|
|
Teraz jest 12 gru 2024 0:01:55
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Zgadzam sie z tym!! Czytajac ksiażki wyobrażamy sobie jak wygladają bohaterowie, magiczne stworzenia, pomieszczenia, efekty magiczne itd...Filmy podsuwają nam gotowe rozwiązanie i niektórzy sie na nich wzorują czytając. Osobiście niektóre postacie wyobrażałam sobie inczej niż widzieli je reżyserzy. Filmy z tej serii oglądałam po kilka razy (wszystkie części), jako wzorowa maniaczka wychaczylam kilka powaznych będów, wpadek i niedociągnieć ale jeśli ktoś tylko ogląda i nie czyta POttera to bedzie wiedział o co tak naprawde chodzi.
|
03 mar 2008 16:48:47 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak dla mnie są beznadziejne. Rozumiem, że są ograniczenia czasowe, ale często pomijają ważne dla fabuły wydarzenia, lub zmieniają je bez sensu.
Po obejrzeniu zwiastunu do ZF spodziewałam się czegoś lepszego.
|
03 mar 2008 17:48:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
Podczas oglądania ekranizacji 1 części Harrego uderzyło mnie podobieństwo bohatera do moich własnych jego wyobrażeń. Uważam, że role obsadzono dobrze, tylko postać "wuja" nie bardzo mi się podobała. Ale chyba trudno byłoby znaleźć aktora dokładnie odpowiadającego opisowi Ostatniej części jeszcze nie oglądałam, ale uważam że skoro obejrzało się wszystkie poprzednie, to warto obejrzeć je do końca, choćby po to, żeby zobaczyć jak Harry dorasta i jak rozprawia się z Voldemortem na wielkim ekranie, a nie tylko na kartkach książki i w naszej głowie.
|
03 mar 2008 18:42:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 lis 2007 18:52:04 Posty: 41
|
Pierwsze dwa filmy były nawet fajne... Ale raszta to porażka. W ogóle poucinali najważniejsze wątki, pozmieniali np. osoby które mówiły jakąś kwestię itp. Jestem ogólnie na nie... Tym bardziej, że Daniel ma fatalną fryzurę w ostatnich filmach, nie sądzicie? w ogóle nie jest Potterowata... Gdzie te rozwichrzone włosy? A i te oczy... W książce: zielone po mamusi, w filmie niebieskie... Wiem, że czepiam się szczegułów, ale te są dość ważne
_________________ "Co ma być, to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć."
|
03 mar 2008 19:13:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 wrz 2007 14:19:41 Posty: 23 Lokalizacja: z miasta
|
No więc u mnie to wyglądało tak. Pierwsza część całkiem dobra prawie jak książka, troche poskaracana ale da się przeżyć, druga część - o dziwo lepiej mi się oglądało niż czytało - szkoda tylko że aragog i spółka nie zeżarła pottera, trzecia część - całkiem ciekawa choć jednak dało się przeżyć, brakowało mi jakoś voldemorta, czwarta część - tu zaczynaja się problemy, książki robią się coraz grubsze więc trzeba było część powycinać no ale mozna to było jeszcze jakoś przeboleć, piąta cześć - tragedia, bez znajomości książki łatwo pogubić się w fabule, reżyser przeskakiwał z jednej ważnej sceny do kolejnej i tak sporą cześć z nich wycinając - gdzie się podział animus wyczarowany przez pottera w trakcie egzaminów? - nie dając widzowi chwili wypoczynku i sprawiając że film staje sie strasznie chaotyczny. Podsumowując do trzeciej części jest całkiem spoko, wzwyż już robi się nieciekawie, jeśli nic się nie zmieni to 2 ostatnim częściom nie wróże dużego sukcesu
|
06 mar 2008 23:37:41 |
|
|
Konto usuniete
|
Lubię Harrego Pottera, ale bardziej książki.Ekranizacje według mnie są nie złe po za
Czarą Ognia, która moim zdanie została zekranizowana beznadziejnie.Pozostałe
filmy są niezłe, ale i tak książkom nie dorównują.
|
07 mar 2008 20:05:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17 Posty: 76
|
Ekranizacje Pottera mają to do siebie, że sie nie sprawdzają albo sprawdzają się bardzo rzadko. Tak jak ekranizacje innych książek. Mój pierwszy zarzut: aktorzy. Młodziutcy aktorzy, w okresie dojrzewania, którzy nie ukończyli żadnej aktorskiej szkoły i nie mają w tym zawodzie żadnego doświadczenia. Kwestie, które wypowiadają, brzmią tak sztucznie, jak to tylko możliwe. brak w nich emocji. człowiek nie przeżywa tego wszystkiego razem z nimi, nie śmieje się i nie płacze. Nie wiem, ile razy ryczałam przy wzruszającym filmie. W tym nic na mnie nie działa: nawet śmierć Syriusza przyjęłam bardzo obojętnie. Druga sprawa to skracanie fabuły książki. W piątej części było to najbardziej widoczne. z tego powodu, ci wszyscy, którzy poszli do kina, nie przeczytawszy książki wierzą że: Syriusz oberwał avadą, Cho zdradziła GD, Sybilla nie była pijana w dniu wyrzucenia jej ze szkoły, na piątym roku wcale nie grano w quidditcha, nie było walentynek w Hogsmeade i tak dalej i tak dalej. Przykłady można by było mnożyć. Gdzie się, u licha, podziała panna Edgecombe? Gdzie Angelina, Alicja i Katie? Gdzie są ci wszyscy ludzie którzy mieli grac w piątej części. Film sprowadzony do roli streszczenia, nienaturalni aktorzy i poszatkowana fabuła - to wszystko sprawiło, że po niecałych czterdziestu minutach zaczęłam bez przerwy zerkać na zegarek. To był chyba najnudniejszy film w moim życiu, włączając w to "Czarny kot, biały kot", przy którym też źle się bawiłam. Kolejna sprawa: przemycanie treści kolejnych tomów do filmów. Widzieliście, jak dokładnie został pokazany barman w gospodzie "Pod świńskim łbem" i jego koza? Albo w trzecim tomie, gdy Lupin przepędził zaklęciem dementora, nie otwierając przy tym ust? Tu też nie brak przykładów. Kolejna sprawa. Nowe sceny. Po diabła na nowe sceny, których nie było w książce. To jest film na podstawie książki i wszelkie "odchodzenie" od niej uważam za naganne.
Gdybym miała ocenić kolejne ekranizacje, to żaden film nie dostałby więcej niż 5,5 w 10 stopniowej skali.
Czekam na kogoś kto wreszcie poważnie potraktuje ten temat i nakręci naprawdę dobry film. Bo jak na razie, to im to nie wychodzi. Byłam strasznie rozczarowana piątym filmem. Tym bałaganem, pourywanymi wątkami, brakiem niektórych bohaterów, a w niektórych miejscach także logiki. Co Voldi robił na dworcu King Cross i to w garniturze?
Nie, nie i jeszcze raz nie dla tak nakręconych filmów. Chce obejrzeć coś dobrego, co chwyci mnie za serce, sprawi, że będę odczuwa strach/ból/radość/śmiech razem z aktorami, a nie nudziła się, gdy oni "bawią się" w najlepsze!
I jeszcze jedno stanowcze NIE! dla niektórych źle dobranych postaci: Cho jest okropna, Fleur też. Pierwsza: najładniejsza dziewczyna w szkole, druga wila. One niby mają być ładne?
|
09 mar 2008 16:55:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 mar 2008 10:19:03 Posty: 31
|
Najfajniejsze z filmów były chyba jedynka i trójka, w czwórce pominięto zbyt wiele wątków,
a "Zakon Feniksa" wg. był chyba najgorszy z nich wszystkich, ale to chyba przez reżysera.
Bardzo dobrze dobrana jest większośc aktorów. Gdy oglądałam pierwszą częsc Harry był właściwie taki jak go sobie wyobrażałam, podobnie Hermiona, Ron ,Hagrid, Dumbledore, McGonagall itd. Oczywiście niektóre postacie różniły się od moich wyobrażeń, ale nie można miec wszystkiego .
Jane, że jest sporo skrótów, ale to główna wada wszystkich ekranizacji. Spójrzmy chociaż na (świetny film ) - Władcę Pierścieni. To jest po prostu świetne, mimo, że nie wszystko jest jak w książce.
|
10 mar 2008 12:26:41 |
|
|
Konto usuniete
|
Jesli mam oceniac filmy jako ekranizacje to ich srednia ocena wachala by sie w granicach 3-5/10.
Problemem jest glownie to ze wiele z ksiazki nie trafilo do filmow ale za to dodano wiele bezsensownych i niepotrzebnych scen rozbijajacych spojnosc filmow.
Ale jesli mialbym patrzec jako na filmy fantasy to zdecydownie 7-9/10.
Dobra muzyka swietne efekty i do tego jakas ukryta magia silnie mnie przyciagaja do tych filmow. Filmy niestety wymagaja obejrzenia po kolei bo w przeciwnym wypadku wiele z pozniejszych czesci mozebyc nie zrozumiale dla osoby ktora nie czytaal ksiazek.
Co prawda nic nie uratuje beztalencia aktorskiego jakim jest Radcliff i za niego filmy moga dostac najwieksze ciegi.
Sa to najlepsze filmy fantasy zaraz za Wladca Pierscieni. Jezeli ktos chce zobaczyc masakryczna kiche to polecam Eragona bo od tego kiepski Dungeon and Dragons jest o niebo lepszy.
|
10 mar 2008 16:45:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Myśle podobnie Filmy harry potter są może nie najgorsze , lecz nie pokazują zbyt wiele zwykłemu człowiekowi , który nie czytal książek z fabuły i dlatego ludzie myślą że fabuła harrego jest banalnie prosta a wszyscy ci co przeczytali wiedzą o co kaman:D i że jest inaczej
|
11 mar 2008 20:03:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Zgadzam się z tobą, filmy są całkiem przyzwoite i dobrze nakręcone ale bardzo wiele osób uważa je za bardzo słabe ponieważ jak to często słyszałem "a w książce było inaczej" Może i pierwsza część była dobrym odzwierciedleniem książki ale i sama książka miała o kilkaset stron mniej od część 4 czy 5 które już są zekranizowane. Uważam że im dalej tyn lepiej ponieważ wszystko robi się coraz bardziej mroczne i ponure a nie takie "cukierkowe " jak na początku serii.
|
12 mar 2008 20:03:35 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja można powiedzieć dorastałam z Harrym Potterem - pierwszą książkę przeczytałam kiedy bylam bardzo małoletnia a kolejne od razu kidy wychodziły. Mimo, tego, że nie są to arcydzieła literatury, to od początku mnie zafascynowały i z utęsknieniem czekałam na kolejną część i tratowałam je jako odskocznię czy to do nauki przed maturą, czy do kolejnych sesji na studiach. Za to ekranizajce - jak na razie masakra. Nie wiadomo czy to filmy dla dzieci, czy dla dorosłych, czy miały być z założenia wierną czy luźną ekranizacją. Filmy są coraz lepsze technicznie, ale jednocześnie jest coraz więcej skrótów, niedowmówień, drastycznych zmian w fabule. Oglądając zajawki z Zakonu myślałam, że film będzie wyjątkowy i tym razem udany, szczególnie, że gra tam jedna z moich ulubionych aktorów czyli Helena Bonham Carter. Niestety bardzo bardzo się zawiodłam, film mdły jak poprzednie :/
|
14 mar 2008 16:44:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Książki uwielbiam. Niestety z każdą kolejną częścią ekranizacje coraz bardziej mnie rozczarowują.
Coraz bardziej odchodzą od treści, nie zachowują pewnych szczegółów z których np. Harry był znany [z rozczochranych wiecznie włosów, a tu nagle w Zakonie Feniksa są pięknie przystrzyżone].
Wyczekuję listopada kiedy ma być premiera Księcia Półkrwi, ale coraz bardziej obawiam się, że jeszcze bardziej mnie rozczaruje niż jej poprzedniczki.
|
15 mar 2008 0:58:25 |
|
|
Konto usuniete
|
Ksiazki lubie, chociaz do grupy wiekowej, dla ktorej sa przeznaczone przestalam nalezec ponad pol zycia temu. Ale basnie zawsze lubilam, i tak mi zostalo Dziecku tez poczytam, jak troche podrosnie.
Filmy na ich podstawie ogladam zawsze z perspektywy 'jak i co z ksiazki przerobili na film' Nie szukam glebi, na pewno juz zadnej z czesci nie obejrze z polskim dubbingiem, ktory (chyba w drugiej czesci) byl koszmarny, a na wersje oryginalna z napisami sie nie zalapalam. Ot, ciekawie popatrzec, ale na pewno nie arcydziela.
|
15 mar 2008 12:56:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Z filmów akceptuję tylko Więźnia Askabanu i Czarę Ognia. Resztę uważam za beznadziejny syf - taki trailer książki.
Dlaczego taka krytyka? Pominięte ważne wątki, zbajczenie (słowotwórstwo ciekawe), Williams nie zrobił niczego specjalnego (a uważam go za mistrza muzyk filmowej), nie wszyscy aktorzy dobrze dobrani (Fluer, Hermiona, Cho), brak klimatu, brak tego CZEGOŚ co miała książka, brak emocji, wszystko dzieje się za szybko.
Phew, zniszczyli Harry'ego Pottera tymi filmami. Powinny zostać same książki.
|
15 mar 2008 20:02:16 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|