Re: Czego brakuje prawie 50% francuskich eBooków? - komentar
Zastanawiam się więc, czy istnieje jakiś produkt, który posiadam (poza moimi własnymi tworami). Przecież komórka, którą kupiłem, ma swój wzór, który został opatentowany przez jej producenta (albo po prostu chroni go prawo autorskie) - więc nie jest moja tak naprawdę (tylko ta fizyczna forma daje mi takie złudzenie). To samo z innymi przedmiotami...
Powiedz mi jeszcze - bo dziewczynie namalowałem tekst na zakupionej wcześniej koszulce - czy powinienem już dzwonić na policję i zgłosić, że właśnie złamałem prawo, bo przecież design koszulki jest własnością jej producenta, a ja w niego zaingerowałem? Przecież nie nabyłem praw kupując ją, nie stałem się też jej autorem, a jednak zmieniłem ją stosownie do mojego widzimisię. Aż się boję dotykać klawiatury, bo zetrę z niej jeszcze napisy na klawiszach i co wtedy? Kolejna ingerencja w coś, co nie jest moją własnością... Świat jest takim groźnym miejscem.
Tej, a gdzie ktoś twierdzi, że kupując książkę staje się jej autorem albo co?