|
|
Teraz jest 23 lis 2024 10:21:01
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 27 kwi 2008 17:48:12 Posty: 22
|
Właśnie sięgnąłem po Toy Wars Ziemiańskiego i jestem zachwycony. Książka jest wyrazista, nie stroni od tematów tabu np. prostytucja i ta valkiria dodaje tylko jej smaczku. Narazie doczytałem do 2/3 książki i muszę powiedzieć że akcja rozgrywa się błyskawicznie a książka obfituje jak dla mnie, nowymi ciekawymi pomysłami w literaturze fantasy. Polecam wszystkim
|
22 maja 2008 19:57:21 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Nowe ciekawe pomysły w fantasy? To chyba Nobla za to dostanie :>
Nie chcę tutaj być czczym prorokiem ale założę się, że to książka podobna do Achai, jeno z innymi bohaterami i krainami. Czy tak rzeczywiście będzie to się przekonamy w przeciągu kilku następnych miesięcy, bo sprowokowałeś mnie właśnie lukwapie do zakupu tej pozycji.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
Ostatnio edytowano 24 maja 2008 21:40:57 przez Kell, łącznie edytowano 1 raz
|
24 maja 2008 20:52:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 14:36:02 Posty: 38
|
Oby twoje przewidywania się nie sprawdziły, bo gdyby Ziemiański wykorzystał pulę swoich pomysłów na serię Toy i podobne, to obawiam się że Achaja 4 będzie strasznym kiczem (czego dowodem była już cześć 3, oraz czytany przeze minie wywiad z Ziemiańskim w którym żartobliwie (a może i nie) proponował by następna cześć przygód Achaji miała miejsce w czasach współczesnych i to w Polsce); nie wiem jak dla was, ale dla mnie to by była porażka, Achaja powinna pozostać osadzona w czasach 'zamierzchłych"
|
24 maja 2008 21:12:04 |
|
|
Konto usuniete
|
W wikipedii mozna znalezc informacje, ze w przygotowaniu jest czwarty tom "Achaji" pod roboczym tytulem "Achaja - tysiac lat pozniej"... Wiec lothar87 - autor raczej nie wzial pod uwage Twoich zyczen w kwestii osadzenia akcji w okresie 'antyku'.
|
27 maja 2008 18:23:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17 Posty: 76
|
Czytałam w internecie wywiad, w którym pan Ziemiański (nie jestem w stanie powiedzieć, na ile mógł mówić serio, a na ile nie, bo z nigdy nic nie wiadomo) mówił, że nie odpuści sobie zabawy, jaką jest niewątpliwie opisanie życia Achai w świecie nowoczesnej techniki.
Wiem natomiast, że wikipedii nie można ufać. W każdym razie JA jej nie ufam.
Żeby się przekonać, czy to był żart, czy pan Ziemiański mówił serio, trzeba trochę poczekać. Wiem, że nie potwierdził czy zamierza coś takiego napisać (opierając się na wizjach Achai z pierwszego tomu) czy nie, ale wiem jedno: mnóstwo stron internetowych podaje "nieistniejące" spoilery, które mogłyby wystąpić w tym opowiadaniu. Moja rada: nie twórzmy chaosu. Poczekajmy na oficjalną zapowiedź wydawnictwa.
O, tu jest fragment wywiadu z Ziemiańskkim, w którym on o tym mówi:
Zdradź nam swoje literackie plany na najbliższy rok, albo i więcej, jeśli kontrakt pozwala
AZ: Kontrakt pozwala. Nie pozwala tylko mówić o kwotach.
Teraz jestem w połowie powieści o prywatnym detektywie/prostytutce Toy. Potem Wzgórze zwane Cymbo - powieść o strasznych rzeczach, które zaczną się dziać we Wrocławiu już niedługo. Nie przyjeżdżajcie do tego miasta, bo tu Aniołowie, Bóg osobiście i duża ilość diabłów będzie walczyć z pewnym mieszkańcem i jego kobietami (dość niezwykłymi zresztą).
