Teraz jest 23 gru 2024 6:51:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Dowcip z basha 
Autor Wiadomość
Post 
Informacja

Administratorzy bash.org.pl informuja Szanownych Czytelnikow, iz nie udostepniamy cytatow dla programow rozrywkowych, a ich ewentualne wykorzystanie w mediach mialo miejsce bez wiedzy i zgody administratorow. Oswiadczenie ma zwiazek z informacjami, ktore naplywaja do nas od Czytelnikow.


Hehehe to się Wojewódzki doigrał :D

------------------ Dodano: Czw Lis 22, 2007 10:30 pm ------------------
<Aldo> Trzeba zmienić temat... Czy ktoś z Was wywiesił flagę 11. listopada?
<Lulka> noo...
<Eric> Tak.
<Anka08> jasne.
<Berni16on> no.
<ulytdo> A teraz znajdzcie te flagi i przeczytajcie metkę z miejscem produkcji...
<Jula22> Made in China.
<Anka08> made in china
<Konrado27> made in china.
<Lulka> lol...
<ulytdo> ...


22 lis 2007 23:30:57
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lip 2007 17:58:35
Posty: 551
Lokalizacja: from the city
Post 
<Vieshieck> Dziś mnie dwie dziewczyny naraz podrywały :)
<Vieshieck> Gdyby tak dodać ich wiek to byłoby ok...

------------------ Dodano: Pią Lis 23, 2007 8:09 am ------------------
Wojewódzki sam nic nie potrafi wymyśleć to z bash'a cham korzysta. Szczerze mówiąc to można go do sądu podać. Bo jak by nie patrzeć wykorzysuje cudze dzieła.

------------------ Dodano: Sro Gru 05, 2007 7:58 am ------------------
<pawelek> siema wilczak jestes
<wilku> jestem
<pawelek> ty stary sluchaj jaka opcja panna mnie zaprosiła na noc wczoraj nie
<wilku> no moze i nie
<pawelek> oj zamknij jape i sluchaj a wiec zaprosila mnie panna jak u niej bylem rano tak okolo 11
<wilku> no to zajebiscie i co dalej
<pawelek> i spytala sie mnie czy ma mi wieczorem loda zrobic no to ja do niej ze jak chce to moze zrobic
<pawelek> jestes bo cos mi brak twojego debilnego komentarza
<wilku> sry bylem afk, ty no to zyciowa jazde masz twoj pierwszy lodzik nie od faceta xD
<pawelek> ok jestes dobra zamknij tam jape i sluchaj wpadam do niej taki podjarany ucieszony pocalowalem czule w czolko a ta sie pyta czy chce tego loda no to mowie ze czemu by nie, a ona wyszla na chwile z pokoju mowiac to czekaj chwile no to wiesz ja tam na lozku sie polozylem spodnie se zdjelem a ta wchodzi i mi daje pucharek lodow z jakiegos proszku
<wilku> a jaki smak
<pawelek> idioto nie masz sie o co pytac zreszta sluchaj dalej
<wilku> k
<pawelek> ona wchodzi pyta sie mnie co robie no to co ja do niej ze jest mi goraco i ze se spodnie zdjelem i koszulke (nic madrzejszego mi do glowy nie przyszlo) a ona do mnie no to dobrze ze ci lody zrobilam a wiesz ja wciaz taki podjarany mimo wszystko bylem i tak patrze po sobie ze pewien inny lod to sie wiekszy robi ona taka zaczerwieniona juz widze ze cos jest nie tak to mowie do niej
<wilku> mowisz do niej dobry znak
<pawelek> oj zamknij jape no i mowie do niej ze mnie strasznie podnieca i rozpala i tym podobne a ona na to do mnie "pawel wszystko w porzadku ale wiesz co takiego loda o jakim ty myslisz to ci zrobie ale dopiero jak moi starzy wyjda" i zgadnij kurwa co w tym momencie tak nie mylisz sie jej matka wchodzi do pokoju ja speszony caly czerwony ze wstydu jak bym mogl to bym zapadl sie pod ziemie
<wilku> ale ty to udane dziecko jestes
<pawelek> sluchaj dalej jej matka wchodzi ja taki wydygany a ona tekst sluchaj magda w szufladzie na przedpokoju masz 3 prezerwatywy i lepiej zaloz je pawlowi teraz bo widze ze sie podnieca samym twoim widokiem i moze ci za wczesnie chlopak eksplodowac i lozko ubrudzic a ja z ojcem wychodze czesc

Jak dla mnie to mistrzostwo.

