Ja osobiscie uwazam, ze swiat stworzony przez Jordana jest bardzo spojny, logiczny i konsekwentny. Uwielbiam ten cykl i u mnie stoi na honorowej polce. Jedynym "grzechem" Jordana jest nadmierne zainteresowanie postaciami "pobocznymi" - powoduje to czasami poczucie pewnego niedosytu - niby kolejny tom sie kończy a akcja sie niezbyt do przodu posunela. I nie wyobrazam sobie teraz, jak Sandersonowi uda sie pozakanczac wszystkie watki w jednym tomie? chyba, ze będzie to taki tomik ze 2000 stron? Po prostu za duzo watkow zostalo rozwinietych i wyydaja sie wazne dla calosci. Ale zobaczymy - ja juz nie moge sie doczekac ostatniego tomu. Mam tylko nadzieje, ze bedzie trzymal poziom Jordana.

Cykl czyta się nawet przyjemnie. Jest bardzo długi przez co można dobrze poznać świat i bohaterów. Niestety w Kole Czasu nie mamy do czynienia z oryginalnymi bohaterami. Oczywiście garstkę głównych bohaterów, troje lub czworo dobrze poznajemy, przez co sprawiają wrażenie, że są nam bliżsi. Jedyną postacią, która podejmuje w miarę logiczne decyzję, jest stały w swoich zachowaniach i zazwyczaj znajduję uzasadnienia dla swoich działań jest rzekomo chory psychicznie Rand Al'Thor. Bohaterowie zachowują się dziecinnie, popełniają głupie błędy. Dodam jeszcze że zdarzenia są przewidywalne, nie byłoby to takie straszne gdyby nie całkowita niedomyślność książkowych postaci. Mimo wad serię można przeczytać jeżeli ktoś ma dużo czasu.

Moje pierwsze zetknięcie z ta serią było wiele lat temu i rzeczywiście jak tu już ktoś zaobserwował na każdą następną część trzeba było czekać rok i to było bardzo męczące,bo naprawdę powieść jest wciągająca i warta uwagi.Moim skromnym zdaniem cały świat jest fantastyczny(no przecież jest to fantastyka ),świetna koncepcja podzielenia magii na męską i damską,różnorodność osobowości bohaterów,no i polityka oczywiście.Jedyne co mnie irytowało oprócz zbytniej rozciągłości tomów to jędzowatość kobiet.Im więcej władzy posiadają tym więcej pazurków pokazują i chcą rządzić wszystkim na około.A jak im coś nie wyjdzie to i tak na innych zwalają,bo przecież one błędów nie popełniają ,a w gruncie rzeczy kieruje nimi przedewszystkim miłość i dobro świata.
Sama jestem kobietą i z doświadczenia wiem,że z męską połową da się załatwić wszystko ale rozumem i pokorą.
Dobra,koniec tej filozofii,seria jest naprawdę godna przeczytania i bardzo ją wszystkim polecam.

Nie zdołałam przebrnąć przez całą serię "Koła czasu". "Oko swiata" przeczytałam jednym tchem. Byłam zachwycona zarówno kreacją głównych bohaterów jak i całego świata. Fabuła była wartka. Nawiązania (fakt, że pośrednie) do mitów arturiańskich sprawiały, że oceniałam książkę, jak najbardziej pozytywnie. Kilka następnych tomów przeczytałam trochę z rozpędu,a trochę z uwagi na pomysłowość autora. Lecz w końcu zaczęły mnie nużyć schematy. Każdy tom zaczynał się podobnie i akcja dążyła do niewiele różniącego zakończenia. Uważam, że trzeba wiedzieć, kiedy skończyć. Gdy na siłe ciągnie się serie w nieskończoność, traci ona cały swój urok. Mimo to pozostaje mi sentyment do początkowych części.

Przyznam, że usłyszałem a raczej przeczytałem o serii "Koło Czasu" tutaj na tym forum. Przeczytałem opinie i pomyślałem a może by przeczytał ? A czego nie ? Piszą ze dobre. Jak to na biednego studenta (nie ważne, że 1 rok ;D) przystało ściągnąłem sobie cała serie e-booków. Z wielkim zapałem zabrałem sie za czytanie pierwszej księgi... I co ? No niestety spotkał mnie zawód. Nie wiem czego tak sie dzieje, przecież dużo osób chwali, więc przemogłem sie i czytam dalej. Obecnie jestem na 2 książce i ciągle mam nadzieje na coś ciekawego, ale z coraz większa liczbą pochłanianych stron zastanawiam się czy warto ? Czasami muszę przyznać, że te opisy świata wprost mnie męczą a i głowni bohaterowie wydają się sztuczni. Może działa na mnie zbyt rozległy opis rzeczy i sama myśl ze tyle jeszcze przede mną, ale czy na pewno HH czytałem bez zmęczenia... A Koło Czasu ? Co z nim? no właśnie jak na razie mówię, że nudne i schematyczne...

