eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Wizje
https://forum.eksiazki.org/proza-f43/wizje-t4013.html
Strona 1 z 1

Autor:  Konto usuniete [ 05 cze 2008 15:39:11 ]
Tytuł:  Wizje

Ciężko mi wybrać nie chce Was zarzucić wszystkim na raz więc tym drugim opowiadankiem na razie przystopuje, może jutro coś dorzuce? :) (zależnie od komentarzy :P)

WIZJE


-Nawet kiedy czujesz śmierć na karku nie poddawaj się...- mawiał ojciec, gdy byłem młody... lecz cóż on mógł wiedzieć...

Unik, dwa kroki w tył... pot spływa po twarzy, włosy przyklejają się do czoła. Zmęczenie... znużenie... Krew miesza się z potem, posoka na twarzy, ramionach, ubraniu, na nogach i pod nimi... czerwono i szaro... parowanie, skok do przodu, zbicie na bok, uderzenie w bark, zachwianie... w oczach łzy, rany na ciele pieką jak szalone... błysk miecza... ostatni błysk który się widzi...

Otwiera oczy. Nie wie gdzie jest... Dopiero po chwili obrazy jawy, snu i rzeczywistości zaczynają się klarować. Pokój. Krew dookoła, jakieś dziwne znaki wymalowane na podłodze, ścianach a nawet suficie. Zamknął oczy. Ciemność, znów obrazy śmierci, walki w której nie ma się najmniejszych szans. Otwiera oczy. Znów widok pokoju, w którym pełno śladów krwi na ścianach, podłodze a nawet na suficie. Ból. Głowa, ramiona, większa część ciała w ranach, z której wypływa krew. Senność, ból przyćmiewa zmysły. Zamyka oczy. Mrok i strach. Traci przytomność.

Otwiera oczy. Haust powietrza przypomina o bólu. Całe ciało piecze. Jeden, ciągły bezustanny ból, który wydaje się trwać w nieskończoność. Suchość w ustach. Drętwota ciała od bólu. Jęk, westchnienie. Traci przytomność.

Zamknięte oczy. Nie może otworzyć. Nie może poruszyć ręką. Całe ciało to jeden wielki ból. Ciemność jest nie do zniesienia. Znów próbuje otworzyć oczy. Jęk bólu ledwo dosłyszalny. Umiera.

Otwiera oczy. Pokój. Łóżko. Monitor na biurku. Jakieś szafki. Zasłonięte okna. Leży na podłodze. Boli głowa i pierś. Dziwna suchość w gardle. Przełyka ślinę. Mrowienie w rękach. Podnosi się na łokciu i z cichym jęknięciem wstaje...
-Dzisiaj przesadziłem... – mruczy do siebie. Z podłogi zbiera pozostałości po świecach. Wyjmuje paczkę papierosów, wyciąga jednego i zapala. Zaciąga się dymem. Lekkie kucie w lewej stronie klatki piersiowej. Zaciąga się raz jeszcze. Znów ból. Siada na łóżku. Sięga ręką do biurka na którym stoi popielniczka. Myśli.... Tysiące myśli plączą się po głowie.
Jakiś dźwięk. Po chwili dopiero myśl do głowy – telefon. Odbiera.
-Słucham?
-Cześć- ciepły kobiecy głos. Wie do kogo należy.- Miałbyś dziś chwile?
Patrzy na zegarek. 16:30.
-Kiedy?
-Dziś... tak koło 18?
-Myślę, że tak- sam nie poznaje swojego głosu. Jest dziwny, suchy, nieprzyjemny.
-No to dobrze. Do zobaczenia. Buziaki, papa.
-Mhm, pa- rozłącza się. Rzuca telefon na łóżko. Jeszcze nie doszedł do siebie. Kończy papierosa, myśląc o tym co widział w sennej jawie. Wie, że to już za wiele. Coś jest nie tak. Jego wzrok pada na zapisane kartki na biurku. Jego zapiski dotyczące ostatnich wizji. Dreszcz.
-Walka, śmierć...- mruczy do siebie... nie zauważa lekkiego bólu po lewej stronie klatki piersiowej...

Autor:  tara1986 [ 30 cze 2008 19:31:52 ]
Tytuł: 

Hm... to, co napisałeś jest co najmniej zastanawiające. Generalnie powyższy fragment nie daje żadnych konkretnych informacji. nakresla tylko zarys informacji. Bardzo dużo opisów z punktu widzenia osoby trzeciej - coś jakby rozdwojenie osobowości bohatera. Wciągające pod warunkiem, że w niedługim czasie zawiążesz akcję, uchylisz rąbka tajemnicy. nieciekawie czyta się powieść, w której nie ma choćby jednej nitki, ognika, którego możnaby się trzymać rozwiązując zagadkę czy tez podróżując przez stronice wraz z bohaterem.
Czytając post odnioslam wrażenie, jakby temat został zaczerpnięty z matrixa. Wzorowałes się na nim?
Tak czy inaczej, Twoje "Wizje" ciekawią i jeśli byłby to wstęp do książki to bądź pewien, że na pewno skłoniłby mnie do jej przeczytania :)

Autor:  Konto usuniete [ 11 lip 2008 9:46:43 ]
Tytuł: 

Dziekuję za komentarz :)

Ogólnie nie matrix natchnął mnie do napisania tego a... hm... własna wybujała fantazja. Interesował mnie kiedyś aspekt podróży poza ciałem, przez co miałem wiele przemyśleń na ten temat i hm... fantazji właśnie? Połączenie odpowiednich faktów daje ciekawy aspekt w tej opowieści:
Tajemniczy jegomość zajmujący się podróżą poza ciałem, walczący w swej wyobraźni, przenoszący swój umysł do innego świata nie zauważa, że te wszystkie "wizje" walki o życiu mają mu uzmysłowić jedno...:
"Wyjmuje paczkę papierosów, wyciąga jednego i zapala. Zaciąga się dymem. Lekkie kucie w lewej stronie klatki piersiowej. Zaciąga się raz jeszcze. Znów ból."

Przesłanie jest bardzo proste- gdy skupiamy na czymś swoją uwagę- pracy, hobby, pewnym aspekcie naszego życia- bardzo często zapominamy o innym (w tym wypadku o zdrowiu), co powoduje, że nawet gdy otrzymujemy od otoczenia sygnały, że coś jest nie tak- wyraźne sygnały- nie zauważamy tego.

Ot i cała filozofia :)
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za komentarz :)

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/