Wydzielone z topic10789.html


Co konkretnie masz na myśli?

Pozwól że odpowiem za niego.
Kocham open source, jest to jeden z najbardziej epokowych "wynalazków", ale między bogiem a prawdą nie oszukujmy się, programiści nie są omnibusami i o ile potrafią "wyczarować" cuda niewidy dosłownie, to tutaj kuleje interfejs.

Wczoraj dosłownie z godzinę kombinowałem co zrobić z kindle collections bo belka mi zaczynała skakać.
Wyobrażam sobie co ktoś nieobeznany z komputerami musi przeżywać.
Dobrze że chociaż wysoce konfigurowalne to jest.

Nawet nie wiecie ile w życiu zawdzięczacie designerom

O ile możemy powiedzieć że otwarte źródła jakoś może nie tyle wygrały co się rozpowszechniły, to nie pamiętam żadnego rozwiązania GUI które było open source i upowszechniło się.

Ja tam nie narzekam, bo w końcu nie płaciłem za ten program, ale wydaje mi się że jakbym miał z tydzień to bym wymyślił o wiele lepszy sposób wybierania tych wszystkich opcji.

Trafione w sedno, t3d. Używam mnóstwa programów opensourcowych, bo są zwykle za darmo. I większość z nich nadaje się do wykonania zadania, do jakiego zostały stworzone.

Problem w tym, że społeczność opensourcowa ma chyba zdolnych programistów (np. Oo, GIMP, Hugin, calibre, CDex) ale brak jej zdolnych (albo przynajmniej kompetentnych) projektantów. Wymienione programy, jeśli chodzi o funkcjonalność, są wielkie - za wielkie. Gdzieś czytałem o tym, że w rozwijających się projektach istnieje pokusa dodawania coraz więcej opcji, zamiast udoskonalania istniejących. A zapomina się o tym, że przed ekranem siedzi człowiek, który tego programu nie robił, i musi odnaleźć jedną z tysiąca funkcji, które wszystkie dajemy mu na raz, czy chce, czy nie.

A może warto byłoby coś z tym zrobić, jeśli Was to tak irytuje? Może Kovid dałby się przekonać do zmian, a może sami potrafilibyście zmodyfikować interfejs? W końcu to open source

Mnie czasem denerwuje, że nie da się zainstalować calibre w ogóle bez GUI, tak żeby nie wymagało posiadania Qt i całego wiążacego się z tym narzutu...

To nie to, że irytuje aż tak . Jeśli człowiek się zaweźmie, to opanuje dość szybko. Po "wyczuciu" optymalnego formatu i ustawień, regularne użytkowanie jest mało skomplikowane.

Po prostu, można by to zrobić lepiej*. Mógłby istnieć sensowny kreator eksportu, nadający się dla nie-informatyków, z WIDOCZNYM polem wyboru formatu docelowego. Mógłby istnieć zestaw reguł czytających i zmieniających nazwy utworów, który byłby bardziej dostępny i zrozumiały, pozwalający np zostawić nazwę oryginalną. Mogłaby istnieć opcja (włączona na stałe) automatycznej konwersji do żądanego formatu, kiedy wybieramy zapis plików w tym formacie, zamiast komunikatu błędu - to przecież logiczne. Mogłaby działać normalnie funkcja "Zdobądź książki" - pozwalać na wyszukiwanie po tytule czy autorze, bez konieczności wcześniejszego zaznaczania już posiadanych książek.

Używam programu 5 dni, możliwe, że coś jeszcze znajdę .

* moja wersja to 0.8.33, aktualna jest o 0.0.01 większa.

Jakiej konieczności zaznaczania?
calibre-f164/jak-porownac-oferty-sklepow-z-ebookami-t9964.html

A co do automatycznej konwersji, to chyba tak to działa, że jak podepniesz czytnik, który nie wspiera danego formatu, to w momencie przenoszenia książek, zostaną one automatycznie skonwertowane. Przynajmniej tak mi to działało z receptami. Z książkami nie wiem, bo zawsze kupuje w mobi

Już tłumaczę. Załóżmy, że chcesz wyszukać książkę po tytule. Jeśli klikniesz "cały" przycisk, to wyszukasz w treści i znajdzie Ci całe mnóstwo różności. Więc klikasz ten malutki czarny trójkącik po prawej stronie przycisku "Zdobądź książki". I w tym momencie (na moich dwóch kompach, calibre 0.8.33, jeden to XP, drugi to Win7), wyskakuje komunikat "ERROR: Nie można wyszukać: Nie wybrano żadnej książki".

Więc co robię: wrzucam byle co do calibre, zaznaczam, i klikam tak samo. Okienko wyszukiwania wyskakuje, a ja usuwam tytuł zaznaczonej wcześniej pozycji.

Automatyczna konwersja: wrzuciłem pliki z kompa do calibre. Chcę je sobie zapisać w txt albo epub do katalogu na pulpicie, celem wrzucenia na kartę SD, która pójdzie do czytnika (wiem, że można kabelkiem, ale, jest opcja zapisu plików, jest karta i lubię mieć na karcie swoje kolekcje - taki backup). Więc wybieram mały czarny trójkącik przy przycisku "Zapisz na dysku" (po zaznaczeniu plików). Co się dzieje? wybieram katalog docelowy, calibre udaje, że coś zapisuje, i wyskakuje komunikat: "WARNING: Nie można była zapisać niektórych książek: Nie można była zapisać niektórych książek, Żądane formaty nie są dostępne".

Otwórz "całym przyciskiem", kliknij w lornetkę po lewej i na drugiej zakładce masz wyszukiwanie autora.
Albo możesz sobie to skrócić, od razu wpisując z cudzysłowami.
Efekt ten sam.

Może powinienem to opisać w tamtym wątku?

Dzięki. Ale zrozum, to nie o to chodzi, że czegoś nie potrafię zrobić. Zresztą akurat tej funkcji używam bardzo rzadko. Chodzi mi tylko o to - bo o to było pytanie, co miałem na myśli, że można interfejs zaprojektować lepiej. I jednym z elementów takiego lepszego interfejsu jest przypilnowanie, żeby udostępnione funkcje działały poprawnie też wtedy, kiedy wybiorę je bezpośrednio (właśnie szukanie i zapis plików) - bo inaczej, po co je udostępniać w taki sposób?

Ależ rozumiem doskonale. Tylko przy tak dużej ilości funkcji ciężko to zmieścić w GUI
Niemniej jednak, myślę że jeżeli masz konkretne uwagi i problemy do poprawy, to powinieneś je zgłaszać Kovidowi. W końcu on robi ten program dla użytkowników i naprawdę jest bardzo chętny do pomocy.

A że odniosłeś się do konkretnego problemu, w dodatku takiego w którym pośrednio maczam palce, to postanowiłem od razu odpowiedzieć

Ok, dzięki. W każdym razie, to wszystko co napisałem, nie zmienia faktu, że calibre jest bardzo fajnym narzędziem, z dużymi możliwościami.