Po kilku godzinach spędzonych na testach funkcjonalności i konfiguracji czytnika inkBook Classic mam kilka uwag.
Hardware, w szczególności wyświetlacz jest bardzo dobry. Świetny patrząc na stosunek jakości do ceny.
Software ma za to dość irytujące usterki (korzystam z ostatniej na dzień pisania posta aktualizacji):
- brak zapamiętywania ostatnio czytanej strony -w PDF i MOBI najczęściej 'pamięta' w EPUB w zasadzie nigdy;
- oczekiwałbym że jeżeli wyłączę czytnik będąc na X stronie danego pliku to po ponownym włączeniu wrócę dokładnie w to miejsce - ani nie otwiera ostatniej książki + patrz pkt wyżej
- po kliknięciu w Dirve / News - jedne z dwóch głównych ikon - otwiera się ekran logowania, z którego nie da się wyjść inaczej niż wyłączając i ponownie włączając urządzenie
- klawiatura ekranowa nie ma tak powszechnego znaku jak '_' (underscore) oraz wpisywanie dużych liter nastręcza problemów
- po podłączeniu urządzenia do komputera przez USB i wejścia w tryb wymiany plików urządzenie samoczynnie wychodzi z tego trybu (np. w środku kopiowania) po ok. 10 minutach - wraca do strony głównej
- strona główna często jest 'pusta' po włączeniu mimo że przy wyjściu była 'zapełniona'
- w systemie plików są tworzone dziwne pliki które widać w bibliotece, np. plik TYTUL.PDF skopiowany do pamięci jest widoczny jako dwa pliki - TYTUL.PDF i ._TYTUL.PDF - dlaczego? być może ten drugi plik powinien być ukryty, ale z jakiegoś powodu jest widoczny. Pliki sortowane są tak że trafiają na czołówkę listy, więc jeśli macie w folderze 50 książek czeka Was długotrwałe przewracanie stron zanim dotrzecie do właściwych plików z tekstem.
Dodatkowo zauważyłem (mało istotne ale wspominam):
- wielokrotne wciśnięcie (odkryłem to 'blokując się' na ekranie logowania Drive) przycisku Home (pierwszy z lewej) włącza tryb diagnostyczny
Praca z dużym powiększeniem - dla mnie istotna ponieważ czytnik miał być prezentem dla osoby słabowidzącej - jest w praktyce żadną zaletą. Przede wszystkim wchodzą w grę uwagi powyżej. Zaraz potem refleksja - co z tego że tekst da się powiększyć do odpowiednich rozmiarów skoro i tak cały interfejs przez który trzeba się przebić jest nie do opanowania dla osoby niedowidzącej? Raz, rozmiar tekstu w menu jest 'standardowy', dwa oznaczenie 'ikony' na której jesteśmy jest wykonane przez kropkowaną kreskę, coś w rodzaju '. . . . . . . . ' - no przecież nikt z poważniejszą wadą wzroku tego nie dostrzeże!
No i jeszcze jedna sprawa - otwarcie książki w dużym powiększeniu powoduje że trzeba zaczekać, aż oprogramowanie przeliczy ile też ma to wszystko stron (nic się nie dzieje przez kilka sekund, pusty ekran lub komunikat 'jesteś na ostatniej stronie'). No i praca z powiększonym tekstem na domyślnym Adobe Reader jest nieakceptowalna (potwornie duże marginesy, problemy z polskimi znakami w czcionakch - są zastępowane przez jakieś domyślne) więc jeżeli ktoś by próbował to od razu doradzam przełączenie się na drugą aplikację w preferencjach.
--- --- ---
Dla mnie sprawa skończyła się następująco:
- oddałem swój używany Boox X60 (który jak się okazało ma jednak wspaniały interfejs - znowu mówię o ostatniej dostępnej wersji systemu) a zostawiłem sobie Classica
- Classica ustawiłem tak, żeby wygaszał się po 10 minutach, a nie wyłączał nigdy. Czyli o ile nie czytam równolegle kilku książek to po 'obudzeniu' czytnika jestem tam gdzie byłem ostatnio. Lepszej metody na w miarę komfortowe korzystanie z czytnika nie znalazłem.
--- --- ---
Podsumowując: więcej niż dobry sprzęt z mało funkcjonalnym oprogramowaniem. Jeżeli/o ile producent poprawi jakość oprogramowania to będzie to solidny produkt w tej cenie.
Póki co trzeba sporej dozy cierpliwości żeby pogodzić się z interfejsem oferowanym przez czytnik. Bardzo dokładnie sprawdźcie jak dużo jesteście w stanie cierpliwie zaakceptować zanim wyłożycie gotówkę na ten zakup
Ja już się zdecydowałem i jedyne na co mogę mieć nadzieję to to, że producent jednak dostarczy bardziej dopracowaną aktualizację oprogramowania i nie będę na nią czekał tak długo jak na aktualizację do poprzedniego czytnika.