Słuszna uwaga, dodałem, że chodzi o polskie reguły.



Czy mógłbyś sprawdzić jak jest z obcinaniem marginesów? Mój Basic nie ma nic takiego. Jest rozciąganie strony na szerokość, jest reflow, tryb kolumnowy. Nie ma tego, co najbardziej cenię w PB, czyli możliwość samodzielnego ustalenia co i jak ma być obcinane (z rozróżnieniem stron parzystych i nieparzystych włączenie). Jaką masz wersję firmware'u? Co do przypisów, to nie pisałem nic, bo każdy z wymienionych w tabelach takowe obsługuje.

Czytnik dzisiaj oddałem. Testowałem go na oprogramowaniu U614-2.5.17.286. Jest możliwość automatycznego lub ręcznego przycięcia marginesów. Automatyczne przycinanie sprawdzi się w przypadku pdfów tekstowych, tam gdzie jest tylko warstwa graficzna pozostaje - ręczne przycinanie. Pierścieniem się nawiguje, przyciskiem ok zatwierdza wybór narożnika, ustawia się margines i zatwierdza przyciskiem ok.

Poniżej przykład pliku z włączonym automatycznym przycinaniem marginesów.


Niby prosty podstawowy czytnik za ok. 300 zł, a ma sporo środków do okiełznania pdfa czy djvu, a ponadto obsługuje przypisy.

Aaaa, jest! Pięknie dziękuję Nie wiem, dlaczego przegapiłem. Może to testowałem na "skanowanym" PDFie?

Zdecydowanie tak! Tu się nie popisałem. Mam nadzieję, że po poprawkach jest lepiej...


Nie było to moim celem samym w sobie. Pisałem cały tekst jako całościowy poradnik, pomagający wrobić sobie zdanie i podjąć decyzję, osobom o różnych potrzebach. Może z czasem dojdę do bardziej radykalnych i ukierunkowanych wskazówek... Na razie przyjąłem zasadę prezentowania i wskazywania mocnych stron.


Tak, trochę spraw pominąłem, w tym bliższe porównanie obsługi słowników. Trochę przestraszyłem się objętości tekstu (ponad 6 stron) i stwierdziłem, że nie mogę tego rozciągać w nieskończoność.

Moim zdaniem to nie są czytniki papierowo porównane. Nie uciekam od tabelek, to fakt. Wskazałem jednak tylko te, które sam bym kupił, albo je mam, albo miałem dłuższy czas. Powiedziałem za co je cenię. To są wskazówki, jaki czytnik wybrać, choć bez jednego zwycięzcy. Takowego sam nie mam i nie sądzę, abym mógł go wskazać uniwersalnie każdemu czytelnikowi bloga.

W każdym razie dzięki za dobre słowo!

Ja uważam, że właściwie wybór sprowadza się do pytania, jeśli nie Kindle, to co. Kobo i Tolino są podobnie jak Kindle robione pod ekosystem, oba nie mają menu w języku polskim, nie obsługa pdfów nie jest dla nich na dalekim planie. Kolorowe światełko czy wodoodporność to trochę za mało by podryfować z Kindle w stronę Kobo.

Jeśli nie Kindle, to nie Tolino i nie Kobo. Na placu boju pozostaje Cybook, InkBOOK i PocketBook. Cybooka skreśliłbym za brak wysyłki bezprzewodowej wysyłki, inkBOOKa za nieprzewdywalność działania i mankamenty wykonania. Na placu boju z poważnych producentów pozostałby PocketBOOK. Mi się spodobał PocketBook Basic 3, bo biorąc pod uwagę cenę daje spory wachlarz ustawień, bezprzewodowa wysyłkę plików na czytnik, nieźle sobie radzi z plikami PDF. Gdyby jeszcze pierścieniem w Basicu nawigowało się tak dobrze i płynnie jak d-padem w Kindle Classic...

Dobry czytnik to taki, którego nie chce się wymieniać na lepszy.