eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Oferta https://forum.eksiazki.org/proza-f43/oferta-t13071.html |
Strona 1 z 1 |
Autor: | magas07 [ 17 lut 2013 20:52:31 ] |
Tytuł: | Oferta |
- Kim pan jest? - Moje nazwisko i tak nic panu nie powie. – Odparł grubas. - I co? - Antoni wzruszył ramionami. Potem nagle odwrócił głowę i popatrzył na sąsiada ponad swoim ramieniem. - Zaraz panu wyjaśnię. To wszystko jest dosyć skomplikowane…Jestem Artur Denis. Wszystko wskazuje na to, że urodziłem się prawdopodobnie w Polsce w 1946r w gminie Wilczyce. W niewyjaśnionych okolicznościach znalazłem się w Niemczech. Przed czterdziestu pięciu laty, prawdopodobnie moi rodzice ustali lub jedno z nich, za pośrednictwem pani Margit Eckstein, jako dwunastoletni wówczas uczeń do czasu ukończenia szkół, potem studiów będę mieszkać w państwa Burche w Mondorf. Potem miałem, przez pięć dni w tygodniu od poniedziałku do piątku, pracować. Po trzech latach Margit Eckstein owdowiała. Po jakimś czasie poznała Henryka, pobrali się i urodziła się im córka Erika, która teraz mieszka wraz z rodzicami w Kehl. Ja mieszkałem Mondorf. Nie znam swoich rodziców, ani też rodzeństwa. Po dziesięciu latach po ukończeniu szkoły wyższej wyjechałem i osiedliłem się w Francji w okolicach Grenoble. Jestem właścicielem zakładu produkującego elektroniczny sprzęt medyczny. - Twarz mężczyzny była pogodna, zaróżowiona z parą dużych, ciemnych oczu, w których tryskała radość życia i olbrzymie zainteresowanie sprawami tego świata. Jechali jakiś czas w milczeniu. - Jestem i nie jestem obywatelem Polskim. – Kontynuował Denis. - Być może jestem właścicielem majątku w Polsce, po moich przodkach? Nie wiem? - Jak pan do tego doszedł? - Powinienem pana doktora zaprosić na dobrą kawę i rogalika. Faux pas. Przepraszam. - To nic. Teraz słucham. - Wiodłem beztroskie życie i pozbawione większych problemów, przynajmniej pozornie. Nie pamiętam już, którą to rocznicę moich urodzin postanowiłem zorganizować przyjęcie na jachcie na Morzu Śródziemnym, w jakimś bezpiecznym oddaleniu od Nicei, Aix, Cannes i Antibes w otoczeniu najbliższych przyjaciół. Bawiliśmy się wspaniale – do czasu. W pewnym momencie, być może pod wpływem dobrego wina, moja przyrodnia siostra Izabel podczas tego spotkania towarzyskiego wspomniała o moim pochodzeniu. Dramat. Prawda była bolesna. Cała moja przeszłość to pusta kartka. Do dziś z zazdrością patrzę na młodych rodziców bawiących się ze swoimi dziećmi, mimo że państwo Burche, a zwłaszcza Elen, starała się ze wszystkich sił zrekompensować mi brak rodziców. Generalnie brakowało mi mężczyzny w moim domu. – Denis westchnął. - Dorastałam z dwoma pokoleniami kobiet: Margit Eckstein i Elen Burche, a każda z nich miała inny pomysł na moje wychowanie. Tam był Ordnung muss sein. To wszystko. Tam na jachcie, po raz pierwszy zapytałem Izabel o to, gdzie są rodzice, gdzie, jest tatuś, Izabel odpowiedziała wtedy: „Daleko”, co jak przypuszczam jest zgodne z prawdą. Wspomniałem już, iż moja przeszłość jest skomplikowana i ta opowieść jest do bólu prawdziwa. Panie doktorze, każdy z nas walczy z jakimiś problemami i osobistymi tragediami. Większość próbuje ukryć problemy na przeróżne sposoby. Jedni zakładają maski skrywając prawdziwe oblicze, drudzy udają że wszystko jest w porządku, a jeszcze inni potrzebują świadomości, że są lepsi od innych. Czy nie sądzi pan, że mój przypadek, tak naprawdę jest to bezgłośnym wołaniem o pomoc, której nikt mi, do tej pory nie udzielił. - Oczekuje pan tego? |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |