Teraz jest 29 mar 2024 4:37:14




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
"Ogniem i mieczem" 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 25 mar 2008 19:36:57
Posty: 24
Post 
No nie zgodziłbym się z Tobą johnpymie. Może to kwestia gustu, ale mnie zdecydowanie bardziej podobała się ekranizacja "Ogniem i Mieczem".
W Potopie płakać mi się chciało z Oleńki Billewiczówny, była grana strasznie (moim zdaniem).
Ogniem i Mieczem miało lepsze efekty specjalne, nie było takich wpadek aktorskich jak z Oleńką, była bardzo dobra muzyka, nawet ładnie zrobione bitwy (na miarę możliwości, bo atak husarii bezladną kupą był dość niehistoryczny ;) a Skrzetuski szarżujący 50 metrów przed resztą chorągwii na kozackich pikinierów sprawił że sąsiedzi w kinie popatrzyli na mnie dziwnie gdy nie moglem opanować głośnego śmiechu :D ), żywe tło tzn. nawet postacie 2 i 3 planowe tworzyly klimat.
A na koniec plusów "ogniem i mieczem"- KRZYWONOS!!- jakl juz wielu pisało był genialny. :)


11 kwi 2008 14:52:12
Zobacz profil
Post 
Z filmowej trylogii obejrzałem tę część jako pierwszą wiec nie należe do tych którzy wspominają poprzednich odtwórców ról Zagłoby lub Wołodyjowskiego. Muzyka jest świetna nie ma co. Świetnie zagrał Zborowski moim zdaniem. Postać Hetmana Chmielnickiego też dobrze zagrana (zapomniałem jak się aktor nazywa :(( ) co do Zagłoby... dobry, ale lepszy był ten z "Pana Wołodyjowskiego" Ze skrzetuskiego wyszedł raczej super hiper hero niż żołnierz, który w stosie obowiązków chce zapewnić bezpieczeństwo ukochanej. Ja mam może zastrzeżenia co do tego jak odgrywano bitwy. Mało pokrywające się z prawdą. Sam film strasznie dziwnie rozkręca akcję. Najpierw wszystko idzie prędko, dynamicznie, potem nagle całe napięcie diabli biorą, a gdzie w tym filmie jest punkt kulminacyjny to zabijcie mnie, ale nie jestem w stanie tego powiedzieć. Nie czuło się kiedy we filmie dzieją się te najważniejsze rzeczy. Fajne były sceny tuż przed bitwą pod Zbarażem, no ale o samą bitwę to już nie łaska się było postarać :( a mogła być sporym plusem filmu.


11 kwi 2008 19:44:37
Post 
Jak dla mnie film "Ogniem i mieczem" był zrobiony na odwal w porównaniu z "Potopem" i "Panem Wołodyjowskim" - te dwa były naprawdę świetne, a "ogniem i mieczem" jestem bardzo zawiedziony. Aż się dziwię, że robił to ten sam reżyser. Gra niektórych aktorów pozostawia wiele do życzenia, pomijam efekty bo to nie jest najważniejsze w tym filmie. Najmniej podobała mi się gra Kowalewskiego jako Zagłoby, to było jakieś nieporozumienie.


12 kwi 2008 13:00:24
Post 
Polskie kino "wysokobudżetowe" od wielu lat przeżywa kryzys. Każda produkcja mająca ambicję na miarę Holywood kończy marnie - "Wiedźmin," "W pustyni i w puszczy", itd.
Na tym tle Ogniem i Mieczem wygląda naprawdę nieźle. Dobrze nakręcone sceny batalistyczne, modulo skrzydła husarii dość zgodne z historycznymi opisami, poza tym "Ach, ten Żebrowski..." - jedna z bardziej pamiętnych ról tego aktora. Szkoda tylko Malajkata do roli przy...pasa Rzędziana, czas najwyższy, żeby ten aktor w oczach reżyserów dorosnął, zamiast po raz kolejny grać nastolatka. A Bohdan Zenobi Chmielnicki... - respect, godny przeciwnik Jaremy. I kolejny ważny krok na drodze pojednania polsko-ukraińskiego. Podsumowując - niezły film!


21 kwi 2008 14:39:26
Post 
Dobrze nakręcony film i przede wszystkim wierny książce. Jak na polską ekranizację uważam, że i tak została wykonana dobra robota. No, ale cóż... muszę się przyznać, że kiedy pierwszy rz oglądałam ten film to nie bardzo go rozumiałam... dopiero po przeczytaniu książki wszystko było jasne (ale może to też być spowodowane, że byłam wtedy jeszcze dosyć mała...), no ale też oczywiście został dosyć sporo okrojony. Ale i tak go bardzo lubię.


22 kwi 2008 23:05:15
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2008 17:30:18
Posty: 39
Post 
kuskus-biskra napisał(a):
Lzy wzruszenia wyciskaly mi z oczu sceny z Rochem Kowalskim-fantastyczna kreacja aktorska Zborowskiego.
Roch Kowalski to chyba w "Potopie"? ;) Zaś Wiktor Zborowski grał pana Longina Podbipiętę :).

