eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Ulubione wiersze https://forum.eksiazki.org/poezja-dramat-f9/ulubione-wiersze-t3208.html |
Strona 1 z 4 |
Autor: | chisette [ 02 maja 2008 23:08:03 ] |
Tytuł: | Ulubione wiersze |
No właśnie. Chociażby dla równowagi, skoro istnieje temat dotyczący ulubionych poetów, niechże zaistnieje i taki, w którym można wypowiedzieć się na temat ulubionych wierszy. Zamieścić całość, albo chociażby fragment i króciutki komentarz o tym, co nas w wierszu urzekło. Malutką próbę wyjaśnienia sobie i reszcie obecnych na forum: DLACZEGO akurat ten wiersz, spośród tylu innych wierszy napisanych? Co jest w nim takiego? Co znaczy dla Was? Zacznę. Halina Poświatowska *** ("nie potrafię inaczej") nie potrafię inaczej w środku ciała jest kot wygięty pragnieniem wołający o człowiecze ręce uspokajam go słowami kłamię o przedziwnych kolorach i dźwiękach wbija okrągłe oczy w pustą ścianę nie wierzy przeciąga się prostuje palce nie wierzy w nic i nagle wszystkie zgięte paznokcie wbija we mnie głuchy ślepy kot. Uwielbiam, bo to zupełnie nietypowe studium samotności i tęsknoty. Bo nie da się oszukać tego, co jest w środku siebie. Takie małe coś, przewrotne niczym kot. |
Autor: | beata22107 [ 03 maja 2008 0:03:36 ] |
Tytuł: | |
Kazimierz Przerwa-Tetmajer "Są takie chwile" Są takie chwile, gdy się nie śmie badać swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie, że ani jednej nie znajdzie w niej struny, co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie. Lecz trzeba tylko jednego spojrzenia pełnymi wielkiej miłości oczyma, by w akord związać wszystkie struny duszy... Potrzeba jednych oczu - - lecz ich nie ma! Uwielbiam ten wiersz za prawdę i subtelność z jaką zostaje przedstawiona miłość a dokładniej je brak. Za sposób w jaki ukazany jest strach przed tym iż możemy odkryć pustkę w sercu, w którym nie ma miłości i nigdy może już nie być. Wszechogarniająca potrzeba miłości i jej brak, tym właśnie dla mnie jest ten wiersz. |
Autor: | elohim.sabaoth [ 04 maja 2008 17:32:38 ] |
Tytuł: | |
Ulubiony ostatnio: Miron Białoszewski "Autoportret odczuwany" Patrzą na mnie, więc pewnie mam twarz. Ze wszystkich znajomych twarzy najmniej pamiętam własną. Nieraz mi ręce żyją zupełnie osobno. Może ich wtedy nie doliczać do siebie? - - - Gdzie są moje granice? - - - Porośnięty przecież jestem ruchem albo półżyciem. Zawsze jednak pełza we mnie pełne czy też niepełne, ale istnienie. Noszę sobą jakieś swoje własne miejsce. Kiedy je stracę, to znaczy, że mnie nie ma. - - - Nie ma mnie, więc nie wątpię. Bo żeby poznać lub zbliżyć się do drugiej osoby, trzeba najpierw poznać samego siebie. Samego siebie zaś można obserwować poprzez innych, jak oni nas widzą: "Patrzą na mnie, więc pewnie mam twarz". Kto nie zadawał sobie kiedyś pytania, jak jest postrzegany przez innych? |
Autor: | Konto usuniete [ 04 maja 2008 17:58:44 ] |
Tytuł: | |
Jeżeli zdołasz zachować spokój, chociażby wszyscy go stracili, ciebie oskarżając; Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o Tobie zwątpili, licząc się jednak z ich zastrzeżeniem; Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia, jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami, jeżeli nie odpłacasz na nienawiść nienawiścią, nie udając jednakże mędrca i świętego; Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom; Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem; Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę, traktując jednakowo oba te złudzenia, Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez Ciebie głoszonej, kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych albo zaakceptujesz ruinę tego, co było treścią twego życia, Kedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami; Jeśli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę, jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa, nie żaląc się, że przegrałeś; Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły, choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie, byleby wytrwać, gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu; Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości lub spacerować z królem w sposób naturalny, Jeżeli nie mogą Cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele; Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając; Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę, nadając wartość każdej przemijającej chwili; Twoja jest ziemia i wszystko, co na niej i co - najważniejsze - synu mój - będziesz Człowiekiem. to "list do syna" lub inaczej "jeżeli zdołasz" ruyarda kiplinga - nie wiem do konca czemu ale czuje w tym utworze jakaś głębie-za kazdym razem jak go czytam wyczuwam w nim cos co mnie do niego przyciaga-gdy go czytam ogarnia mnie jakas taka głęboka pokora wobec życia... |
Autor: | Konto usuniete [ 08 maja 2008 14:27:08 ] |
Tytuł: | |
Barbara Borzymowska Modlitwa konia z transportu Mój wiatronogi Boże koni Czy Ty naprawdę widzisz wszystko? Strach, ból i głód i krew i śmierć? Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko Bardzo się boję, Panie mój Tutaj tak ciasno jest i ciemno I taki bardzo jestem sam, Choć tyle koni jedzie ze mną Boże, z ogonem bujnym, grzywą gęstą Ja przecież jestem Przecież byłem Na Twoje podobieństwo Nikt by w to teraz nie uwierzył Nic z tego nie zostało Czterokopytny Boże, spraw By umieranie nie bolało Jeszcze o jedno Cię poproszę Nim wszystko będzie końcem Niechaj na przekór wyśnię sen Że galopuje w słońce I pędzę wprost w promieni blask Pękają chmury w niebie A ja nie czuję więcej nic I mknę i gnam do Ciebie Za każdym razem gdy czytam ten wiersz lzy splywaja mi po policzkach.jest mi smutno ze tak wiele koni musi przejsc przez to pieklo. Ten wiersz jest modlitwa konia przeznaczonego na rzez, ktory cierpi i umiera. I chyba dlatego tak bardzo mnie wrusza. |
Autor: | Konto usuniete [ 09 maja 2008 21:13:02 ] |
Tytuł: | |
Andrzej Bursa, "Nauka chodzenia" Tyle miałem trudności z przezwyciężeniem prawa ciążenia myślałem że jak wreszcie stanę na nogach uchylą przede mną czoła a oni w mordę nie wiem co jest usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę i nic nie rozumiem "głupiś" mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków) "w życiu trzeba się czołgać czołgać" więc kładę się na płask z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę i próbuję od sandałka do kamaszka od buciczka do trzewiczka uczę się chodzić po świecie Za co cenię ten wiersz? Za siłę, którą mi daje. Za to, że za każdym razem, gdy go czytam, próbuję wstać z kolan i spojrzeć prosto w twarz tym wszystkim "życzliwym" w sandałkach, kamaszkach, bucikach i trzewiczkach. |
Autor: | Konto usuniete [ 21 maja 2008 20:32:59 ] |
Tytuł: | |
,,Życie to nie teatr '' Edward Stachura Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz. Życie to jest tylko kolorowa maskarada. Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra. Przy otwartych i zamkniętych drzwiach -- to jest gra. Życie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja -- teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Caly jestem zbudowany z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja -- teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cały jestem zbudowany z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Ten wiersz ma coś w sobie co mnie urzekło pełen magi i prawdy o tym jak wygląda życie ludzkie .. ludzie ciągle grają przybieraja nowe maski.. nie wiedzą że w ten sposob zatracają w sobie możliwość prawdziwego odczuwania uczuć |
Autor: | RoziK [ 23 maja 2008 1:16:39 ] |
Tytuł: | |
Ks. Twardowski SPIESZMY SIĘ (Annie Kamieńskiej) Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie ze nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak uroczystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i co co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza To jeden z najbardziej ulubionych moich wierszy. Wiersz przekazuje uniwersalną prawdę i chyba każdy musi ją znać. Nigdy nie wiadomo, co zdarzy się jutro, może los zabierze nam ukochaną osobę. Ten utwór przypomina mi, że trzeba tak żyć, żeby osoby, które kochamy, zawsze o tym wiedziały. |
Autor: | Konto usuniete [ 23 maja 2008 15:56:14 ] |
Tytuł: | |
ks. Twardowski- mrówko ważko biedronko- za prostotę, maksymalizm zwarty z minimalnych słowach i za to, że za każdym razem gdy to czytam myślę coś innego, i za to, że zawsze napawa mnie jakąś skrytą nadzieją, którą nie zawsze jestem w stane uzasadnić. Mrówko ważko biedronko Mrówko co nie urosłaś w czasie wieków ćma od lampy do lampy na przełaj i najprościej świetliku mrugający nieznany i nieobecny koniku polny ważko nieważka wesoło obojętna biedronko nad którą zamyśliłby się nawet papież z policzkiem na ręku człapię po świecie jak ciężki słoń tak duży, że nic nie rozumiem myślę jak uklęknąć i nie zadrzeć nosa do góry a życie nasze jednakowo niespokojne i malutkie |
Autor: | Bilberry [ 23 maja 2008 16:59:32 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Norwid - W Weronie
Lubie go chyba dlatego, że Norwid to poeta pomiędzy romantyzmem, a pozytywizme i ten wiersz też jest taki. Bardzo romantyczny na początku, zakończenie pozytywistyczne. |
Autor: | Konto usuniete [ 27 maja 2008 12:05:41 ] |
Tytuł: | |
Szymborska Wisława "Nagrobek" Tu leży staroświecka jak przecinek autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup nie należał do żadnej z literackich grup. Ale tez nic lepszego nie ma na mogile oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy. Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę. mnie urzekła w tym wierszu lekka autoironia. Zabarwione humorem rozważanie o własnej śmierci, o tym co po nas zostanie. |
Autor: | Konto usuniete [ 08 cze 2008 20:36:47 ] |
Tytuł: | |
Ja uwielbiam wiersze księdza Twardowskiego (np. "Pamiątka z tej ziemi". "Aniele Boży", "Spieszmy się kochać ludzi"). A wiersz Tetmajera "Melodia mgieł nocnych" darzę ogromnym sentymentem. Aż płynie z niego muzyka. Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie, lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie... Okręcajmy się wstęgą naokoło księżyca, co nam ciała przezrocze tęczą blasków nasyca, i wchłaniajmy potoków szmer, co toną w jeziorze, i limb szumy powiewne, i w smrekowym szept borze, pijmy kwiatów woń rzcźwą, co na zboczach gór kwitną, dźwięczne, barwne i wonne, w głąb wzlatujmy błękitną. Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie, lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie... Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona, lećmy, lećmy ją żegnać, zanim spadnie i skona, puchem mlecza się bawmy i ćmy błoną przezrocza, i sów pierzem puszystym, co w powietrzu krąg toczą, nietoperza ścigajmy, co po cichu tak leci, jak my same, i w nikłe oplatajmy go sieci, z szczytu na szczyt przerzućmy się jak mosty wiszące, gwiazd promienie przybiją do skał mostów tych końce, a wiatr na nich na chwilę uciszony odpocznie, nim je zerwie i w pląsy pogoni nas skocznie... |
Autor: | Konto usuniete [ 19 cze 2008 23:30:48 ] |
Tytuł: | |
Ulubiony wiersz...znalazłoby się kilka zasługujących na to miano, lecz ostatnio najbliższy mi jest Edwarda Stachury "jednakowo piękna jest noc..." Jednakowo piękna jest noc, jak śmiech obłąkanego w tej nocy. ``A piękno jest początkiem przerażenia''. Ja jestem owym szalonym, dla którego nieważny jest klucz, którym można otworzyć drzwi, a to, że ten klucz mogę wrzucić do studni, a drzwi rozbić głową, dla którego nieważna jest kieszeń, do której mogę wsadzić 100 zł, a dziura w kieszeni, którą może wylecieć ostatnia nadzieja - zaproszenie na bal samobójców. Wierzę w siebie tak jak nie wierzę w ``Świętych obcowanie'' i ``Grzechów odpuszczenie''. Bo ja żadnym kreto i szczurom nigdy nie przebaczę. Jeśli jest Bóg, jeśli Bóg mnie stworzył, jestem jego częścią - częścią boga i też będę sądził ludzi jak oni będą mnie sądzić. Los kazał mi zostać włóczęgą, matką włóczęgi jest poezja. przyjaźń jest dla mnie zbyt szlachetnym uczuciem, bym po Twoim milczeniu, mógł jeszcze Cię o coś prosić. Zbliża się już balet biały północnych czarownic, a ja nadal chodzę w trampkach. Ej przyjaciele moi, przyjaciele. Puszkin miał rację. nie ma sprawiedliwości. ``Piękno jest absolutną sprawiedliwością'' mam dreszcze gdy czytam te słowa...chyba dlatego że czuję się obecnie jak owy szalony...tyle niezrozumienia wokół, we mnie wojna uczuć, którą wygrywa gniew przeplatany smutkiem; |
Autor: | Konto usuniete [ 23 cze 2008 2:34:43 ] |
Tytuł: | |
Myślałem o wielu wierszach między innymi o Padlinie Baudelair'a czy Topielcu Leśmiana ale tak naprawde wybrałem modlitwe" Ojcze nasz" bo mi pomaga w trudnych chwilach. NIE wiem jak nazywaja specjaliści ten fragment kazania na górze .Ja bym go nazwał prozą poetycką .Chyba nie ma potrzeby cytowania tej powszechnie znanej modlitwy. |
Autor: | Konto usuniete [ 28 cze 2008 17:34:30 ] |
Tytuł: | |
Ja osobiście nie cierpię poezji... no wybaczcie ale nie mogę się do niej przekonac... ;p Ale przyznaje się bez bicia, że zdarzają się perełki ;p oto jedna z nich : Szukam cię... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer Szukam cię, a gdy cię widzę udaję, że cię nie widzę. Kocham cię a gdy cię spotkam udaję, że cię nie kocham. Zginę przez ciebie nim zginę krzyknę, że ginę przypadkiem... Edit by Obi: Ostrzeżenie za brak argumentów. |
Strona 1 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |