ja też kupiłem "Czarny Wygon" przy czym zdecydowałem się na "Czarny Wygon. Tom I. Słoneczna Dolina, Starzyzna" oraz "Czarny Wygon. Tom II. Słowo Czarnego, Bisy, Bisy II" (książki te były też wydane w innych konfiguracjach, nie jako zbiory). Tom I przeczytałem - żadnych problemów. Tom II zacząłem - i też nie ma problemów. Jedyna uwaga dotyczy "przedmowy" i "podziękowań" gdzie czcionka bez sensu zmienia rozmiar. Dotyczy to obu tomów i da się zaobserwować w darmowych fragmentach, które można ściągnąć (albo obejrzeć on-line) z Virtualo. Aha, jest jeszcze jedno: tekst nie jest justowany, co mnie razi, ale da się przeżyć.

Obie książki czytałem na PB 626 w domyślnej aplikacji czyli w AR (czy jakimś innym ADE).

ADDENDUM:
Już znalazłem wątek gdzie jest wyjaśnione o co chodzi. Powodzenia życzę - mam nadzieję, że uda Ci się coś wywalczyć.

ADDENDUM 2:
Zajrzałem do "Czarnego Wygonu II" i potwierdzam - to jakaś masakra. Wydawnictwo Videograf, jeśli kiedykolwiek słyszało o zasadzie KISS, to chyba tylko w kontekście "unikajmy tego jak ognia"

KISS - Keep It Simple, Stupid - "Nie komplikuj, głupku.

BUZI - Bez Udziwnień Zapisu, idioto.

MiPr - mówimy o tych samych książkach i tym samym czytniku. Tu złamano nie tylko BUZI. Formatowanie tekstu odbywa się właściwie przez czytnik i ADE, a nie przez arkusz css ponieważ np. do formatowania nagłówka h2 użyto klasy przypisanej do div. Gdybym chciał wymienić wszystkie błędy to musiałbym opisać jakieś 70 procent paragrafów. Każda z tych książek to zlepek 2 lub 3 utworów, które kiedyś były wydane osobno. Zobacz sobie różnicę w kodowaniu pliku zawierającego "Czarny wygon" i zawierającego "Starzyznę"

agnen01, wierzę Ci na słowo - mam kilka innych rzeczy na głowie, przyjemniejszych niż podziwianie tego co Videograf popełnił Zgadzam się, że to brakoróbstwo i powinno to zostać poprawione, ja jednak jakoś przez pierwszy tom przebrnąłem i pewnie przez drugi też przebrnę, choć kusiło mnie aby trochę nad tą książką popracować. Jednak biorąc pod uwagę ile tam jest spaprane, to chyba nie chce mi się bawić - no i czemu miałbym to robić gdy to powinno było być zrobione przez wydawnictwo. Patrzyłeś może jak to w mobi wygląda?

DODANE:
Wrzuciłem pierwszy tom w formacie MOBI do Calibre, skonwertowałem na EPUB i chyba wygląda to przyjemniej: przynajmniej EPUB ma 550 kB a nie 2.4 MB No i wszystko ładnie wyjustowane, przynajmniej w przeglądarce e-książek z Calibre.

Ja te epuby poprawiłem - około 5 godzin na jedną książkę. Natomiast reklamację składam dla zasady. Wiele wydawnictw już zrozumiało, że nie należy puszczać bubli (Publio, Virtualo, Woblink), a jeśli trafiają się błędy to je szybko naprawiają. Natomiast pozostałe wydawnictwa należy walić łopatą w łeb.

Nie do końca się z Tobą zgodzę. Po pierwsze wymienione przez Ciebie firmy to akurat księgarnie i ew. podmioty odpowiedzialne za kształt e-booka, ale raczej nie wydawcy. Po drugie, od ponad miesiąca czekam na poprawę dwóch książek, w które są "zamieszane" wszystkie trzy firmy - jednej z Publio (autorstwa Virtualo) a drugiej z Woblinka (autorstwa Woblinka). Na początku był jakiś odzew, a teraz - cisza. Obie książki zgłoszone 8 stycznia.

Dlatego agnen01 napisał: "walić łopatą w łeb"

To może złóż wydawcy ofertę: za "drobną" opłatą prześlesz im poprawione epuby, co oszczędzi im roboty

Uff, przynajmniej w przypadku Publio i Virtualo obeszło się bez łopaty. Właśnie dostałem poprawiony plik.

Fajnie to działa w przypadku Amazona - kiedyś pobrałem od nich jakąś darmową książkę, którą czytałem na tablecie (coś o fotografii) i w pewnym momencie, po uruchomieniu aplikacji Kindle, książka się zaktualizowała - były widać jakieś poprawki w tekście.

No taki '1984'

No racja, ostatnio rzeczywiście nie sprawdzałem czy ta książka jeszcze jest na moim koncie

Czasem fajnie, a czasem mniej: ludkowie na MobileRead ongiś się skarżyli, że po takiej automagicznej aktualizacji idą się paść wszystkie notatki, zakładki i inne zaznaczenia. Szczęśliwie to udogodnienie można wyłączyć w ustawieniach konta.

Dostałem informację od Virtualo, że Videograf robi korektę ( chyba tworzą nowy arkusz css i każdemu paragrafowi przypisują ręcznie klasy skoro trwa to tyle czasu ). Virtualo pokazało klasę i zgodziło się anulować zamówienie i zwrócić pieniądze. Jednak ja wolę poczekać na "nową wersję" przygotowaną przez Videograf.

MiPr - oczywiście zgłosiłem propozycję korekcji książek.