Pierwszą książkę kupiła bodajże mi mama, o ile dobrze pamiętam
Trochę byłem na nie, ale z początku razem czytaliśmy Mikołajka, a potem to już sam się wciągnąłem i nie mogłem oderwać się. No duży sentyment mam do tej lektury i czasem mam ochotę nawet wrócić do niej.