Ostatnio przeczytałem, że prawdopodobnie Sanderson napisze więcej niż 1 tom serii, gdyż jak sam mówi, zakończenie całej serii w jednej książce może okazać się niepraktyczne(Sam Jordan planował napisać 1500stronne zakończenie, a Sanderson pisze o co najmniej połowie większym). Nie wiem jak dla innych fanów tego cyklu, ale dla mnie to bardzo dobra nowina, gdyż bałem się nadmiernego skracania wątków w ostatnim tomie

Mimo miernej popularności B. Sandersona wśród pewnych użytkowników tego forum, cieszy mnie wybór właśnie tego autora na kontynuatora nieodżałowanego R. Jordana. Jego "Elantris" miało świetny początek, rozwinięcie a kompletnie skopany koniec wynikał z jego statusu młodego pisarza. Umowa dotyczyła jednego tomu o określonej pojemności (niesprawdzony autor może zapomnieć o 2-tomowym debiucie...), i wydawca zmusił go do zamknięcia się w zadanej ilości słów. Jako "świerzak" podpalił się i cały drugi tom zawarł na ostatnich 50 stronach - czytałem o tym na forach jego fanów. Ach ta pisarska młodość...
Wracając do "Koła Czasu" potrzebny był autor z talentem do powolnego snucia wielowątkowej fabuły, niezłego literacko (ale też bez przesady - Jordan jednak w końcu nie był Hemingwayem), z wielkim potencjałem ale bez zbyt wielkiego dorobku własnego, łasego na sławę, gotowego pisać z przygotowanych szczegółowych konspektów oraz w końcu pewnie nieszczególnie drogiego.
Te warunki Sanderson spełnia z naddatkiem.
Jestem jak najlepszej myśli, jego (ok. 5 tomowa - che che che!) XII- ej części cyklu będzie sukcesem.
No, MUSI być.

Jakiś czas temu wyszedł w końcu XII tom koła czasu napisany przez Sandersona pod tytułem "The Gathering Storm". Czy ktoś już czytał? Ja czekam na świąteczną pqaczkę od Amazona... bo u nas przekład będzie najwcześniej za rok pewnie
Swoją drogą na razie jestem pewien obaw, ale mam nadzieję, że Sanderson stanie na wysokości zadania.

Ja bylem bardzo niecierpliwy ale przypomnialem sobie jak nie lubilem kiedy zblizalem sie do konca tomu a watki nie bardzo mialy sie ku koncowi i chyba poczekam.
Planowo mial byc jeden tom ale ze wzgledu na objetosc podzielili go na 3!



Zreszta ciekawi mnie ile z tego zrobia tomow po polsku, w koncu tradycja bylo dzielenie na 2 oryginalnych pojedynczych tomow.

Daj znac jak Ci sie podobalo. Mnie juz troche niecierpliwosc przeszla, ale jak kiedys odkrylem WoT to przeczytalem wszystkie dotychczasowe tomy na SE K750, kiedy to bylo i jak wtedy oczy bolaly

Szacunek - i zdrowe oczy ja jednak na razie preferuję wersje papierowe, chociaż czytnik z epapierem zbliża się wielkimi krokami

To też jakoś początki mojego zainteresowania fantastyką. Zapewne "Oko Świata" nie było pierwszą powieścią fantasy jaką przeczytałem, ale "Koło Czasu" jest chyba pierwszym długim cyklem (sagą) jaki zacząłem czytać. Mam wielki sentyment do tej serii i powoli przymierzam się do jej skompletowania, tym razem w oryginale w formie ebook'ów (wcześniej był papier, w polskim tłumaczeniu i tylko z biblioteki) - boję się trochę, że moja ocena całości po latach ulegnie zmianie, ale cóż... Faktycznie początek trąci Tolkienem i to nawet bardzo, ale nie należy się zrażać pierwszym tomem, sugerowałbym czytać dalej, mimo wszystko. Potem to już nie jest Tolkien i zaczyna się niezły fabularny rollercoaster. Dla mnie Jordan nie jest numerem jeden (wolę wspomnianych Martina czy Eriksona), ale zdecydowanie plasuje się w moim osobistym TOP 5 pisarzy fantasy.

A jednak moge spokojnie polecic kontynuacje "Koła czasu" w wykonaniu Sandersona Co prawda ciekaw jestem jak mu się uda zakonczyc wszystkie watki nawet w 3 tomach (o ile nie przrwie ich po prostu końcem swiata), ale i tak jest ineteresujaco

O, a właśnie zerknąłem do tego tematu, by sprawdzić czy ktoś czytał te kontynuacje. Na razie utkwiłem gdzieś w 2/3 serii, ale planuję kiedyś cały cykl przeczytać. Poczekam chyba jednak aż Sanderson go skończy.

Ile trzeba czekać jeszcze na koniec sagi? Taki ostateczny koniec. Najbardziej czytając tak długaśne serie nie lubię czekać na kolejny tom (np. dwa lata :/), bo zapominam różne szczegóły (które mogą być ważne) z poprzednich powieści...

Dwa lata? Masz szczęście, że nie zacząłeś Pieśni Lodu i Ognia czytać (którą skądinąd polecam - najlepsze fantasy jakie czytałem), od ostatniego tomu minęło pięć lat, niby niedługo ma być następny.