Ciekawostką jest fakt, że scena, w której Longin macha mieczem i w końcu ścina żyrandol zajęła realizatorom mnóstwo czasu, ponieważ dążono do uzyskania iskry w momencie ścięcia żyrandolu. Iskrę podobno w końcu uzyskano (ale ja jej nigdy nie zauważyłam :) ).


10 maja 2008 8:17:56
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 06 maja 2008 13:33:30
Posty: 34
Lokalizacja: teraz krakĂłw
Post brak słów
Jeśli mówimy o okrenizacji z udziałem polskich gwiazd przełomu lat 90 i 00 to większa porażka w świecie filmowym nie zdarzyła nam się dawno - nie oglądać! a jeśli już się zobaczyło, szybko zapomnieć (może uda się bez wizyty u psychiatry) :D

_________________
terry pratchett, sigur ros, nikon, góry - dla nich warto żyć:)


19 maja 2008 23:50:50
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 06 paź 2007 9:06:39
Posty: 29
Post 
A co wy mówicie, film był świetny. Wspaniali aktorzy (najbardziej podobała mi się Izabela Scorupco) i ich gra. Wprawdzie ekranizacja może nie jest tak świetna jak książka, ale ogólnie, moim zdaniem, Ogniem i mieczem to jeden z lepszych polskich filmów. Co do realizacji, to nie ma się co czepiać, ponieważ to jest Polska, kraj z deka zacofany, nie powiem, ze rozwijający się ani że rozwinięty, tak na pograniczu, więc wszystko jest możliwe, a wpadki trzeba wybaczać. Ekranizacja jest przyjemna, w sam raz dla całej rodziny, dla koneserów kina wprawdzie nie ma tutaj miejsca, ale dla zwykłego zjadacza chleba gorąco polecam.

P.S: Co do tych koneserów, to ja jestem wyjątek...


20 maja 2008 10:04:36
Zobacz profil
Post 
Slaby byl ten film. Aktorzy kiepsko dobrani. Helena ani troche nie pasowala mi w wykonaniu Scorupco. Do niej samej nic nie mam, ale nie w roli Heleny! Skrzetuski trochę sztywny, Kowalewski ani trochę podobny do pamiętnego Zagloby z Pana Wolodyjowskiego, a pan Michal w wykonaniu Zamachowskiego po prostu mierny i przyglupawy. Zbyt dużo naśladownictwa efektów amerykańskich. Polski na to nie stać, więc nie moglo to wyjść dostatecznie dobrze. Mogli poczekać jeszcze kilka lat, to może wyszloby coś lepszego, a nie kolejna polska adaptacja, na którą wszystkie szkoly obowiązkowo musialy iśc do kina.


30 maja 2008 23:24:58
Użytkownik

Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33
Posty: 191
Post 
iszaki napisał(a):
Slaby byl ten film. Aktorzy kiepsko dobrani.


Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym, ponieważ ja osobiście odniosłem bardzo pozytywne wrażenie , pomimo kilku uchybień (według mojej oceny), o których pisałem na samym początku tematu. W tym filmie widać, że ekipa włożyła naprawdę mnóstwo pracy (choćby kostiumy i charakteryzacja). Aktorzy kiepsko dobrani?? A to ciekawe! Bo z pewnością Domogarow-Bohun, Stupka-Chmielnicki, Kozłowski-Krzywonos, i cała masa innych aktorów byli bardzo przekonujący i barwnie odegrali powierzone im role.

Cytuj:
Mogli poczekać jeszcze kilka lat, to może wyszloby coś lepszego, a nie kolejna polska adaptacja, na którą wszystkie szkoly obowiązkowo musialy iśc do kina.


A co zmieniłoby czekanie? Przecież poprzednie części Trylogii powstały znacznie wcześniej, a zachwycają do dziś. Druga sprawa, to obowiązek pójścia do kina. Akurat w moim mieście zdecydowana część młodzieży poszła z własnej nieprzymuszonej woli, a dosłownie jednostki nie zawracały sobie tym głowy. A ile osób przychodziło na projekcję popołudniami i wieczorami!!Mogę się zgodzić, że po części frekwencja w kinach wynikała z bardzo szerokiej reklamy i szumu jaki zrobiono wokół filmu, tak to już jest że wszystko, o czym się krzyczy i dyskutuje, przyciąga i ciekawi. Ale to jest zupełnie inna sprawa.


10 cze 2008 10:12:39
Zobacz profil
Post 
Bardzo lubię sienkiewiczowską trylogię, a Hoffman odwalił kawał dobrej roboty, przenosząc ją na ekran. Ogniem i mieczem ma troszkę inny klimat niż Potop i Pan Wołodyjowski, co zrozumiałe ze względu na lata, w jakich został zrealizowany, ale mimo wszystko, trzyma poziom. Najbardziej lubię Potop (Kmicic i Zagłoba - boscy), potem w kolejności, Ogniem i Mieczem (świetnie dobrani aktorzy), potem dopiero Pana Wołodyjowskiego, którego jakoś darzę najmniejszym sentymentem.
Ogniem i mieczem jest mi dodatkowo bliskie, ponieważ było kręcona w dobrze znanych mi miejscach :)


23 lip 2008 23:39:38
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lip 2008 17:30:16
Posty: 80
Lokalizacja: WodzisÂław ÂŚlÂąski
Post Re: brak słów
ghostinzion napisał(a):
Jeśli mówimy o okrenizacji z udziałem polskich gwiazd przełomu lat 90 i 00 to większa porażka w świecie filmowym nie zdarzyła nam się dawno - nie oglądać! a jeśli już się zobaczyło, szybko zapomnieć (może uda się bez wizyty u psychiatry) :D

Niom... Niestety się zgodzę. Najbardziej powalała mnie gra Scorupco, która wcieliła się w rolę Heleny. Strach się bać! :D
Ale tak to już u nas bywa, że potrafimy schrzanić to co dobre...
Film obejrzałem dwa razy i trzeci raz katować bym się nie dał. Z resztą jak na mój gust to nie ekranizacja, tylko film na podstawie powieści. To nawet nie powieść historyczna, a romansidło.
Absolutnie nie nawiązuje to do wcześniej nakręconych części.

_________________
Obrazek


24 lip 2008 2:08:54
Zobacz profil WWW
Post 
jak dla mnie i ksiazka i film sa swietne bardzo dobrze ukazany bunt a potem wojna domowa na Ukrainie i waleczne boje Polakow z Ukraincami i ich sojusznikami tatarami , swietnie ukazana obrona Zbaraza a w szczegolnosci pokazanie jak Podbipieta zcial trzy glowy Turkom i wypelnil soje sluby, jak dla mnie Scorupko ma zbyt meski glos nie powinna zagrac heleny , ale szczerze polecam film jak i ksiazke


09 sie 2008 21:31:34
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sie 2008 22:04:29
Posty: 12
Lokalizacja: Coventry
Post 
"Ogniem i mieczem", podobnie jak całą Sienkiewiczowską trylogię, zawsze będziemy za sobą porównywać na każdy możliwy sposób i punkt widzenia. Ja zwrócę uwagę na kilka podobieństw i różnic między filmem a powieścią. Przede wszystkim nie spodobało mi się, że nie brakło w ekranizacji elementów hollywoodzkich. Chodzi tu o piękną Izabelę Skorupko, która wciela się w postać Heleny Kurcewiczówny, czyniąc z niej kobietę niewinną, nijaką, bez temperamentu, po prostu czarno - białą. Argumentem przemawiającym za akcentem hollywoodzkim jest kolor włosów szlachcianki - zamiast brunetki na ekranie mogliśmy zobaczyć blond włosy. Pełną poczucia humoru, a dzięki temu też barwną i niezapomnianą postacią jest Onufry Zagłoba. Rubaszność, sarmatyzm kipi wręcz z tego przebiegłego amatora mocnego miodu. Dobroć i łagodność Longinusa Podbipięty stoi obok kochliwego, pełnego wigoru Michała Wołodyjowskiego. Nieokiełznanie i dzikość w sercu, jak i oczach pojawia się w postaci Bohuna doskonale odegranego przez Aleksandra Domogarowa. Plejada osobowości, charakterów, ludzkich uczuć, żądz, najskrytszych pragnień wydobywa się ze słów powieści, lecz bledną i nikną w Hoffmanowskiej ekranizacji. Koloru dodają jednak wspaniale odegrane role Zagłoby, Bohuna czy też Skrzetuskiego.

_________________
dzidzileja ;)


18 sie 2008 19:23:24
Zobacz profil
Post 
Najbardziej rozczarowująca była Izabela i jej bezbarwna gra. Oczekiwałam aktorki o większym temperamencie i odpowiednio dobranej, która będzie miała ciemne warkocze, rzęsy jak firanki itd., czyli dokładnie tak, jak opisywał Sienkiewicz. No i przede wszystkim powinna być to młoda aktorka, a nie babka wyglądająca na 30 lat z hakiem, którą Skrzetuski ledwo ściągnął z tego wozu...
Pocieszeniem był rewelacyjny Bohun i szlachetny Skrzetuski. Zagłoba mi się nie podobał, bo za mało miał w sobie poczciwości. Oczywiście, że lubił sobie wypić, ale bez przesady. Hoffman trochę przejaskrawił tę postać czyniąc z Onufrego głównie wesołego sarmackiego pijaczka.
Z całej trylogii najbardziej udana jest ekranizacja Pana Wołodyjowskiego i to pod każdym względem.


20 sie 2008 19:32:58
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron