|
|
Teraz jest 22 lis 2024 1:15:17
|
Autor |
Wiadomość |
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
No tak, Obi-One broni Harrego Poterra, a ja zaczynam polemizować z pochwalną opinią odnośnie dzieła Mistrza Tolkiena. Otóż stwierdzenie, że świat Tolkiena jest wewnętrznie spójny społecznie jest IMO nieuzasadnione, gdyż mimo, iż jest to jeden z najlepiej wykreowanych światów, to jednak jest on mocno niekompletny. Proste pytanie: z czego żyją "duzi ludzie" - i jakie warstwy społeczne poza rycerstwem, wędrowcami, karczmarzami zostały tam wskazane. Czy istnieje handel, jeżeli tako, to czym, kto i z kim? Jak jest struktura argarna? Czy istnieje zinstytucjonalizowana edukacja? Nauka? A jak wygląda kwestia stanu drugiego? Nie ma? Dziwne, chyba że przyjmujemy, że świat Śródziemia, to świat ateistyczny - a w to nie chce mi się wierzyć, bo Tolkien był głęboko wierzący. Wreszcie, czy w tym świecie istnieje coś takiego jak postęp - czy może to jest taka "zatrzymana" w kadrze utopia?
Padają pytania i... stwierdzamy, że ta struktura społeczna wcale taka pełna nie jest. A jak nie jest pełna, to nie można mówić o spójności, chyba, że o spójności "w braku danych".
Spójność polityczna? Hmmm... chyba w zakresie opisanym w Silimarionie, ale to raczej kronika, przewodnik czasem wręcz swoiste drzewo genealogiczne - i dużo informacji o polityce w pełnym tego słowa rozumienia za dużo nie ma.
Zgadzam się ze stwierdzenie, że ten świat jest jednym z najpełniej opisanych i może o największym stopniu spójności - ale nie z tezą, że jest wewnętrznie spójny. Bo jak Rowling nie pisała o Somali, to Tolkien nie pisał o tych choćby wyżej przeze mnie wymienionych sprawach. Między innymi dlatego w innym wątku (o najlepiej wykreowanym świecie) wspomniałem, że zaczynam się powoli zastanawiać, czy aby palmy pierwszeństwa nie należy oddać w inne "ręce"
A wracjąc do Pottera, to mam pytanie. Otóż, czy ktoś z Was zastanawiał się w jakim okresie dzieję się akcja. Czy jest to początek czy połowa XX wieku. No bo później to już bardzo być nie może, skoro - o ile dobrze pamiętam - nigdy nie pojawia się tam choćby wspomnienie o komputerach Nie wierzę, że Mama i Tata nie kupiliby takiej zabawki Dudziowi
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
14 mar 2008 0:07:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 mar 2008 19:31:20 Posty: 190
eCzytnik: Bebook V5,Boox 60, BOOX i62E,C65AG
|
Ależ chesuli, na Bogów Wallhali !
Bajka to bajka .
A że ta nie zaczyna sie od dawno dawno temu ?
A npo co to dokładne określenie ?
Ford Anglia który po jednej z książek sie pałęta byl produkowany w latach 50 i 60 tych.
Mi ta wskazowka wystarczy
f.
_________________ Nie wahaj się ! Kup BOOX'a ! Kształtuj charakter, bo trza być twardy landsknecht, a nie mientka ninja !
|
14 mar 2008 0:17:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
Oj Chesuli, Chesuli... Kto jak kto, ale żebyś Ty palnął taką gafę? Aż się wierzyć nie chce... Toż Rowling nawet dokładnie określiła czas akcji. Pierwszy tom jest bodajże w 1991 lub 1992 roku. Dokładnie nie pamiętam, ale sprawdzać mi się nie chce. Poza tym o naszych czasach świadczy fakt, jak to Dudley zagrywał się w gry wideo oraz pragnienia Harry'ego, żeby wujostwo opuściło dom, bo "może nawet dorwie się do komputera". Tak więc Dudziaczek komputerem dysponował (a nawet jeden popsuł o ile mnie pamięć nie zawodzi i dostał drugi). I nawet były wspominane inne cuda mugolskiej techniki. Oraz wyjaśnione, czemu jest ich tak mało w książkach (wariowały od magii, więc w Hogwarcie i ogólnie w świecie czarodziejów nie było dla nich miejsca). Tak więc Chesuli - starość nie radość, ale mimo wszystko lepiej czasami sprawdzić nim wyda się wyrok
PS. Poza tym co do spójności świata, to zgadzam się w 100%
|
14 mar 2008 0:27:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 mar 2008 22:11:47 Posty: 21
|
Jeżeli chodzi o mnie to fenomenem "Potera" jest to, że jak już się po niego sięgnie to naprawdę trudno się od niego potem oderwać. Wręcz się go pożera. Ale kiedy się go już pożre i strawi, niestety staje się już tylko tym co "strawione" - mam tu na myśli to, że raczej nie wrócę do niego ponownie. Przeczytałem raz i już mnie nie ciągnie żeby zrobić to ponownie. Ot zwykłe strawione resztki... Ale jednak ten pierwszy raz był naprawdę dobry.
Krótko i na temat: Fenomen wyjątkowo jednorazowej lektury Że tak "powiem", lektura-fantom.
_________________ Czy znasz swój język?
Czy go szanujesz?
Czy go używasz?
Czy też jesteś kolejnym prostakiem bez szacunku dla swoich protoplastów?
|
14 mar 2008 0:51:47 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
@Obi-One - przecież napisałem "o ile dobrze pamiętam". Widać źle pamiętałem Ale na usprawiedliwienie: ja tylko raz i to "szybko" to czytałem.
Z tym, że ta mugolska Anglia na koniec XX wieku to jakoś mi nie pasuje. Stawiałem raczej właśnie tak na lata 50-60 ubiegłego wieku.
A co do sprawdzania, to po to przecież pytałem, no nie? Nie ma to jak odrobina lenistwa - po co robić coś, co inni mogą zrobić za ciebie
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
14 mar 2008 1:35:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Moim zdaniem książką wszyscy tak się zachwycają, bo w końcu Rowling napisała coś co trafia do wielu ludzi, a marketing i reklama zrobiły swoje, bo przed 1 filmem o Harrym szczerze mówiąc nawet o nim nie słyszałem.
|
19 mar 2008 19:26:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
To powiedz mi, kiedy i gdzie usłyszałeś o Tolkienie, którego ponoć tak bardzo cenisz? Zapewne też dzięki reklamie i marketingowi (głównie przy ekranizacjach) Teraz jest to niezbędny element, żeby zabłysnąć. Bez reklamy nawet najlepsza książka przejdzie bez echa.
@down
Wątpię, żeby użytkownik Pawelek jako uczeń orientował się w modzie intelektualistów anglosaskich w latach 70-tych
Ostatnio edytowano 19 mar 2008 22:14:45 przez Obi-One, łącznie edytowano 1 raz
|
19 mar 2008 20:17:13 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,,
No nie - tu się z Tobą Obi-One nie zgodzę . Akurat Tolkien zaczął być "modny" w środowiskach intelektualistów anglosaskich na długo przed ekranizacjami, tak jakoś ze 30-40 lat wcześniej. Ta moda powoli rozprzestrzeniała się na resztę globu, także nawet w PRL na początku lat osiemdziesiątych jego książki były prawdziwymi rarytasami - dochodził tu dodatkowy element, że w tym czasie w Polsce dobra książka była towarem deficytowym.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
19 mar 2008 22:04:21 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 mar 2008 19:31:20 Posty: 190
eCzytnik: Bebook V5,Boox 60, BOOX i62E,C65AG
|
Hola hola , prosze Państwa...
Hibbita i Trylogie Tolkiena kupiłem bodajże w 1990 roku...
I nie tylko ja , przynajmniej w kręgu moich znajomych blyskawicznie zrobily te książki furore.
O ekranizacjach jeszcze nawet nikt nie myślał, pewnie ze wzgledu na konieczny rozmach realizacyjny i ewentualne koszta ekranizacji.
A te kupione wtedy książki - papier makulaturowy klasy 17ej i ohydna lakierowana , obłażąca oprawa - mam do dzisiaj.
To tyle z mojej strony jesli chodzi o napędzanie przez realizacje kinowe popytu na ksiażki.Dobra książka sprzeda sie własciwie sama i to w dużych nakładach.
Kiepskiej nie pomogą nawet najdroższe ekranizacje
f.
_________________ Nie wahaj się ! Kup BOOX'a ! Kształtuj charakter, bo trza być twardy landsknecht, a nie mientka ninja !
|
20 mar 2008 7:28:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja do książek Rowling zabrałem się dosyć póżno bo dopiero po ekranizacji trzeciego tomu, wcześniej mi się wydawało, że jest ona przeznaczona tylko i wyłącznie dla dzieci co się pózniej okazało nieprawdą (takie jest moje obecne zdanie ). Seria HP rzeczywiście trafiła na podatny grunt no bo kto by nie chciał zostać czarodziejem i móc chodzić do szkoły dla czarodziei. To tak jakby być Jedi tylko w bliższych nam czasach. Rowling stworzyła bardzo ciekawy świat, za każdym krokiem czeka coś ciekawego, nowego. Prawie każda przygoda (nawet zwykła lekcja ze Snapem w I tomie na 1-dnej z lekcji eliksirów mówi o beozarze jako leku na wiele trucizn- później dzięki niemu ratuje Rona). Mi się cała seria podba w szczególnosci momenty o quidditchu.
A jeśli chodzi o Tolkiena to w latach 90 tych dowiedziałem się o nim w szkole przerabialiśmy "Hobbita" (cud, rzecz niespotykana), którego dosłownie pochłonąłem w ciągu jednego dnia tak mnie zaciekawiła. Później się dowiedziałem, że Tolkien napisał również "Władce pierścieni" ale odziwo nie mogłem jej nigdzie dostać we Wrocku obszedłem wszystkie księgarnie i nigdzie jej nie było na owe czasy :/. Dopiero za sprawą ekranizacji można ją było dostać.
Polecam twórczość Rowling jak i Tolkiena.
Edit by Obi: Sorki za edytowanie, ale nie chciałem spamować. Ja tam wolałbym być Jedi niż takim czarodziejem
|
20 mar 2008 11:30:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 21:09:44 Posty: 39 Lokalizacja: Wojkowice
|
Tak, absolutnie się zgadzam. O ile dobrze pamiętam, to pierwszą część HP kupiłam chyba w III klasie SP, czyli byłam mniej więcej w tym samym wieku co główny bohater, ale nie wydaje mi się, żeby miało to coś do rzeczy. A kupiłam ją dlatego, że w jakimś katalogu wysyłkowym przeczytałam streszczenie i zainteresowało mnie to. Trudno mi było przebrnąć przez początek, ale jak już później się wkręciłam, to ło ho ho xD I tak się stało, że na każdą kolejną część czekałam z niecierpliwością i czytałam z zapartym tchem (Zakon Feniksa o 12 w nocy czytałam w łazience, siedząc na pralce, bo udawałam, ze się kąpię, żebym mogła w spokoju doczytać rozdział )
Uważam, ze "fenomen HP" można rozumieć w dwojaki sposób - bo przecież duża część "fanów" tej serii to małolaty, które w gruncie rzeczy przeczytały może jedną albo góra trzy książki, a reszty im się nie chciało, bo już był dla nich za duży wysiłek umysłowy, a za to sikały po nogach z zachwytu nad filmami i grą komputerową. A z drugiej strony są ludzie, którzy przeczytali całą serię, dostrzegli jej zalety, owszem, ale również i wady (wcale nie twierdzę, że ta książka ich nie ma!) i uważam, że tylko tacy mogą być nazywani wielbicielami twórczości Rowling. Jeśli patrzeć na tą sprawę w ten sposób, to nieco topnieje siła tego fenomenu, prawda?
Mimo wszystko bardzo cenię autorkę za to, że potrafiła odciągnąć dzieciaki od ekranów telewizorów i komputerów i chociaż na chwilę dała im możliwość poznania nowego, cudownego świata książki (w znaczeniu ogólnym). Trudno, jeżeli po tej krótkiej chwili z powrotem wróciły do komputera, ich sprawa - ale zawsze miały JAKIŚ kontakt z książką. A kto z tego skorzystał i docenił, ten tylko wie, jakim jest szczęściarzem. Bo przecież literatura nie kończy się tylko i wyłącznie na HP! To nieprawda, że ta książka szufladkuje czytelnika! Ze swojego doświadczenia wiem, ze można być jej wielkim zwolennikiem i w takim samym stopniu lubić jeszcze wiele innych książek
Wcale nie twierdzę, że HP to jakaś super historia, ale SUPER napisana, gdyby jej autorem był kto inny, to książka byłaby dużo gorsza. Rowling wszystko sobie dokładnie przemyślała, ułożyła i osadziła w realiach wymyślonego przez siebie świata. Nie wszystko jej wyszło, ale cóż - nikt nie jest idealny...
A jeśli chodzi o Tolkiena, to wg mnie nie można porównywać twórczości jego i Rowling, bo to zupełnie coś innego, każa jest inna i na tym właśnie polega ich urok ;]
Peace & Love ^^
_________________ By zobaczyć strach w twoich oczach, jest gotów na wszystko,
żeby poczuć bicie twego serca w swej dłoni...
http://queenmargot.blog.onet.pl
|
21 mar 2008 15:33:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 7:49:43 Posty: 26 Lokalizacja: Rawicz
|
Przyglądając się faktom trzeba stwierdzić, że na świecie nie ma chyba osoby, która nie słyszała by o przygodach Harrego Pottera, książka ta została przetłumaczona na większą liczbe języków niż Biblia a to musi o czymś świadczyć. Cały cykl Pottera rozchodzi się w milionowych egzemplarzach więc mimo tego, że są o wiele lepsze książki tak jak podajecie np. Tolkien, jednak one nie wpisują się w kanon Książek magicznych w których można didentyfikować się z jej bohaterami. Potter jako młody chłopak mógłby być każdym z nas dlatego min. książki te sprzedają się tak dobrze, każdy może się z nim utożsamić. Pozatym prawie każdą osobe pociąga magia i tajemniczość ponadto książka nie przenosi nas do inego świata ale dzieje się na ziemi w obecnych czasach co jest dużym atutem. Książke czytają zarówno dorośli jak i dzieci. Warto ją polecić każdemu nie tylko fanom.
|
23 mar 2008 10:46:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Krótka piłka fenomenem henryka portiera jest lekki język, warka akcja i całkiem fajnie pomyślani bohaterowie. Do tego filmy. Ilu z nas nie chciało by zobaczyć ekranizacji swojej ulubionej książki fantasy (wiekszosc takich ekranizacji jest do bani ale i tak na nie czekamy) a HP nam to daje.
|
23 mar 2008 18:42:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 21:09:44 Posty: 39 Lokalizacja: Wojkowice
|
Henryka Portiera xD A o filmach to Wy mi nawet nie wspominajcie, niczym się tak nie da nabić książce sztucznej popularności jak takim właśnie filmidłem. Niby nie są te ekranizacje aż takie złe, ale jak mnie wkurzają, zmieniając CAŁKOWICIE charakter postaci. Dajmy na to Lupina-w książce był to zmizerniały, zmęczony człowiek, w połatanych szatach, z podkrążonymi oczami, a zrobili z niego takiego słodziutkiego gogusia, z brzuszkiem, wąsikiem i w tym genialnym sweterku, bleeee :/
To jeszcze tak odnośnie tego niby fenomenu, ja to widzę chociażby po mojej siostrze, po filmie szaleje, jak to ona nie lubi HP, a książki-oczywiście nie przeczytała! ha!
_________________ By zobaczyć strach w twoich oczach, jest gotów na wszystko,
żeby poczuć bicie twego serca w swej dłoni...
http://queenmargot.blog.onet.pl
|
24 mar 2008 1:09:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 21:09:44 Posty: 39 Lokalizacja: Wojkowice
|
Wiesz Zibi, nie jestem pewna, czy HP to taki do końca aniołek bez skazy. Np na początku tego nie zauważyłam, ale zwróciły mi na to uwagę inne osoby, jaki on jest momentami strasznie egoistyczny- widać to szczególnie w "Zakonie Feniksa", zaraz po przybyciu Harry'ego do Kwatery Głównej- jak wydziera się na swoich przyjaciół i robi im awanturę, wyładowuje na nich swój stres. W tym momencie, przepraszam bardzo, ale mam nieprzemożoną ochotę kopnąć go w pewną część ciała
_________________ By zobaczyć strach w twoich oczach, jest gotów na wszystko,
żeby poczuć bicie twego serca w swej dłoni...
http://queenmargot.blog.onet.pl
|
24 mar 2008 1:37:15 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|