|
|
Teraz jest 21 lis 2024 22:44:22
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 15:02:36 Posty: 34
|
Pomimo tego że King Jest Moim ulubionym autorem horrorów myślę tu szczegulnie o takich książkach jak "Bastion" moja ulubiona czy o Mrocznej wierzy troche podpadający pod Tolkiena to w moim przekonaniu stał sie zbyt komercyjny. Może zaczął pisać dla kasy a nie dla sztuki pisania samej w sobie dającej radośc nie wspominając o miłości fanów ale to tylko moje zdanie.
|
04 mar 2008 17:37:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 wrz 2007 14:19:41 Posty: 23 Lokalizacja: z miasta
|
King jest swietnym pisarzem, jego książki mozna pochłonąć w kilka dni z tym że jak dla mnie pierwsze miejsce zajmuje Lumley ze swoją sagą o nekroskopie, a co do przerażania to juz dawno na filmy i na książki dostałem lekkiej znieczulicy więc książki obydwu autorów mogę czytać nawet w czasie burzy ale mimo wszystko wydaje mi się że wampiry lumleya w porównaniu do tych z miasteczka salem czy np. nocnego lotu są jednak bardziej przerażające
|
04 mar 2008 21:29:01 |
|
|
Konto usuniete
|
King jest niezły ale nie najlepszy-moją przygode z horrorami zaczynałem od "Miasteczka Salem", ale reszta jego książek nie bardzo mi podchodzi( może jeszce "komórka" którą właśnie czytam jest niezła)
ale moim zdaniem Masterton potrafi stworzyć znacznie lepszy klimat. Na równi z Kingiem stawiam Lumleya jak napisał kolega powyżej za sagę o nekroskopie z tym że najlepsze były pierwsze 5 częsci ,pozniej jest coraz gorzej.
|
05 mar 2008 11:57:49 |
|
|
Konto usuniete
|
No to witam kochani. Dobrze, że stworzyliście ten temat, moim zdaniem Stephen King to niekwestionowany król horrorów. To jedyny pisarz w swoim rodzaju! Szczególnie sobie cenię jego "Lśnienie". To rewelacyjny horror! Można go czytać na okrągło. Rewelacyjne szczególnie w pozornie ciche, senne wieczory. To jedna z nielicznych książek, która naprawdę wystraszyła mnie realnie. To cudownie upiorna książka. Utwór składa się z pięciu części. Ten podział jest znaczący, bo najpierw dzieją się sprawy wstępne, prowadzące bohaterów do hotelu, potem rodzina Torranców pojawia się na miejscu tragedii. Kolejny rozdział opowiada o poznawaniu nowego miejsca, następny rozgrywa się po tym, jak spadł śnieg i bohaterowie zostali odcięci od reszty świata. Ostatnia, piąta część, opisuje apogeum tragedii. Sprawy życia i śmierci piętrzą się i
narastają. Upiorna nierealność miesza się z prawdziwą rzeczywistością. Zjawy i upiory zyskują żywotność i siłę. Istnieją, żyją, straszą, tańczą na balu, który miał miejsce wiele lat temu. Wydaje się, że nie ma już ratunku dla niewinnych ludzi. Uważam, że spędzenie czasu w upiornym hotelu z Jackiem Torrance i jego rodziną to niebiańska rozkosz dla miłośników prawdziwego lęku. Czyli dla Was z tego co zdązylam przeczytać ;d;d. Zachęcam do zagłębienia się w lekturze tego wyjątkowego horroru!!!! - bubcia
|
05 mar 2008 19:57:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale porównanie Kinga z Lumleyem i Mastertonem....No nie bardzo widzę mioejsca styczne w ich twórczości, opraócz faktu, że wszyscy czasem wykorzystują podobne straszne stwory. King jest wielowątkowy, plastyczny, wnikliwie obserwuje reakcje ludzi na sytuacje graniczne (coś czai się w scianie np), Lumley zaś epatuje przemocą, i nie jest straszny, a co najwyżej potworny i obrzydliwy. Podobnie Masterton - krew, flaki, seks sperma. Poza tym Lumley i Masterton sie trochę zdegenerowali pisarsko - mieli ksiązki dobre, ale ostatnie ich dzieła - no cóż, ciesze się że nie wydałem na nie pieniędzy w księgarni.
Podsumowując - King jest jeden, Lumleyów i Mastertonów książek grozy jest wielu (jedynie w Polsce znamy ich niestety mniej)
|
06 mar 2008 9:14:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 12:39:50 Posty: 32
|
Przy takiej ilości książek napisanych przez Kinga zawsze znajdą się jakieś gnioty. Rzeczywiście niektóre z jego powieści wydają się pisane bez weny jakby wskutek poganiania przez wydawcę, którego gonią teminy. Mój osobisty gniot to "Szkieletowa zatoka" - zbiór nudnych opowiadań. Natomiast wielkim szacunkiem darzę "Wielki marsz", "Lśnienie" czy "Sztorm stulecia".
@chesuli niczym surowy ojciec wymagający jest. Niniejszym spieszę z wyjaśnieniami:
"Wielki marsz" - za świetny pomysł i wciągającą akcję. Akurat na ekrany wchodził Wielki Brat i tak sobie pomyślałam, że to może być następny etap telewizji. Show - wszystko albo nic. Na pewno znaleźli by się chętni.
"Lśnienie" - za przerażającą i trzymającą w napięciu do ostatniej strony fabułę. Nie polecam nikomu kto został sam w domu i szuka czegoś do czytania.
"Sztorm stulecia" - równie wciągająca jak lśnienie i podobny schemat: grupka ludzi odcięta od świata. A wśród nich przybysz, który nie zostawi ich w spokoju dopóki nie dostanie tego co chce.
Ostatnio edytowano 07 mar 2008 18:07:49 przez riverd, łącznie edytowano 1 raz
|
06 mar 2008 10:48:23 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Niniejszym informuję, iż sezon polowania na autorów postów w stylu "King jest genialnym autorem. Przeczytałem/am jego książkę/ki X" uważam za otwarty. Każdy taki post, w którym nie ma sensownego uzasadnienia opinii, zostanie skasowany, a autor "zarobi" odpowiednie wynagrodzenie, które zostanie mu wypłacone w stosownej liczbie ostrzeżeń.
Truizmom i komunałom, z którymi nie można polemizować, stanowcze NIE!!!
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
06 mar 2008 22:44:56 |
|
|
Konto usuniete
|
po kinga pierwszy raz siegnalem w szkole sredniej, czyli jakies 15 lat temu. zaczlem od misery bo to akurat bylo dostepne w bibliotece. pozniejbylo polowanie. pozycji w bibliotece nie bylo zbyt wiele wiec trzeb bylo polowac na egzemplarz ktory ktos zwrocil. zachodzilem do biblioteki po cztery razy dziennie.gdy juz cos zdobylem czytalem w jedna noc. i tak z przerwami wypelnionymi innymi autorami przebrnalem przez wieksza czesc dostepnych wowczas tytulow kinga. przyznam szczerzeze bardzo ciesze sie z takiego portalu jak ten gdyz moge uzupelnic moja znajomosc tworczosci tego autora,a dodam tylko, ze 90% jego tworczosci przypadla mi do gustu
|
06 mar 2008 23:13:59 |
|
|
Konto usuniete
|
| | | | Psychol napisał(a): Wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale porównanie Kinga z Lumleyem i Mastertonem....No nie bardzo widzę mioejsca styczne w ich twórczości, opraócz faktu, że wszyscy czasem wykorzystują podobne straszne stwory. King jest wielowątkowy, plastyczny, wnikliwie obserwuje reakcje ludzi na sytuacje graniczne (coś czai się w scianie np), Lumley zaś epatuje przemocą, i nie jest straszny, a co najwyżej potworny i obrzydliwy. Podobnie Masterton - krew, flaki, seks sperma. Poza tym Lumley i Masterton sie trochę zdegenerowali pisarsko - mieli ksiązki dobre, ale ostatnie ich dzieła - no cóż, ciesze się że nie wydałem na nie pieniędzy w księgarni. Podsumowując - King jest jeden, Lumleyów i Mastertonów książek grozy jest wielu (jedynie w Polsce znamy ich niestety mniej) | | | | |
Echhhh, no i nawet nie mogę skomentować... Bo jak to trafniej powiedzieć? Może tylko dodam językiem codziennym - King wjeżdża mi na psychę, a nie na żołądek;-). Budowanie napięcia na bazie codzienności to mistrzostwo, którego nie osiąga się tak łatwo, jak przy stworzeniu chwilowego przerażenia - oblewając kogoś wiadrem świńskiej krwi. Noo, chyba, że oblało się tą krwią zwykłą, amerykańską nastolatkę... ;-D. Straszna codzienność, magiczny realizm i wracanie do wielu wątków, łączenie światów... To decyduje o pierwszym miejscu Stephena Kinga.
|
08 mar 2008 5:43:39 |
|
|
Konto usuniete
|
King! Ach, och! Geniusz! Czytam jego książki od 5 klasy podstawówki, uważam, że jest mistrzem pióra. Potrafi budować napięcie, pobudza wyobraźnię.
Racja, łączenie światów! To jest genialne. Prawie w każdej książce jest nawiązanie do innej - bardzo często do Mrocznej Wieży. Miło jest czytając jakąś powieść odkryć, że autor odsyła nas do innego swojego dzieła, które już mieliśmy okazję przeczytać - wspomnienia od razu wracają.
Po przeczytaniu powieści "TO!" bałam się przechodzić nad studzienkami kanalizacyjnymi...
|
08 mar 2008 12:43:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 12:25:11 Posty: 82 Lokalizacja: ToruĂą/Pas³êk
|
Mroczna Wieża była pierwsza książką Kinga jaką przeczytałam. Spodobała mi się, nie powiem, zarówno od strony czysto technicznej, jak i treści. Zastanawiałam sie tylko: gdzie ten horror? King pisze horrory, nie? No to wręczono mi Grę Geralda. Przeczytałam 20 stron i byłam chora z przerażenia. Od tamtej pory panicznie boję się jego książek, co jak dla mnie jest wystarczającym dowodem na to, że King pisze horrory i to pisze dobrze. Trzeba mu przyznać, że świetnie buduje atmosferę - nawet w Wielkim Marszu, który horrorem sensu stricte nie jest.
_________________ Błyskawica...
Przez pęknięty kryształ
Błyskawica..
Tronowa sala i wystrzał
Błyskawica...
Czterech jeden wezwał
Błyskawica...
Serce...
Starą krwią wieczór spurpurowiał
Serce...
Wiek bogów nikczemnie mały się stał
Serce...
Czworgu jeden oddał
Serce...
|
08 mar 2008 14:36:25 |
|
|
Konto usuniete
|
Wrzucilam swoj grosik przy Mastertonie to i tu wrzuce.
Kinga poznalam przez przypadek (ksiazki naturalnie, a nie autora ). Razu pewnego wstepujac do mej oslawionej biblioteki nie trafilam na nic Mastertonowego czego juz bym nie wchlonela. Mila pani poradzila mi zatem Kinga. Pomyslalam, a co mi szkodzi i wrzucilam do plecaka. To bylo Miasteczko Salem i od niego wszystko sie zaczelo. Nie moge powiedziec, ze wielbie tego autora. Cykl Mroczna Wieza doprowadzil mnie do depresji wywolanej nuda i dobrymi checiami aby go przeczytac. Ot, lubie czasami podazyc za nicia snuta przez jego umysl by wyjsc z labiryntu wprost ku przerazeniu.
|
08 mar 2008 17:47:02 |
|
|
Konto usuniete
|
No tak. bo Mroczna Wieża to akurat podchodzi pod fantastykę. Moją pierwszą książką była Misery... traumatyczne przeżycie jak na dzieciaka w wieku lat 11 (chyba). Także panicznie boję się jego książek. Gdy sięgam po jakąś trzy razy się zastanawiam, czy mam tyle odwagi, by przewracać kolejne kartki.
|
08 mar 2008 17:49:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 18:45:44 Posty: 47
|
Kazuko,współczuję! "Misery"w wieku 11 lat to musiało być straszne przeżycie.Ja do tej książki zabrałem się mając lat 13,wcześniej przeczytawszy kilkanaście powieści Mastertona i Smitha,więc do krwi zdążyłem się przyzwyczaić,a mimo to przez tydzień nie chciałem zostawać sam w domu.
Niesamowity opis przeżyć wewnętrznych bohatera,oraz doskonały pomysł. Mimo,że to bardziej thriller niż horror 8/10.
|
08 mar 2008 23:23:02 |
|
|
Konto usuniete
|
Dziękuję Camilu. Fakt, straszne przeżycie, wtedy najbardziej najbardziej przeżywałam, że bohater jeździł po całym domu na wózku kiedy jego opiekunka akurat podjeżdżała pod dom, a on nie umiał dostać się ponownie do swego pokoju.
Ogólnie nie oglądam horrorów bo się ich boję, dziwię się sama sobie, że czytam książki Kinga, przy mojej jakże bujnej wyobraźni. Po każdej przeczytanej powieści jego autorstwa chodzę przez tydzień cała przestraszona. Kiedyś zdarzyło mi się wystraszyć własnego cienia - kolejny dowód na to, że King jest geniuszem w tym co robi.
|
09 mar 2008 9:58:05 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|