_________________
Lepiej zabić dziecko w kołysce niż hodować niespełnione żądze.


05 gru 2007 8:58:19
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 lip 2007 22:08:44
Posty: 67
Lokalizacja: KÂłomnice - ÂŚlÂąsk
Post 
lol (nic więcej napisać nie potrzeba) ;D

_________________
Kazimierz Przerwa-Tetmajer

[...]Błogosławiona śmierć, gdy się posiada,
czego się pragnie nad wszystko goręcej,
nim twarz przesytu pojawi się blada,
nim się zażąda i znowu, i więcej...[...]


05 gru 2007 11:17:47
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 lip 2007 10:41:31
Posty: 84
Post Re: Dowcip z basha
<Czesław> Moja historia mogła się zakończyć tragicznie, na szczęście zakończyła się tylko karą dyscyplinarną w postaci nagany z wpisem do akt.
<Czesław> Był to 30 grudnia, ostatni dzień w pracy w roku (Sylwester wypadał w sobotę). Atmosfera już dość luźna, a ponieważ prezes lubił efekciarstwo, więc była zgoda że załoga może sobie postrzelać fajerwerkami na koniec pracy. No i o 14:00 był w sali konferencyjnej poczęstunek - szampan, jakieś ciastka a o 15:00 miało być strzelanie i do chaty. Miałem w kieszeni spodni hukowy fajerwerk, ten z trupią czaszką i napisem "ACHTUNG!, gruby jak spory ogór. Strzela to mocno jak samsk**wysyn a zapala się przez potarcie zaryski, jak przy zapałce. O 14:50 poczułem nagłe parcie na stolec (prawdopodobniemieszanka ptysiów i szampana). Poszedłem dość szybko do WC i zastałem tam dobrego kolegę z działu handlowego, który przed pisuarem przygotowywał się do lania. Pozdrowiłem go zdawkowo, powiedziałem żartem żeby lepiej szybko skończył bo zaraz mi dupsko eksploduje i wszedłem do kabiny.
<Czesław> Niestety, podczas zdejmowania spodni zaszedł mało prawdopodobny zbieg okoliczności. W kieszeni oprócz ACHTUNGA miałem też długopis, kluczyki do auta i pudełko zapałek. Prawdopodobnie podczas gwałtownego ruchu zdejmowania zaryska pudełka potarła o czubek fajerwerka... W każdym razie w momencie gdy moja kupa wleciała do bieluści ustępu poczułem gorąco w kieszeni i zobaczyłem smużkę dymu. Zdążyłem pomyśleć "o kurva!" i w panice wyjąłem dymiący fajerwerk ze spodni i wrzuciłem do kibla, licząc że woda ugasi reakcję. Miałem jednak widocznie pewne instynktowne obawy, gdyż zatrzasnąłem klapę i wlazłem na nią, podkurczając nogi. Tymczasem wewnątrz muszli fajerwerk prawdopodobnie (tu muszę zdać się na hipotezy) utrzymał się na powierzchni wody, gdyż utknął na wydalonej chwilę wcześniej kupie. Po mniej więcej dwóch sekundach nastąpiła straszliwa detonacja. Kibel rozpadł się na trzy części a woda i ekskrementy szerokim strumieniem rozlały się po całym pomieszczeniu. Wyszedłem z kabiny, cały mokry i częściowo ogówniony. Kolega, który akurat mył ręce nad umywalką, stał jak słup soli i przez dłuższą chwilę nic nie mówił, stał tak tylko z otwartymi ustami. Wreszcie wydukał: "Stary, co ty żeś zjadł?"
<Czesław> Zaraz potem zlecieli się inni... Wstydu się najadłem co niemiara... Wytłumaczyłem prezesowi jak było i w sumie najpierw się obśmiał a potem wlepił mi naganę, chociaż cała sprawa była po prostu nieprawdopodobnym pechem


19 kwi 2009 11:33:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron