Teraz jest 28 lis 2024 0:23:46




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Więc można kochać... 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lut 2008 17:56:46
Posty: 85
Lokalizacja: Z takiego miejsca, którego nie ma
Post Więc można kochać...
Walentynki coraz bliżej, więc na fali "walentynkomanii" chciałabym rozpocząć nowy temat dotyczący miłości w poezji.
Co sądzicie o poezji miłosnej? Czy, wg was, jest ona szczera, a odwieczne pytanie "co poeta miał na myśli" w tym wypadku traci sens, bo przecież od razu wiadomo, że miłość.
Jakie są wasze ulubione wiersze, ulubieni poeci związani z tą tematyką, a może kogoś szczególnie nie lubicie. Dlaczego?

Dużo pytań, ale może kogoś skłonią do podzielenia się swoimi przemyśleniami :)


Moją ulubioną poetką piszącą "o miłości i dla miłości" jest Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Jej wiersze, zwłaszcza te króciutkie, to prawdziwe perełki wśród wyznań miłosnych. W kilku wersach potrafi wyrazić to, na co niektórzy potrzebują kilkuset słów. Znając jej biografię wiadomo też, że najczęściej (zawsze?) pisała o sobie, o swoich uczuciach, o tym co było wokół niej, dzięki temu poezja ta staje się bardziej prawdziwa, bliższa "przeciętnemu" czytelnikowi. A, że miłość jest tematem ponadczasowym wiersze Jasnorzewskiej nigdy nie staną się niekatualne.

_________________
Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać.


http://www.larche.org.pl/ - Arka (L’Arche) jest rodziną wspólnot, w których razem żyją i pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz asystenci, którzy na pewien czas lub na stałe decydują się być w Arce.

http://www.stowarzyszenie-razem.org - Dolnośląskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Zepsołem Downa


04 lut 2009 2:47:37
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 11 gru 2008 22:21:21
Posty: 63
Post 
Poniżej moje dwa ulubione wiersze o miłości. Krótkie, ale treściwe. I właśnie dlatego, że oszczędne w środkach wyrazu, nie działa tu zasada, że „…słowo myśli, myśl uczuciu kłamie…”

J. Tuwim „Jeżeli”
„A jeżeli nic? A jeżeli nie?
Trułem ja się myślą złudną,
Tobą jasną, tobą cudną,
I zatruty śnię:
A jeżeli nie?
No to... trudno.

A jeżeli coś? A jeżeli tak?
Rozgołębią mi się zorze,
Ogniem cały świat zagorze
Jak czerwony mak,
Bo jeżeli tak,
No to... - Boże!!”

Jan Twardowski
„Miłość na zawsze
najdłuższa
co miała przetrwać lat tyle
śmierć
burze
z fiołkiem w kubeczku
świnia
przyszła na chwilę”


04 lut 2009 23:09:29
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 sty 2009 0:24:13
Posty: 3
Lokalizacja: Âświdnica
Post 
Ostatnio trafiłam na taki wiersz Kofty, polecam pesymistom...



"Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć

Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć "

_________________
Grunt to optymizm!


07 lut 2009 23:55:19
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lut 2008 17:56:46
Posty: 85
Lokalizacja: Z takiego miejsca, którego nie ma
Post 
Hmm, Kofta, kolejny poeta, który sprawiał wrażenie, że zna tematy, o których pisze, zwłaszcza kiedy słyszało się Hannę Banaszak śpiewającą: "stój, proszę cię na rozstań moście, nie zabijaj tej miłości" - aż łzy się kręcą pod powiekami. Chyba wpadłam w trochę inny nastrój niż mariolla33, bo przypominają mi się jego wiersze mówiące o rozstaniu i smutku jak "Wołanie do Eurydyki", czy "Zatrzymaj mnie", w obu podmiot liryczny (kobieta) prosi, błaga o pomoc, o miłość, a ta spóźnia się, nie przychodzi, choć jeszcze jest nadzieja "zatrzymaj mnie, jeszcze pora, jeszcze jest dzisiaj nie wczoraj...".

_________________
Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać.


http://www.larche.org.pl/ - Arka (L’Arche) jest rodziną wspólnot, w których razem żyją i pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz asystenci, którzy na pewien czas lub na stałe decydują się być w Arce.

http://www.stowarzyszenie-razem.org - Dolnośląskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Zepsołem Downa


09 lut 2009 6:09:23
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 sie 2008 23:21:37
Posty: 114
Post 
Motywy przewijające się w poezji - i nie zgodzę się, że tylko miłości - już w pewien sposób sugerują, co autor miał na myśli. Jednak o miłości pisać można na wiele różnych sposobów, tak jak i wiele jest rodzajów miłości. Wiadomo, że inny będzie wyraz wiersza, w którym podmiot liryczny jest rodzicem i opisuje miłość do swojego dziecięcia, a zupełnie inny wyraz będzie miał wiersz dotyczący miłości kochanków. To, że od razu widać motyw (motyw miłości) nie upoważnia do odpuszczenia sobie dalszej interpretacji - jest to takie bardzo szkolne podejście do problemu. Tzn. właściwie pytanie brzmi, lothweno, po co czytasz wiersze? Co Ci to daje?

Dla mnie każdy wiersz jest swego rodzaju wyzwaniem (oczywiście przechodzą one wstępną selekcję czy do mnie trafia czy nie). Odnajduję wiersz, który aktualnie jest adekwatny do mojego stanu ducha lub po prostu z niewyjaśnionych przyczyn podoba mi się. Przeważnie jeden wiersz noszę w sobie około 2 tygodni - najczęściej umiem go na pamięć. Nie interpretuje wg klucza egzaminacyjnego i nie odnajduję epitetów, tudzież innych środków stylistycznych (aczkolwiek potrafię je nazwać i wymienić, zwłaszcza jeśli bardzo mi się podoba). Interpretacja jest wtedy bardzo moja i być może nie odpowiada na pytanie co autor miał na myśli, ale nie po to czytam wiersze (chociaż punkt widzenia autora również mnie ciekawi).

Wracając zaś do tematu ulubionych wierszy o miłości.
Bolesław Leśmian, "Nad ranem"

Śpisz jeszcze... Na twych rzęsach - skra drobna
poranku.
Strachy śnią się twej dłoni - bo i drga i pała.
Oddychaj tak - bez końca. Czaruj - bez ustanku.
Kocham oddech twej piersi, ruch śpiącego ciała.

Ileż lat już minęło od pierwszej pieszczoty?
ile dni od ostatniej upływa niedoli?
Co nas wczoraj - smuciło? Co jutro - zaboli?
I czy zabraknie nam kiedyś do szczęścia ochoty?

Przyjdzie noc o źrenicach zaświatowo łanich
I spojrzy - i zabije... Polegniem - snem czynni...
Jak to? Więc musim umrzeć tak samo jak inni?
Jak ci - choćby z przeciwka?... Pomódlmy się
za nich...


Urzeka mnie w tym wierszu, że podmiot liryczny dostrzega malutkie drobiazgi i w nich upatruje piękno. Jest w tym tyle czułości i zachwytu - mówię tutaj właściwie o pierwszej zwrotce, bo to ona właściwie podoba mi się w tym utworze, ale i dalej - to nie jest pierwsze zauroczenie, tylko miłość, która trwa już jakiś czas, a mimo to wciąż zachwycają go drobiazgi takie jak oddech jej piersi.

_________________
"Ten, który walczy z potworami, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. . . kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy w ciebie"

Friedrich Nietzsche


14 lut 2009 22:02:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron