Nie bardzo rozumiem narzekanie, że wolno przerzuca stronę. To ile to trwa e eC oraz iRexach? Przecież z całą pewnością nie jest tak, że naciskacie przycisk od razu po wejściu na stronę, prawda? w BeBooku Mini trwa to niecałą sekundę i chociaż to pięciocalak, to myślę, że większe czytniki mają podobnie. Do czego Wam szybsze przerzucanie strony?

@Mori, tym mnie ubawiles -- nawet nie zdazylem odpowiedziec Dzieki.

A co do szybkosci -- nie zrozumcie mnie zle. Gdybym dostal kase z powrotem, kupilbym eczytnik i bylby to nadal DR100S. Ten czytnik jest zly, ok, ale i tak jest najlepszy do moich zastosowan (duzy ekran). Jak ktos chce cos mobilnego i chodzi mu o lekka literature (nie nauki scisle), to ma duzo wiekszy wybor.

Co do szybkosci i oprogramowania -- bez zludzen, inne czytniki nie sa lepsze, wiec jakis pdf z ilustracjami i "please wait".. Ile czasu Microsoftowi zajelo opracowanie Windows 2000, pierwszej ludzkiej wersji tego systemu? Ponad 10 lat. Podobnie jest z innym softem, wiec czytniki z definicji beda niedopracowane, szkoda tylko, ze np. iRex ma spozniony "refleks" i daje update'y tak czesto ze... Ja sie na to wkurzam, ale dopoki ten rynek sie nie rozwinie trzeba to przyjac w posagu, niestety.

Nakladaja sie tu problemy sprzetowe (tego w duzym stopniu sie nie przeskoczy) i olewania software'u (to sie zmieni, ale pewnie za ok. 2-3 lata, jak rynek dojrzeje).

Jezeli ktos mowi "uuu, lipa", to zachecam do skojarzenia pierwszych telefonow komorkowych Dzialaly, ale jak tragicznie Podobnie jest z eczytnikami.

No dobrze, ale miałeś w ręku coś innego? Myślę, że wiele osób jest w 100% zadowolonych ze swoich sprzętów (np. ja, pomijając to, że przydałby się odrobinę większy ekran). Wiele firmware'ów dorobiło się już wielowątkowego renderowania PDFów, a więc opóźnienia są zniwelowane do czasu odświeżenia ekranu.

Osobiscie nie, ale czytam stale forum mobile eread, ruch jest na tyle duzy, zeby wyrobic sobie zdanie.

> Wiele firmware'ów dorobiło się już wielowątkowego renderowania PDFów, a więc opóźnienia są zniwelowane do czasu
> odświeżenia ekranu.

Jeden samolot leci z Warszawy do Bostonu 7 godzin. Policz w jakim czasie te trase pokona 7 samolotow.

A bez analogii:
a) watpie, aby byl jakikolwiek taki firmware -- to o czym myslisz, to prefetch i prerender (ma to DR1000S)
b) nawet normalne komputery sa ograniczone pojemnoscia pamieci (mam 4GB)
c) jesli u mnie (2.8GHz) stronka renderuje sie kilka minut, to nie ma szansy, zeby w dowolnym eczytniku renderowala sie szybciej
d) jedyne rozwiazanie to aktywna odpowiedz do usera -- np. czesciowe pokazanie strony, lub pokazanie dialogu "trwa dlugi render, czy przerwac"

No i tu pytanie -- masz taka funkcje jak (d) u siebie?

> Myślę, że wiele osób jest w 100% zadowolonych ze swoich sprzętów

A to juz zalezy, jaki masz prog satysfakcji. Ja jestem perfekcjonista (zwlaszcza, kiedy wydaje niemale pieniadze). Jak napisalem recenzje mojego laptopa, to masa ludzi sie obruszyla, ze smiec krytykowac taki wspanialy sprzet. To juz tak to jest -- subiektywne odczucia to jedno (zadowolenie), a czasy renderowania (obiektywne) to drugie.

Otwieram pdf-a z 20 stronami i "wertuje" na zasadzie "kurcze, to gdzies tu bylo". W przypadku DR1000 mozna od razu sie powiesic.

Podczas liniowego czytania jest lepiej, zwlaszcza, jesli pdf jest stary i to sa sklejone po prostu skany, ale jesli to wspolczesny tekst naukowy z diagramami (latex sie klania), to nawet jesli dam mu kilkanascie minut na prefetch i prerending, to i tak czekanie na kolejna strone jest bolesne.
Niektore teksty mam zreszta z czasopism, ktore maja wieksza strone niz A4 i wtedy tekst jest masakrycznie przypakowany (czyt: jest duzo elementow do obrobki).

Ciekawa dyskusja się rozwinęła. Póki co należy chyba poczekać na zapowiedziane premiery, testy oraz sprawdzić organoleptycznie sprzęt i wtedy podjąć decyzję.
Osobiście wiążę dużą nadzieję z Asus'em DR950. Chociaż "Adam" bardzo mnie zaciekawił, jednak ten błyszczący ekran i waga trochę mnie zniechęca.