Później chciałbym napisać całą Bombę Heisenberga. Już jako powieść. A potem? Trudno powiedzieć. Może Achaja - tysiąc lat później?
B: Może? To jak będzie? Zamierzasz jeszcze wrócić do świata Achai?
AZ: Jasne. Achaja - tysiąc lat później. Wojsko Polskie, które usiłuje ją wskrzesić, okręty podwodne, samoloty i lotniskowce. Nie mogę się oprzeć przed taką zabawą.
B, M: I tym optymistycznym akcentem... Ślicznie dziękujemy za wywiad i życzymy Zajdla co roku i Sfinksa pod choinkę. ■
Całość dostępna jest tutaj:
http://www.czytelnia.siata.info/wywiad. ... regularnie
Co do samego Ziemiańskiego...
Wpadła w ręce Antologia polskiej fantastyki (5), gdzie między innymi, jest zamieszczone jego opowiadanie. pt. Ciężka sprawa. Muszę powiedzieć, że bardzo, ale to bardzo mi się spodobało. Uwielbiam ten humor - zawsze chętnie czytam jego książki, bo świetnie poprawiają mój nastrój.
c
Zabrałam się też po raz drugi (albo trzeci) za "Zaginiony rozdział" Achai.
Cóż, Ziemiański wie, jak rozbawić czytelnika. To powinno być opatrzone ostrzeżeniem: nie pic i nie jeść przy czytaniu, to można zepsuć komputer.
Ja tam jestem zwolenniczką jego prozy: wiem, że nie jest to literatura za wysokich lotów, i jest typową literaturą rozrywkową, ale ja bardzo sobie cenię ten gatunek książek.
Lubię się pośmiać przy lekturce...
_________________ - Będę tam - zapewniła go cicho i odwróciła się, chcąc odejść.
- Altheo!
- Coś jeszcze?
Tak wiele chciałby jej jeszcze powiedzieć!
- Powodzenia - mruknął.
- Jest niezbędne nam wszystkim - odparła poważnie i odeszła.
|
27 maja 2008 20:59:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 maja 2008 11:05:11 Posty: 34
|
Jeżeli chodzi o Toy Wars to jedno z opowiadań (dokładnie jedno z trzech) z tej ksiażki znalazło się w jednym z numerów http://biblioteka.eksiazki.org/index.php/Kategoria:Science_Fiction
Poza tym już w poprzednich tomach Achaji można było przewidzieć że 4 tom będzie w przyszłości, ale żeby odrazu w Polsce? Będzie ciekawie! Jak zawsze z Ziemkiwiczem.
A co my tutaj o 4 tomie Achaji! Jeżeli wyjdzie Bomba Heisenberga w pełnej książkowej wersji toż to bedzie prawdziwa rewelacja!
|
28 maja 2008 15:36:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 7:07:05 Posty: 13 Lokalizacja: Rybnik
|
No, czekałem czekałem, i aż mnie zaskoczyło że jednak to planują wydać za mojego życia
Toya kupiłem sobie po południu wracając z uczelni, a kolo 1szej w nocy miałem skończonego.. a wczoraj skończyłem czytać po raz 2gi.
I tak, to jest czysty klimat Achaji przeniesiony na ralia 'przyszłościowe' sci-fi. Znaczy akcja dzieje się w przyszłości, mamy z jednej strony dużo bardziej rozwiniętą technikę (loty kosmiczne / biotechnika / informatyka / implantologia), a z drugiej strony to co za oknem... no, może nie koniecznie naszym, ale tam trochę dalej jak skręcimy w bramę to już, już....
Napisałem, że to klimat Achaji... ale całe szczęście to Nie jest Achaja.. mimo że schemat głównej bohaterki właściwie ten sam. Zresztą czemu się dziwić.. Prawdziwa, żywa Achaja mieszka we Wrocławiu, A Toy Iceberg ma z nią chyba jeszcze więcej wspólnego niż księżniczka z Troy.
Jeśli mówimy o Achaii 4 - nie wierze w to że taka książka kiedykolwiek powstanie... zabiło by to trylogię, ale Toy Wars z powodzeniem można nazwać jej godną kontynuacją. Czy można te książki fabularnie powiązać? Można (np przez Valkirię, bo kim to/ona właściwie jest?) ale ... po co??
A co do kontynuacji samego Toy Toy Songu... squela przygód Zabawecki też bym się nie spodziewał, jak już to następna książka 'z cyklu' której bohaterem byłby synek Shainee. No może jakieś opowiadania o Toy, ale nei w formie squela ,tylko raczej uzupełnienia... bo miedzy wierszami coś tam jest o jakiejśakcji na Ukrainie czy Białorusi między Toytrekem, a Toy Warsem... ale to już zależy od autora
Zreszta, w tym wypadku lepiej nei wydać książki w ogóle, niż wydać ją słabą. HOUGH!
_________________
|
02 cze 2008 18:45:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 14:36:02 Posty: 38
|
Wiecie co mnie zastanawia najbardziej:? jakim cudem te książki osiągnęły taki sukces.
Powiedzmy sobie szczerze: strona językowa (z niecenzuralnymi wyrażeniami pojawiającymi się co zdanie - pewnie by zamaskować brak wyrazistości postaci) jest słaba. Opisy często są wręcz niesmaczne (reakcje fizjologiczne toy w toytoysong). Czyżby wiec jedynym plusem książek pana Ziemiańskiego była wartka akcja? Nie, jest jeszcze coś, co nie rzuca się w oczy, a jest w naszej podświadomości podczas czytania; względnie realistyczne opisy walk i sposobów zabijania (dla kontrastu przypomnijcie sobie wyczyny postaci z książek R.A Salvatore - czysty matrix). I to właśnie dla tych opisów warto czytać Z.
_________________ Audaces fortuna iuvat! - Śmiałym szczęście sprzyja, Wergiliusz
Bogowie nie lubią ludzi którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć - autora nie trzeba przedstawiać
|
05 cze 2008 12:37:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
zastanawiając się nad pytaniem powyżej, doszłam do wniosku, że "Toy" i "Achaja" (obie uwielbiam, czczę i wyznaję, zaczytuję się i podejrzewam, że nigdy mi się nie znudzą) mają jedną wspólną i ważną cechę- to książki... kobiece. I to jest niesamowite, biorąc pod uwagę ich temat i sposób napisania. Ale, ale- bohaterkami są kobiety i to nie byle jakie: baby po przejściach, z charakterkiem, nie mające w sobie nic z herosa; ckliwa, ciągle się rozklejająca Achajka i Toy z mózgiem przeżartym koką, czasami niezdolna do myślenia. Wulgaryzmy się sypią tonami (podobno dla niektórych czytelników to albo minus książki, albo przynajmniej coś niezwykłego... ludzie są dziwni), broń, mord, krew i pożoga, jakby autor co najmniej ragnarok opisywał, ale to w dalszym ciągu są książki kobiece. I to bez ani jednego wątku miłosno- łóżkowego! To książki o babach i dla wszystkich, nie tylko dla bab. Dla mnie to fenomen godzien sukcesu i to międzynarodowego. Nie jestem pewna, czy potrafię wyjaśnić o co mi dokładnie chodzi. Takie sceny jak ta z "Achai", kiedy bohaterka gada z czarownicą w czasie kąpieli w jeziorze w Wielkim Lesie, albo ta z "Toy", kiedy ona idzie zaciągnąć informacji w burdelu na księżycu od innych prostytutek- dla mnie te sceny są tym, czym romansidła dla pokolenia naszych babek i prababek. Nie wiem jakim cudem Ziemiańskiemu, temu otaku militariów i nawalanki, udało się stworzyć dobry kawałek literatury traktującej o kobietach, ale chwała mu za to i hosanna na wieki.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
05 cze 2008 15:57:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 cze 2008 19:40:51 Posty: 19 Lokalizacja: GdaĂąsk
|
Achaja to jedna z lepszych książek fantasy. Szczególnie drugi tom. Co chwila do niego wracam. Uwielbiam humor typu popełnił samobójstwo strzelając sobie kilka razy z kuszy w plecy. Zaraz przypomina mi się nasza polska rzeczywistość. Szkoda tylko że niema kontynuacji, choć czasami co za dużo to nie zdrowo.
|
11 cze 2008 13:12:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17 Posty: 76
|
Najlepsze jest to,m że prawie wszyscy traktują Achaję jako trylogię, tymczasem, według Ziemiańskiego, Achajka nie miała mieć z trylogią nic wspólnego. Po prostu w wydawnictwie nie zgodzili się, by wydać całą "Achaję" w jednym tomie. Swoją drogą, wyobrażacie sobie jaka by to była cegła?! Toż byłoby to mniej poręczne, niż dwa ostatnie tomy Pottera, które "nie chciały trzymać się pionowo" w moich rękach.
Jest o tym napisane w jednym z wywiadów:
| | | | Cytuj: M: Dlaczego tak długo musieliśmy czekać na kolejne części Achai? Przyznam szczerze, że to okrutne, że Czytelnicy musieli tak długo męczyć się, czytając o kolejnym przekładaniu terminu wydania. Tym bardziej, że - jak wieść gminna niesie – powieść była skończona już po wydaniu pierwszego tomu.
AZ: Była prawie gotowa PRZED wydaniem pierwszego tomu. Później to już tylko zmiany kosmetyczne, dopisywanie jakichś drobiazgów i fragmentów.
Co do terminów kolejnych wydań - trzeba to pytanie przekierować do wydawcy.
M: Miałem wrażenie, że ostatni tom Achai trochę wymknął Ci się spod kontroli. Miejsce arcyciekawych postaci zajęły królestwa. Małe historyjki zostały przysłonięte przez opowieści niemalże historyczne. Takie było zamierzenie, czy po prostu wyszło w praniu? Jakoś nie pasował mi trzeci tom do Twoich poprzednich dokonań...
AZ: Achaja nie jest trylogią. To jedna, zwarta powieść, bez żadnych podziałów. Wydawca nie chciał wydać jednej książki o ilości stron ponad 2000. Byłoby to fizycznie niemożliwe w paperbacku, a w innej technice kosztowałoby grubo ponad 100 złotych. Nikt by tego nie kupił.
Natomiast co do zakończenia powieści - to historia ludzi, którzy kompletnym przypadkiem zaczęli zmieniać całą swoją cywilizacje. Nagle świat bez średniowiecza, czyli antyk, zaczyna się zmieniać przechodząc w czasy "Napoleona" mniej więcej. Tak zwany trzeci tom to właśnie opowieść o tym jak zmienia się świat. Jak zamiast naparzających się rycerzy "tak dla picu" lub w walce o okup za wysokourodzonego jeńca, pojawia się wojna totalitarna - teraz już chodzi o fizyczne zniszczenie przeciwnika. Armie nie walczą już o szlaki handlowe - chcą dostać cały tort, cały kraj, całą cywilizację. Pierwociny Hitlera, Napoleona, Stalina właśnie się rodzą. Przypadkiem lub też zmuszone rozwojem wypadków przemieniają się w potwory. Historia się rodzi sama. Oni nie mogą działać wedle tego co chcą. Świat się zmienia. Oni niestety wraz z nim - schodzą na dalszy plan. | | | | |
Link w którymś z moich poprzednich postów. Nie chce mi się go szukać. Kto jest ciekawy, niech sam go znajdzie.
Dziwi mnie też to, że na tym forum wszyscy (prawie wszyscy) się Achają zachwycają, a na tym forum (forum gazety Nowa fantastyka):
http://www.fantastyka.pl/forumfantastyk ... e09ee463a3
większość osób jest przeciw.
Ile emocji i sprzecznych opinii może wywołać taka książka. Ciekawe jest też to, że czasem ta książka "zniesmacza" mężczyzn, a zachwyca kobiety.
Mnie się ciągle zdaje, że powinno być na odwrót. Nie?
A Toy mam już od dłuższego czasu, leży na półeczce ( i się kurzy), jak będę miała wolne to przeczytam i napiszę, co o tym sądzę.
No ale jeśli Toy ma być młodszą siostrą Achai (czy na odwrót?) to już mi się podoba...
Edit by Obi: Cytowane fragmenty ujmujemy w tagi QUOTE, a nie pogrubiamy. Poprawiłem już, ale na przyszłość pamiętaj.
Będę pamiętać, wielkie dzięki.
_________________ - Będę tam - zapewniła go cicho i odwróciła się, chcąc odejść.
- Altheo!
- Coś jeszcze?
Tak wiele chciałby jej jeszcze powiedzieć!
- Powodzenia - mruknął.
- Jest niezbędne nam wszystkim - odparła poważnie i odeszła.
|
12 cze 2008 16:55:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Achaja nie jest fenomenem czy arcydziełem, ale nadrabia to (jak już wspomniano) humorem. Jednak muszę przyznać, że przeczytałem leprze książki. Nie podobało mi się w Achaji przede wszystkim odniesienie do religii, oraz dziwaczne spojrzenie na teraźniejszość.
|
14 cze 2008 20:02:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 mar 2008 16:45:27 Posty: 40
|
Wyjaśnienie Autora, że Achaja nie miała być trylogią wydaje mi się w pełni wyczerpywać odpowiedzi na zarzuty odnosząc się do coraz gorszej jakości literackiej kolejnych tomów a szczególnie ostatniego. Od jakiegoś czasu śledzę dyskusje jakie się tutaj toczą na ten temat i muszę stwierdzić, że czytając pod rząd trzy tomy ani przez moment nie zastanawiałem się nad tym jak się mają kolejne części pseudotrylogii do siebie wzajemnie. Dla mnie to jedna historia opowiedziana od początku do prawie końca. Prawie, gdyż Autor zostawił sobie spore pole do ewentualnego dalszego rozwoju akcji.
Bardzo lubię "trylogię" o Achaji. Jest to jedna z ciekawszych i bardziej osadzających się w pamięci książek spośród kilkudziesięciu przeczytanych przez mnie w ciągu ostatniego roku.
|
20 cze 2008 10:11:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 sty 2008 17:52:09 Posty: 23
|
Achaja nadrabia humerem? Z tym sie zgodzić nei moge. Jedyne czym Andrzej Ziemiański nadrabia brak swoistego polotu jaki spotykamy u innych polskich autorow to wulgaryzm, hałtura (możę za mocno powiedziana), oraz obcesowość. Co do innych pozycji przeczytałem jeszcze Miecz Orientu ale tez specjalnie mnie nie zaiteresował, co ciekawe pojecia nie mam czym spowodowana jest moja niechęć do tej książki.... Toy Wars jeszcze nie przeczytalem ale lezy bezpiecznie na moim biurku i tylko czeka az sie przelamnie, po kilku waszych spostrzezeniach być może bedzie to szybciej niż myslalem (jak tylko przeczytam nabazgrze cos na temat tej pozycji)
|
04 lip 2008 10:43:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 20:51:25 Posty: 17
|
Z twórczości Ziemiańskiego poznałem tylko Achaję. Pierwszy tom zapowiadał się jako tako, sięgnąłem po drugi. Gorzej dużo gorzej. Właściwie nie wiem po co zaczynałem trzeci, dobrze wiedziałem że to nie jest cykl wart uwagi, no cóż 3 część to potwierdziła. Autor zdecydowanie przesadza z wulgaryzmem i przemocą. Wydaje mu się chyba że to właśnie jest sposób na napisanie dobrej książki. Niestety nie jest
|
12 lip 2008 12:26:17 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|