W dzieciństwie czytałem (do któregoś numery) każdy odcinek wielokrotnie - jako dorosłym kupiłem ostatnio dziecku kilka części (te moje były czasami trochę zniszczone przez czas). Do wychowywania są bezkonkurencyjne.

Uwielbiałem czytać o Tytusie. Jak na polskie warunki komiks był świetny, pomimo kiepskiej IMO kreski Chmielewskiego. Ale za to autor nadrabiał pomysłami. A pomysł wprowadzenia swojej osoby do komiksu uważam za genialny. Ja wydoroślałem i zakończyłem czytanie Tytusa na części o malarstwie. A tu słyszę, że ciągle powstają nowe części. Chyba muszę sobie odświeżyć serię.

Zawsze lubiłem Tytusa (ale KiK bardziej ), nawet udało mi się zdobyć autograf Papcia Chmiela . Cała seria to tytuły obowiązkowe dla każdego fana komiksów. Film o Tytusie uważam za totalną porażkę... Niestety nie udało im się oddać klimatu komiksu.

Tytus księga IV to był pierwszy komiks jaki w życiu czytałem (a trochę już żyję )
Tytus byl dla mnie mnie jak byłem mały ulubionym bohaterem literatury (nazwijmy to mniej poważnej) i zawsze natychmiast starałem się nabyć kolejną cześć.
I choć przeczytałem kilka analiz dotyczących serii a w tym takich co autora Tytusa przyrównywały do twórczości surrealisty Borisa Vian'a to Tytus i jedo autor zostali dla mnie niezmiennie swoiscy.

Dla tego komiksu kupowałam Świat Młodych. Rodzice wariowali bo sterty makulatury przewalały się po domu i nie można było wyrzucić. Dla mnie najlepszy jest komiks z prasolotem. Uwielbiałam te wszystkie maszynki wymyślane przez Papcię Chmiela. Strasznie też lubię jego sposób rysowania. Może nie taki znowu poprawny i w ogóle ale kojarzy mi się z poprzednim ustrojem właśnie takim kwadratowym socrealnym stylem.

Mi to jakoś do gustu nie przypadło :/
Takie jakieś kiczowate. Może dlatego, że przeczytałem tylko kilka komiksów, jednak po nastepne nie sięgnę
Niby troche pouczające (a może tylko ten jeden), ale chyba aż za bardzo.
I rysunki mi nie przypadły do gustu. W ogóle dla mnie ta cała seria jakaś nieciekawa była.

Dla mnie ten komiks również bardzo się podoba. Pierwszy raz przeczytałem go jak miałem ok 7 lat (ok. 1999 rok) w poczekalni u dentysty. Bardzo mi się spodobał, jednakże szybko o nim zapomniałem. Po kilku latach zobaczyłem w bibliotece i wypożyczyłem na początek 5 książeczek. Przeczytałem wszystkie dostępne w mojej bibliotece tzn. od 1 do 20 książeczki.
W komiksie tym podoba mi się sposób narracji, duża ilość humoru oraz sposób malowania autora.
Polecam ten komiks

ehh te niestworzone maszyny i przygody Tytusa, Romka i A'tomka, obok kajka i kokosza najlepsza seria polskich komiksow, na ktorych, jak pewnie sporo moich rowiesnikow i nie tylko, wychowalem sie. kiedys mialem calosc (na tamten czas) ale niestety pozyczylem komus, zapomnialem komu i zostalo tylko wspomnienie. Komiksy bardzo rozwijajacy wyobraznie, kreatywnosc pomyslow az z niego bije. te przygody, wynalazki profesora talenta. kto nie czytal to musi uzupelnic braki

To był świetny komiks, przeczytałem go dużo po tym jak wyszedł, ale mama miała na strychu parę numerów, resztę udało mi się kiedyś znaleźć na necie. Dobry komiks, jak na czas Wojenne, (bo chyba to w czasach wojny było ) to dobry. Niektóre z tych starych komiksów potrafią naprawdę najlepiej wciągnąć, a te nowe, z naszych czasów są takie... dziwne, nic nie znaczące, jedynie się mordują i tyle

Ja też kiedyś czytałem Tytusa Romka i Atomka pamiętam że strasznie mi się podobały . Zazwyczaj Tytus mnie powalał na ziemię jego perypetie były prze śmieszne .
Zgodze się z Wikingiem do celów wychowawczych takie opowiastki z morałem

Tytusa czytałem z tego co pamiętam w podstawówce i gimanzjum. Wtedy zacząłem interesować się komiksami, a w szkolnej bibliotece znalazłem sporą ich kolekcje - zwłaszcza Tytusa Romka i Atomka. Z początku myślałem że to bzdurny komiks , archaiczny czy coś w tym stylu (było to jakies 10 lat temu) z poprzedniej epoki. Mimo to kimoks zaskoczył mnie, czytałem z zapartym tchem wszystkie kolejne tomy jakie udało mi się dostać. W sprzedaży raczej ciężko było już wtedy je znaleźć. Ostatnio pobrałem z sieci paczkę z wszystkimi częściami i z wielka przyjemnościa wracam do TRiA
Polecam wszystkim

Tytusa i całą resztę poznałem dzięki ojcu. Ot wysłałem go kiedyś do bilbioteki, żeby mi coś ciekawego przyniósł, a on przy okazji wziął dla siebie komiksy Papcia Chmiela. I nie żałuję. Kreska może i jest... prymitywna? Ale ja osobiście lubię tego typu rysunki. Treść za to na pewno nie wszystkim się spodoba. Niektóre pomysły sa na tyle szalone, że mało kto je zrozumie, chociaż mnie się niemal wszystkie komiksy podobały.
Polecam młodym z bogatą wyobraźnią i dziwnymi pomysłami

I wspaniałe teksty w stylu:
-Czytałeś Norwida?
-A kto go napisał?

Bardzo lubię te książeczki, zwłaszcza zapadły mi w pamięć: Tytus Żołnierzem( i Tytus w NATO), Ochrona Zabytków, Wyspy Nonsensu i Tytus wśród Mrówek.
Niedawno wychodziły tzw. "Złote księgi przygód Tytusa", gdzie była zgrupowana chyba większość, jeśli nie wszystkie, przygody- było tego coś z 4 tomy.
A w którym to tomie Tytus był narkomanem?

Jeden z najlepszych komiksów jakie czytalem. Mam wszystkie czesci Do czytania zachecil mnie moj ojciec. I do dzis jestem mu za to wdzieczny!

Kiedyś wygrzebałem z szafy jakieś stare Tytusy mojego taty i spodobało mi się :> Mam też jakieś nowsze, zakupione z drugiej ręki. Generalnie kreska nie zachwyca, ale niektóre pomysły autora są naprawdę ciekawe. Najbardziej zapadł mi do pamięci komiks o mrówkach :>