No to może przed wrzuceniem materiałów na czytnik przerób je na pliki graficzne? Jeśli oczywiście nie korzystasz z jakichś operacji na tekście. Myślę że zoptymalizowany pod kątem czytnika jpg (rozdzielczość, kolory) otworzy się dużo szybciej niż skomplikowana strona z pdfa.

I tak, miałem na myśli prerender. W końcu gdy jeden wątek renderuje w tle, coś musi odbierać od Ciebie wciśnięcia klawiszy i je obsługiwać, prawda? Porównanie do samolotów raczej nie trafione

A propos LaTeX-a. Może klasa beamer?
Miałem kiedyś coś ciekawego do przeczytania co było z beamerem na czytniku. Przerzucenie strony zajmowało minuty. Ale wyciąłem sobie te szpanerskie stopki i nagłówki pdf shufflerem i od razu przyspieszyło kilkukrotnie. Nie wiem dlaczego, ale beamer po prostu masakruje procesor.

T3d, myslalem o takiej konwersji, ale mam za duzo pdfow. Masz jednak racje, ze taka przerobka na stacjonarnym (gdzie wszystko idzie szybciej) jest najlepszym rozwiazaniem.

Analogia do samolotow jest trafiona -- chodzi o to, ze wielowatkowosc na 1 core maszynach to pic na wode. Sprowadza sie to tylko do sledzenia, czy user cos robi (naciska klawisze), czy czyta (zero operacji). Jesli to drugie -- mozna zapuszczac jakis proces w tle. Prawdziwego kopa dostaje sie wtedy, kiedy mozna rozlozyc prace na kilka rdzeni -- wtedy __w tym samym czasie__ jeden rdzen renderuje biezaca strone, a kolejny juz nastepna. Albo obydwa jednoczesnie renderuja biezaca.

Co do latexa, nie, to ewidentnie psticks albo tikz -- jak masz rozrysowana czasteczke chemiczna, to procek dostaje w kosc (tyle, ze na eczytniku jest to bardziej namacalne). Moj rekord, to render strony, gdzie ktos wstawil taka fale, jaka tworza dlugie wlosy -- pewnie z kilkaset takich pofalowanych linii i mi sie reader sam wylaczyl (minal czas auto-shutdownu).

@Polluks, najcieksza premiera bedzie czytnik oparty na Qi. Nie mowie, ze bedzie killerem, ale bedzie to cos na nie-einku, a kazda konkurencja sprzyja nam, klientom. Na pewno warto miec na niego oko.

Imagemagick i polecenie convert. jednym wywołaniem przerabiasz jednego pdfa na pliki graficzne. I jednak png są sensowniejsze na czytnik niż jpg. Można sobie to jeszcze uskryptowić i zautomatyzować
Pierwsza z brzegu strona na temat takiej konwersji:
http://linuxondesktop.blogspot.com/2008 ... using.html

Temat samego converta już był poruszany na forum przy okazji przerabiania zdjęć.

Rozumiem, że masz na myśli "Adama". Nie przeszkadza Tobie ten odblaskowy ekran? Myślisz, że ten rodzaj ekranu będzie lepszy od einka? Na pewno bardziej funkcjonalny. Ciekawi mnie też cena tego tabletu vs. DR950.

Błyszczący w sensie "glare"? Był to problem prototypów (które po prostu nie miały żadnej warstwy matowej), mówili, że go rozwiążą. Podobnie z odciskami palców - na stronie w specyfikacji pisze, że powierzchnia będzie anty-odcisko-palcowa. Na nowych filmach wydaje się już lepiej. Osobiście rozważam kupno Adama albo czegoś podobnego z Pixel Qi jako czegoś co zastąpi mi większość funkcji komputera, a nie będzie szumieć wiatrakiem - ale to w dalekiej przyszłości, gdy będą recenzję i będę w stanie ocenić, czy się nada do moich zastosowań. Dla mnie rozczarowaniem jest ekran dotykowy - wolałbym wacoma i rysik, najlepiej z siłą nacisku, ale cóż, można sobie pomażyć - oraz format ekranu - rozdzielczość 1024x600 nie nadaje się do wygodnego używania w pionie, wolałbym taką jak ma iPad.

Dla mnie rozczarowaniem jest rysik, musze o nim pamietac, nie moge w naturalny sposob uzywac readera. Mam mp3 playera sterowanego za pomoca dotyku (i opcjonalnie rysika) no i tego DR1000S tylko z rysikiem (albo przyciskami, ale to dopiero porazka). Funkcjonalnie touchscreen wygrywa bez zadnego ale.

Jest tylko jeden problem (ponoc) -- obecnie touchscreen zmniejsza kontrast.

Pewnie jak kto lubi, ja nawet GPS obsługuję rysikiem (chociaż działa i tak i tak). Najlepszym wyjściem jest właśnie takie rozwiązanie - że ekran pozwala zarówno na używanie palców jak i rysika.