Witam!

Rozważam zakup czytnika na konkretne potrzeby (o których niżej) i generalnie waham się pomiędzy dwoma wskazanymi wyżej modelami i wdzięczny byłbym za Wasze refleksje.

Otóż potrzebuję e-czytnika do lektury nade wszystko pdf-ów, wielu sporządzonych przeze mnie "ręcznie", a mianowicie poprzez "zwykłe" skanowanie książek, bez technologii rozpoznawania znaków, na zasadzie dwóch stron na jeden skan. Nadto chciałbym mieć możliwość sporządzania własnych notatek na czytanym tekście i ewentualnego późniejszego ich wydruku.

Z powyższych względów zastanawiam się nad oboma wspomnianymi egzemplarzami i bardziej przychylam się do tego drugiego, a to ze względu na większy ekran, który, z tego co widzę w specyfikacji, wynika z większej szerokości danego urządzenia, pozostałe wymiary są właściwie tożsame. Dlatego też przyjmuję, że mobilność ich obu jest porównywalna.

Co mnie boli w związku z DR 800? Po pierwsze bankructwo producenta i wiążące się z tym ewentualne trudności z reklamacją (choć w Polsce istnieje jeszcze coś takiego, jak zwykła rękojmia konsumencka wobec sprzedawcy, tak że problem z upadłością ostatecznie winien stanowić jego ból głowy) oraz brak nadziei na dalszą poprawę firmware'u. Po drugie, brak WiFi, ale jest to brak, z którym byłbym w stanie się pogodzić, nie jest mi to niezbędne do życia, a wychodzę z założenia, że e-czytnik winien nade wszystko służyć do... czytania, a nie być jakimś "kombajnem".

Co mnie boli w związku z Booxem? Mniejszy ekran, który, jak się obawiam, nie będzie w stanie sobie właściwie poradzić z moimi skanami (kserówek etc.) - ktoś próbował? Nie ukrywam, że dla mnie to naprawdę podstawowa kwestia. No i ponoć jednak niespecjalnie udała się opcja robienia notatek przy użyciu rysiku - prawda li to?

No i może nie uwzględniłem jeszcze jakiegoś istotnego czynnika, w rodzaju możliwości (tudzież jej braku) zoomowania etc.?

Wdzięczny byłbym za wszelkie sugestie! Także w rodzaju podsunięcia innego rozwiązania.

Jeśli chodzi o Booxa:

PDFy idą zazwyczaj bezproblemowo, chociaż oczywiście dużej strony na ekranie nie zmieścisz - takie daje się czytać w trybie poziomym.

Zoomowanie jest, zarówno liczbowe (do wyboru chyba co 20%) jak zaznaczanie rysikiem obszaru.

A jeszcze jedno pytanie - jak to jest z odczytywaniem formatu RTF przez oba urządzenia? W oficjalnych specyfikacjach nie ma o nim ani słowa, ale gdzieś-lecz-nie-pamiętam-gdzie wyczytałem, że Boox go obsługuje - prawda li to?

Boox obsługuje i to bardzo dobrze. Jest to chyba format dający największe możliwości zmian - czcionki, odstępów itp. - na tym czytniku.
Jest tylko bug - jeśli w RTF są przypisy, to czytnik takiego nie otworzy (a raczej otworzy, ale wyświetli tylko do strony z przypisem). Jeśli mamy pecha i trafimy na takiego RTF-a, to trzeba w Open Office ręcznie usuwać przypisy przed wrzuceniem pliku na czytnik (tzn. przeklejać np. do nawiasów kwadratowych). Jak znajdę czas, to zgłoszę to na oficjalnym forum, może naprawią, ale jakoś nie umiem się na to zebrać.

Witam!

Dziękuję za wszystkie powyższe porady, mam jeszcze jedno, chyba ostatnie pytanie, może dość bzdurne, ale przy tych sumach wolę się upewnić:)

Otóż w opisie iRexa jest napisane, że obsługuje on formaty pdf i epub z zabezpieczeniami Adobe Digital Editions - czy to oznacza, że obsługuje wszystkie pdfy i epub, W TYM z zabezpieczeniami, czy też TYLKO pdfy i epuby z zabezpieczeniami?

Stawiam, że po prostu chodzi o to, że nie obsługuje PDFów/ePUBów z innymi zabezpieczeniami, natomiast do tych pozbawionych zabezpieczeń nic nie ma i wyświetla je bez problemów. Zresztą inaczej byłoby to bzdurą - co, jeśli przygotowałeś sobie swój własny raport np. o stanie firmy, masz go w PDF - i miałbyś go jeszcze obkładać DRMem, by wyświetlić? Jestem przekonany, że aż tak źle jeszcze nie ma

Na pewno obsługuje niezabezpieczone. Czytniki które obsługują zabezpieczone PDF/epub używają oprogramowania Adobe, które otwiera także niezabezpieczone.